bezsensowne spotkania

cześć wszystkim :) chciałabym dowiedzieć się czy któraś z was miała kiedyś podobny problem jak ja.Otóż chodzimi o to ,że kilka miesięcytemu poznałam chłopaka z którym się spotykam ale nie jesteśmy parą:/ on mieszka dosyc daleko mnie spotykam sie z nim kilka razy w ciagi miesiaca zazwyczaj spedzamy ze sobą noci w ogóle jest bardzo namiętnie i dużo się dzieje w oczach znajomych (np moich) kazdy uwaza nas za pare bo podobno wygladamy na nia ale tak nie j est..onma swoje zycie prace ,znajomych itp ja swoje .Dodam rowniez ze jak np spotykamy sie co 2 tyg to przez kojne 10,12 dni sie nie odzywa dopiero kilka dni przed spotkaniem pyta sie czy mi pasuje iprzyjezdza,czy on traktuje mnie jak zabawke? kiedy sie steskni dzwoni a tak ma mnie gdzies i sie nieodzywa czy z tego wgl cos bedzie,ja chyba powoli zaczynam sie angazowac strasznie za nim tesknie chcialabym sie do niego przytulic czy cos ajego nie ma nie pisze nie dzoni ani nic, dodam ,ze na poczatku znajomosciu powiedzialam mu ze ja zazwyczaj spotykam sie cglopakami i nic z tego nie wychodzi on powiedzial to co znaczy ze myslisz ze z nami bd tak samo?pozniej on popewnym czasie powiedzial mize on niechce miec dziewczyny ale chce siespotykac z kims dla przyjemnosci ale to bylo bardzo dawno temu kilka razy powiedzial mi ze mu zalezy na naszych spotkaniach ale teraz coraz bardziejwydaje mi sie ze jemu zalezy na jednym czy to ma sens ,czy cos z tego moze być..?? dodam jeszcze ,ze zawsze jestem z chlopakami w jakis dziwnych ukladach nigdy sprawy nie sanazwane jak sie nalezy czyli ze jestem w zwaiazku zawsze cos skomplikowanego ,dlaczego tak jest ,cps ze mna nie tak nie chce powtarzac tego porazkolejny chodz itak jaknarazie tak jest.. POMÓZCIE prosze:( z gory dzięki iprzepraszam ,ze tak sie rozpisalam mam nadzije ze ktos doczyta do konca pozdrawiam:)