Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylko oni robią problemy

Rodzina narzeczonego wtrąca się do ślubu, obrażają się bo...

Polecane posty

Gość tylko oni robią problemy
No właśnie im chodzi o to, żeby było dużo alkoholu i jedzenia, po takim obiedzie i torcie będą niezadowoleni i tak nas obgadają i tak, więc tak źle i tak niedobrze. Cóż, będziemy myśleli jeszcze co zrobić. Dziękuję Wam za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie być na ślubie brata ???
nie wyobrażam sobie. Chyba też bym wydzwaniała ;-) nie, ja bym nie dzwoniła, ale przykro by mi było bardzo. Uważam, że rodzice i rodzeństwo to najbliższa rodzina i na ślubie być pownni. A jak nie ma kasy to zrobić skromniej. Oczywiście zrobicie jak chcecie, ale nie bardzo rodzinnie się zapowiada Wasze małżeńskie życie... Rodzina męża się obrazi, Twoje rodzeństwo też na pewno będzie czuło niesmak, chociaż "rozumieją"... Co Twój narzeczony na to? A przyszli teściowie? Pytam, bo nasz ślub cywilny też miał być skromny... Wprawdzie rodzeństwo zaprosiliśmy i babcie/dziadków, ale już dalszej rodziny nie. Impreza miała być u teściów, dużo miejsca, teściowa kucharka, same zalety ;-) moi rodzice mieli zapewnić garmażerkę, tort, ciasto i owoce, my alkohol i napoje, taki podział wydawał się logiczny... Przyjeżdżamy pod usc a tam samochodów, ludzi... i wszyscy pakują się jechać na obiad... niespodzianka ;-) teściowa zaprosiła kogo chciała ;-) nie chciałam robić szopek, bo to ona gospodyni... tak zaczęła się moja przygoda z teściową, o której książkę mogłabym napisać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scavf
Troche dziwne nie robisz wesela, ani przyjecia. Tylko obiad. Topz to na obiad to tylko rezerwuje sie stolik w restauracji, a nie wplaca zaliczki i umowia nie wiadomo jak. W koncu to restauracja. Klienci wchodza o kazdej porze i w roznej ilosci osob. A ty wielce umawialas sie z restauracja, a bedzie 8 osob tylko.. jakbys conajmniej 80 zapraszala. Taa i niby ciezko bedzie zmiescic tam dodatkowych ludzi no jasne, jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sunshine 1234
Ja bym nie potrafiła brać ślubu bez rodzeństwa. Skoro nie macie tak kasy, to czemu nie poczekacie jeszcze chwilę? Ja nie krytykuję i nie oceniam, ale nie wyobrażam sobie hajtać się bez brata czy siostry na ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeee....?
"A jak nie ma kasy to zrobić skromniej. " - no to przecież właśnie chcą zrobić skromniej! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie być na ślubie brata ???
oni chcą zrobić bez rodzeństwa niby z oszczędności, ale obiad, kolacja, alkohole, tort ... wszystko ma być i to w restauracji. Może mogliby przemyśleć i obniżyć koszt tego "obiadu", po prostu zamówić normalny obiad, ewentualnie torta do kawy i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie być na ślubie brata ???
