Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Crazy mama.....

Dlaczego niektóre matki traktują swoje 2,5 letnie dzieci jak małe dzidzie?

Polecane posty

Gość do mama 2 latka
po 1sze do 7 roku życia dziecko ma mieć opiekuna a nie opiekę krok w krok :P to jest ogromna różnica :D a po 2gie dzieci same między sobą doskonale potrafią rozwiązać problem jak im mamusia się nie wtrąca, zwłaszcza kiedy są w podobnym wieku :) a potem widzę te żale dzieci a on mi zepsuł, a ona zabrała, MAMA! nie lepiej usiąść na ławce i zostawić dziecko w odległości 3-4m w piasku? jak jest sytuacja wymagająca interwencji wstajesz i reagujesz a nie siedzisz jak cień za dzieckiem nie dając mu swobody i nadając mu do uszu nie rusz, zabierz, nie syp, zrób to i tamto, każdy, dziecko również potrzebuje nieco swobody... rozumiem, że tam gdzie jest niebezpiecznie należy przypilnować, poza tym osobiście nie widzę potrzeby stania przy jednej drabince 3 matek asekurujących każda tylko swoje dziecko, jak widzę że ktoś stoi przy zjeżdżalni sama tam nie idę bo dla mnie jest logiczne, ze gdybym tam stała i było więcej dzieci to bym przypilnowała wszystkie a nie tylko swoje, ale nie dla wszystkich matek jest to takie oczywiste :/ ostatnio właśnie była taka sytuacja że na moich oczach syn spadł z drabinki a na tej samej drabince wchodziło inne dziecko do góry a z nim mama, która była zajęta tylko swoim dzieckiem i jeszcze z mordą na mnie wyszła, że mam pilnować dziecka bo kopnęło jej dziecko jak leciał, tylko że ja w tym czasie kręciłam karuzelę dla 4 innych dzieci i jakość patrzyłam na całą 4kę mimo, że na niej było tylko 1 moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pustostan 100%
2 miesięczne dziecko do lasu? jebnij się w łeb pojebana, szalona matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSPANIAŁA MATKA
DZIECKO trzeba PILNOWAĆ. Ale jasne... Po co na co. Niech się samo bawi. Przecież to jedyna okazja do tego, żeby miec spokój od bachora, nie? Po co się ruchałyście, skoro jesteście nieodpowiedzialnymi matkami? Wszystko z rozsądkiem, ale nie przebiegniesz te 4 metry do dziecka w sekundę żeby je uchronić przed jakimś poważniejszym wypadkiem. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to dziecko
opatulić w watę i zamknąć w szklaną kulę wtedy sobie nic nie zrobi :/ boże a ja się dziwię skąd na kafe dorosłe baby są takimi sierotami, pewno miały takie powalone matki co za nich wszystko robiły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pustostan 100%
oświeć mnie super matko co jest złego w zabraniu niemowlaka do lasu?? wilk go zje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze trzeba znać umiar - nie ma co przeginać w żadną stronę. Nie podcierać noska do 18 -stki, ale i nie robić survivallu 2 latkowi. I nie ma co się obrzucać obelgami, bo i tak każdy zrobi jak uważa za słuszne, bo to jego dziecko i ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczylam dzieci w tym wieku
samodzielnosci - zalatwiania sie w toalecie, samodzielnego jedzienia ladnie przy stole, wiazania sznurowadel, umiejetnoisci skupienia sie izajmowania sie soba w zabawie , czesania, mycia, pływania chocby - duzo dziecko powinno sie w tym wieku nauczyc! to pozyteczniejsze niz fakt, ze wlezie na drabinke gdy matka stoi 4 metry dalej. Przeciez dziecko nie ma wyczucia odleglosci, wyobrazni, .Glupota matek powala. !000 razy nic sie niestanie, a za 1001 skreci kark i inwalida do konca zycia. Po cholere ryzykowac ? Lepiej [poczekac, jak dzicko bedzie starsze i bardzoiej kumate.A sport mozna uprawiac z malym dzickiem pod pelna kontrolą - i wiele go nau czyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazy mama.....
Trochę przesadzacie, że niby siedzę na placu zabaw i mam kompletnie gdzieś co robi moje dziecko:) A właśnie, że cały czas patrzę, tylko że pozwalam jej się bawić na swój sposób, dzięki temu jest samodzielna i potrafi się sobą zająć, nie stoję nad nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzyby, las, jagody , plywanie
w jeziorze pod kontrola - ok - ale akurat plac zabaw jest najbardziej niebezpieczny dla 3latka . A dziecko mozna uczys samodzilnoisci wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzyby, las, jagody , plywanie
z tego,ze siedzisz i patrzysz nic nie wynika - wystarczy sekunda - nie dobiegniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byc moze zalezy jaki kto ma
