Rodzina narzeczonego wtrąca się do ślubu, obrażają się bo...

Autorko, nie czytałam wszystkich wpisów, ale napiszę Ci moją historię. U mnie było to samo. Od strony męża rodzina, zwłaszcza jego rodzice, dyktatorzy, którzy muszą postawić na swoim, wszystko wiedzą najlepiej i trzeba się ich słuchać. A rodzina duża, zżyta, biesiadująca na każdą okazję. U mnie rodzina mala, rozbita, nigdy nie skora do imprez. I zgrzyt. Bo oni MUSZA sie pokazac, zrobic wesele na 500 osob, dwudniowe, fajerwerki, srelki. Tesciowa to plakala, drapala meza w atakach furii, jak np nie chcelismy jej posluchac z kolorem balonow w sali czy zespolem. SZOK. z moimi rodzicami laskawi byli sie spotkac dopieo, jak zgodzilismy sie na date slubu przez nich wybrana, ktora sie okazali zdazyli juz zaklepac w lokualu, ktorzy sami wybrali. Ze nas mieli w dupie, to ok, bo mlodzi itp. Ale moich rodzicow? To bylo chamskie, delikatnie mowiac. Dzis z perspektywy czasu wszystko bym cofnela, wielu rzeczy nie zrobila, nie godzila sie itp. Dlaczego? Bo wesele bylo poczatkiem niekonczacego sie wpieprzania w nasze zycie.

To chyba prowokacja albo wyjątkowo egoistyczna przyszła panna młoda!! Ślub bez rodzeństwa?? No nie z jakiej patologii i jaj!! Nigdy takiej kobiety bym za mąż nie wziął!!

do autorki,zamiast robić wystawny obiad i kolację za 150 zł mogłabyś zrobić skromny obiad za 50 zł i zaprosić rodzeństwo

ja wcale sie im nie dziwię. brak rodzeństwa na ślubie?? trzeba było obiad w domu zrobić i catering zamówic jak cie nie stac na restauracje za 150zł

a rodzice się nie dokladają do "wesela"?

A CO TO RODZICE?? mają obowiązek płacić za wesele dzieci? Autorka podjęła decyzję ślub ma być taki i taki - w jej zakresie finansowym!! i tyle :)

Jeżeli obydwoje tak chcecie, to rodzina powinna to uszanować. Jesteście dorośli i samodzielni i to wasza decyzja. Jeżeli tego nikt w rodzinie nie zaakceptuje to was nie szanują i chcą wam dyktować jak macie żyć.

to raczej autorka nie szanuje swojej rodziny. A stwierdzenie że" ma być jak ona chce" to może powiedzieć tylko rozkapryszona księżniczka. Obyś autorko nie znalazła się kiedyś w sytuacji że bedziesz potrzebować pomocy rodziny a oni wypną się na ciebie tak jak ty na nich teraz.

i jeszcze raz patologia. Kto słyszał żeby 19latek spał ze swoją 5letnią siostrą?! Jakie nie byłyby warunki powinni spać oddzielnie! Coś takiego jest obrzydliwe i niesmaczne.