ja nie oceniam autroki, to ich decyzja, próbuję tylko rozważyć różne możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość packac
Widocznie jej na rodzenstwu nie zalezy. Dla nas jest to niedorzeczne by naszego rodzenstwa w tym dniu z nami nie bylo, dla niej jest to normalne. Wiec ma gdzies rodzenstwo. Nie wiem tylko po co ten temat. Nie uwazam, ze sie wtracaja, bo to naturalna kolej rzeczy, ze najblizsi czuja sie zaproszeni pomimo braku zaproszenia. Wiadomo ciotki, kuzynki to co innego. Ale rodzenstwo to bardzo wazi goscie tak jak i rodzice. Nie dziwie sie, ze sie obrazaja. I to raczej Wasza postawa jest dziwna, a nie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie chore podejscie
co to za gadanie "nie wyobrazam sobie slubu bez rodzenstwa" skoro autorka pisze,ze nie ma kasy i najwyzej chce zaprosic na wesele gdy zrobi slub koscielny to nikt nie powinien sie wtracac i komentowac, co to w ogole za glupie podejscie ze kazdy musi miec slub i wielkie wesele, latwo mowic zaproscie rodzenstwo, jesli mieliby po 1 bracie czy siostrze to spoko ale pisze ze ich jest tam duzo, nie kazdy moze sobie pozwolic na wielkie wystawne weselicho, nie rozumiem tych ludzi ze nie potrafia tego uszanowac, tym bardziej ze sa najblizszymi osobami. zal i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Mój mąż ma 6 rodzeństwa, też braliśmy tylko cywilny i były tylko nasze mamy (ojcowie nie żyją) i świadkowie (brat i siora męża). Później obiad i o 18 już w domach byliśmy. Do tej pory gadają, ale tak chcieliśmy. To był tylko nasz dzień i przeżyliśmy go tak jak chcieliśmy. Najchętniej to wzięłabym tylko ze świadkami w tajemnicy, ale teściowa by nas wyklnęła. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem, nie wiem
no nie rozumiem po co w ogole ten cywilny? ze odiad, tort, kolacja?? no i co ? za rok znow slub? i znow obiad, tort, kolacja? czy na prawde was ten rok zbawi?? po co robic dwa sluby, skoro nie macie kasy to chyba lepiej zrobić jeden slub i jedno wesele. a nie placić za pewne rzeczy dwa razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem, nie wiem
a dwa, za rok bierzecie kościelny? to rozumiem, że salę macie juz zaklepana? Bo chyba zdajecie sobie sprawę, że później to już nie macie szans na znalezienie czegokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
Albo to jest prowokacja, bo to wydaje się być niemożliwe!! Albo autorka jest taką egoistką, że szok!! Mam 3 braci, jestem oczkiem w głowie każdego, bo jestem najmłodsza:P Mamy super relacje ze sobą!! W mojej rodzinie taki numer, by w życiu nie przeszedł!! Jeden z moich braci (którego żonę bardzo lubię) był w podobnej sytuacji i zrobił po weselu grilla!! Było 60 osób najbliżej rodziny, jego przyjaciele, nikt niczego nie wymagał, wszyscy wiedzieliśmy, że ich nie stać. Ważne dla nas było, że ten dzień jesteśmy z nimi!! Kiełbaska i kaszanka i piwko lub gorzałka, jakieś sałatki. Super impreza. Bawiliśmy się przy magnetofonie na klepisku dosłownie!! NIE WYOBRAŻAM SOBIE, Żebym nie była na któregoś z nich ślubie!! Nawet, gdyby powiedzieli, że ich nie stać na zapłacenie za mnie obiadu!! Jeden z moich braci się rozwiódł!! A wiesz dlaczego? Bo była zazdrosna o mnie!! Mój najstarszy brat, na którego spałam ramieniu, który nie pozwoliłby, żeby mi włos z głowy spadł, nosił mnie na ramionach całe życie. Mieliśmy ojca alkoholika, który terroryzował nam dom, jak raz( jedyny raz mnie uderzył) on mając 18 lat ja 4 lata pierwszy raz pobił ojca do nieprzytomności i pewnie gdyby nie moja matka by go za to zabił). Jak zostałam zdradzona i wywaliłam męża przyjeżdżał do mnie (według niej za często raz na 2 tygodnie, żeby mi pomóc). Inni bracia byli codziennie. Nie lubiła mnie jego żona i dał jej kopa. Szok dla niej i załamanie. Jak można odrywać rodzinę od tak ważnych uroczystości!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne podejście
jak nie stać kogoś na wesele jakiekolwiek to niech go nie robi. A czy nie fajniej by było zrobić jakiegoś grilla lub kanapki i zaprosić wszystkich? No chyba, że w tych obu wielodzietnych rodzinach nie ma żadnych więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palomaaa
Jeśli nie mieliście kasy, to na Waszym miejscu zabrałabym tylko świadków i pojechała z nimi np. do Zakopca i tam wzięła ślub. A reszta niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidyta25@
Autorko,nie rozumiesz ze rodzenstwo twojego narzeczonego chce byc na ślubie swojego brata?Jak tak mozna zeby nie zapraszac rodzenstwa!Wstyd normalnie!Jak mozna nie byc na slubie swojej siostry czy brata?Wez kase od siostry narzeczonego i potem jej oddaj z tego co uzbieracie.Normalnie hamówa!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Co to za czasy nadeszły , że nie ma miejsca na weselu dla własnego rodzeństwa . Jak macie takie gówno robić i w tym dniu nie ma miejsca dla najbliższych to lepiej sobie strzelcie w łeb za wczasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie robiłabym problemów i nie wtrącała się, ale byłoby mi strasznie przykro jakby mnie brat nie zaprosił. Może to kwestia zżycia z rodzeństwem. Po rybkach już ale może była możliwość, żeby zorganizować przyjęcie weselne u kogoś z rodzeństwa kto ma dom z ogródkiem, postawić kilka stołów, przystroić w miarę możliwości, zrobić domowe jedzenie, trochę wina i tyle, byłoby pewnie taniej niż w restauracji, pewnie rodzina by pomogła i jakieś potrawy przyniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
do powyżej też tak uważam Nie zabiera się rodziny!!Chyba, że jest się psychicznie chorym i chce się go od tej rodziny na siłę odciąć, co daje skutek odwrotny niestety. Moja ex szwagierka była o mnie zazdrosna ja 14 lat młodsza, mój brat, miała bzika na moim punkcie, kogo ona się bała!! Niesamowite relacje się między nami stworzyły!! Za każdym razem chciała udowodnić, że jest ważniejsza ode mnie. Była ważniejsza!! Ona mu zakazała kontaktów ze mną!! I postawiła go na takiej szali, że dziś ONA ma depresję!! Wybrał rodzinę. Tam nic nie trzeba było wybierać, podział ról został dokonany, żona najważniejsza, do czasu, jak taka egoistka wchodząca w rodzinę zabrania być na ślubie brata!! DLA MNIE SZOK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupkowate jakies jestescie
przeciez wesele bedzie za rok . Ktos juz napisal ze powinni wyjechac ze swiadkami i tam sie pobrac , ja tez bym tak zrobila , gdybym miala taka pierdolnieta rodzinke , ktorej tylko na chlaniu i zarciu zalezy. Wrocilabym jak by bylo po wszystkim i mialabym w dupie ich zale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. My mieliśmy uzbierane pieniądze na wesele, ale na kilka dni przed trafiła się okazja nabycia nieruchomości w super cenie, grzech było nie kupić, więc część oszczędności na wesele została tam włożona. Wiedzieliśmy, że dostaniemy jakieś pieniądze ze ślubu i za część uroczystości zapłaciliśmy z kopert. Z tego co wiem masa ludzi tak robi. Wy przecież też coś dostaniecie, więc można z tego byłoby zapłacić za te dodatkowe osoby. Niezaproszenie za ślub i świętowanie potem może położyć cień na Wasze relacje właściwie na całe życie, zwłaszcza jeżeli Wy bawiliście się na weselach rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
A tak na marginesie :D Dlaczego bierzecie ślub skoro jesteście nędzarzami , jak zamierzacie życ ? Pewnie myślisz , że miłość cię nakarmi i zapewni dostatek :D Tak to jest jak idioci biorą się za dorosłe życie Nie masz kasy na obiad dla brata czy siostry to zapomnij o reszcie i zarób dzicino sobie chociaż na waciki, a małżeństwo zostaw ludziom odpowiedzialnym życiowo. Rozumiem , że pewnie macie zamiar się rozmnażać w tej biedzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupkowate jakies jestescie
ty od kochanki kolezanki a moze dlatego maz Cie w dupko kopnal jak dla Ciebie rodzinka najwazniejsza. Niestety po slubie to maz i Twoje dzieci jestescie rodzina , najblizszymi sobie ludzmi a nie bracia , siostry i inne babcie . Sa wazni ale bez przesady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupkowate jakies jestescie
a jjaaa nastepna madra inaczej hahahaha . Tak sa nedzarzami bo kupili mieszkanie i odkladaja kase na slub. Mamusia wesele Ci wyprawila kretynko zidiociala? Nie medrkuj i nie sap tak tylko zarob .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
Nie być na ślubie brata!! Nigdy przenigdy, mój brat żaden na to by nie pozwolił i albo kopnąłby ją w tyłek od razu. Autorka to straszna egoistka jest w tak ważnym dniu nie otoczyć się rodziną!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
:D :D :D nie masz pojęcia nawet o tym co piszesz . Jeżli przy stole w tak ważnym dniu , a myślę ,że dla autorki tych wypocin jest ważny , nie ma miejsca dla brata i siostry , to ja już wszystko wiem o tych ludziach . Przepraszam , ale jak nie nazwać nędzarzami . Ups , a może to ja się pomyliłam i mamy tu do czynienia z pospolitym sknerusem . A to przepraszam i zwracam honor . Miłego biadolenia i wyrazy współczucia dla rodziny. Fakt , jedna czarna owca musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
glupkowate jakies jestescie ty od kochanki kolezanki a moze dlatego maz Cie w dupko kopnal jak dla Ciebie rodzinka najwazniejsza. Niestety po slubie to maz i Twoje dzieci jestescie rodzina , najblizszymi sobie ludzmi a nie bracia , siostry i inne babcie . Sa wazni ale bez przesady Nie tak nie było, rodzina ważna była, to fakt, jeden za drugiego by umarł:P Mieszkaliśmy daleko od siebie, jednak jak mi się tragedia przydarzyła, wszyscy się zlecieli. Ty to pewnie taka żona, że na siłę chcesz udowodnić, że jesteś najważniejsza i jak brat kocha siostrę i ma dla niej miejsce w swoim sercu, to już na męża się nie nadaje. Zostaniesz sama jak już nie jesteś:) Pewnie zgadłam:P No widzisz trzeba rozgraniczyć pewne relacje, faceta (męża) nie ma się na wyłączność. Coś co budował kilkanaście lat nie rozwali mu jakaś krowa ( czytaj domagająca się być najważniejszą, bo przybyła nie wiadomo skąd i znikąd!!) Masz jakieś niepisane żale!! Mąż mnie nie kopnął w dupsko (zbliżam się do twojego stylu pisania wybacz) Ja jego kopnęłam po tym jak się dowiedziałam, że mnie zdradza!! Widzisz różnicę?? Przy moim najstarszym bracie spałam, zasypiałam na jego ramionach, on mnie chronił zawsze. Pierwszy raz uderzył ojca, jak on mnie uderzył. Mój brat jest w stanie za mnie iść do więzienia. Przychodzi taka krowa jak ty i nie jest w stanie rozróżnić faktu, że jest dla niego najważniejsza (jednak ja jestem dalej ważna!!!) Ona mnie walcem chce zmieść, żeby udowodnić, że ta pseudo żona jest najważniejsza. Inni bracia tego problemu nie mają!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmmmmm to tylko
u nas na ślubie cywilnym byli tylko rodzice i świadkowie . po slubie obiad kawa i do domu. Dwa lata później braliśmy kościelny i było wesele na 40 osób.Nikt nie rozbił z tego powodu problemów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmmmmm to tylko
a tak na marginesie dla męża zona powinna być najważniejsza a mąż dla żony ...później reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gluokowate jakies jestescie
Wiesz kochana kopiaca meza w zad . Ja nie mam takich dylematow ,ale to ja z moim mezem podejmujemy decyzje dotyczace naszego zycia . Braci i siostry szanujemy , zyjemy tak jak trzeba ale nikt z nikim nie walczy i hierarchie waznosci , bo to jest naturalne . Kazdy wie co jest najpierw a co pozniej . Ja nie wnikam decyzje niczyje i sobie tez tego nie zycze ,chocby to byl najcudniejszy brat na swiecie . Ja zycie codzienne z jego radosciami i troskami dziele z mezem nie z rodzina swoja lub jego. Dla mnie problem jaki tu powstal to zaden problem , dla was tak . Dziwny swiat dziwni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×