plac zabaw, ale bez przesady ze w piaskownicy i na gumowej nawierzchni dziecko zrobi sobie krzywde albo na metrowej drabince z drzewa, czy zjezdzalni, o bujawce na sprezynie nie wspomne, wiadomo ze zdarzaja sie wypadki ale wypadki zdarzaja sie tez w domu, pod okiem mamy rowniez, gdyby te place zabaw byly takie niebezpieczne to by ich nie robiono dla dzieci wszedzie gdzie jestesmy mzoe sie cos stac ale to nie powod by zabierac dziecku swobode, mam znajoma co ma 5 latka ktory nie umie zamknac ani otworzyc drzwi z samochodu bo mu nie wolno dotykac, bo przeciez moglby krzywde sobie zrobic, w domu drzwi tez nie zamyka sam bo moglby sobie palec przytrzasnac itd.. to jest przesada! inna sprawa ze kazdy tez zna wlasne dziecko jak wiem ze mam diabla to go bardziej pilnuje ale wiekszosc dzieci przy mamie jest mazgajowata a sama sobie doskonale radzi, szybko weryfikuje faktyczny stan szkola i przedszkole gdzie nikt dziecka nie pilnuje krok w krok, pomimo ze place zabaw sa takie same a trzylatek w przedszkolu czesto ma mniej nic 3 lata i jakos nie ma wypadkow ponad przecietna statystyczna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie ma bujaków na sprężynach - są tradycyjne huśtawki, a drabinka na najmniejszej zjeżdżalni sięga mi czubka nosa, czyli ma ok. 1,5 metra, jet metalowa, płyta zjeżdżalni też metalowa - u nas są takie domki jak tu: http://ftp.libiaz.pl/index.php?option=16&action=news_show&news_id=870&lang=pl i ten ostatni obrazek tutaj - takie są wysokie: http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/zjezdzalnia-dla-dzieci-id626.html a stopnie do tych zjeżdżalni na pierwszy poziom to niestety zwykłe metalowe drabinki, a nie schodki: jak tutaj: http://www.hedam.eu/pl/zjezdzalnie.html Na naszym placu jest piach, a na pozostałych jest po prostu ziemia porośnięta trawą - tych mat ochronnych nie ma, więc nie jest to dostosowane do malców. Zresztą wszędzie są tabliczki ostrzegające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
a u mnie w rodzinie mamusia obiera synkowi kielbaske ze skorki bo nie pogryzie a dodam ze syn juz jest po komuni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że autorka ma rację :) To że się nie trzyma dziecka za rączkę to nie znaczy że się go nie pilnuje, a trzeba dziecku dać trochę swobody. Moja córka ma obecnie rok i 9 miesięcy, wszystko na placu robi sama, jedyne co to muszę ją pohuśtać bo przecież sama tego nie zrobi :) Ale wspina się na zjeżdżalnie sama, goni za piłką, bawi się w piasku, gania za innymi dzieciakami. A ja tylko chodzę za nią i obserwuję, czasami jak chce coś zrobić a nie daje rady sama to jej troszkę pomogę :) Ale powiem szczerze że wkurzają mnie takie mamusie co włożą dziecko do huśtawki, pobujają troche mocniej i zostawiają dziecko w tej huśtawce żeby pójść sobie pogadać. Huśtawka przestaje się huśtać, dziecko woła a mamusia nie raczy dupy ruszyć, wkońcu dziecko samo próbuje wyjść :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crazy mama.....
A to może są nianie a nie mamuśki, które tak olewają to co robi dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latka
kazdy jest madry, a jak dojdzie do powaznego wypadku to jedna na druga zwala. ja nie pilnuje cudzych dzieci jak sie bawie ze swoim. gdybym widziala, ze cos tam sie dzieje i moge pomoc, to pomoge, w koncu co dziecko winne ze mama sie relaksuje. ale jak jest 8 dzieci na drabince to pilnuje swojego, nie jestem bezplatna niania dla panienek od gazetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wrrrrrrrrrrrrrr
tak mamo 2 latka z pewnością zabawki twojego dziecka też są tylko dla niego itd.. jak mnie wkurwiają takie pipy samolubne jak ty, a nie można się wymieniać z pania od gazetki? może wtedy nie byłabyś taka jebnięta jakbyś coś innego miała przez sekundę przed oczami niż własne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale autorko masz jakis problem z tym czy jak? Przeciez to nie jest Twoja sprawa jak kto swoje dziecko wychowuje...Tez nie masz czym sobie glowki zaprzatac.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latka
o wrrrrr - żenująca poziom ma Twoja wypowiedz, nawet tego nie skomentuje. jebnieci to sa ludzie, ktorzy siedza tutaj, aby pisac takie posty jak twoj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie sądzicie, że dzieci
chodzą na plac zabaw pobawić się z dziećmi a nie z mamami? z mamą bawią się non stop w domu to po co im jeszcze na placu zabaw? nie strawiam matek siedzących z dziećmi w piaskownicy i lepiących babki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dżizas
to chyba wy chcecie odpoczac od dzieci i tyle. szukanie wytlumaczenia, ze dwuletnie dziecko nie chce sie bawic z mama w piasku, jest zalosne. takie male dziecko bardzo lubi sie bawic z mama i w domu, i na dworzu. chyba, ze ma matke psychopatke, ktorej nawet nie lubi. ale mowiac o normalnych rodzinach wspolna zabawa w piasku to nic zlego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez lada moment
bedzie zlobek, przedszkole - dzieci beda cale dnie z rowiesnikami :) jak mamy okazje nacieszyc sie soba, robmy to :) kazdy niech robi wedlug siebie i kazdy bedzie szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - rzeczywiscie jestes stuknieta, jesli wleczesz niemowlaka do lasu pelnego kleszczy i pozwalasz 3- latce plywac w rzece i jeziorze. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkowwaaaaaa
22:00 [zgłoś do usunięcia] właoołaala 2,5 to jeszcze pryszcz. Moja siostra ma syna 5 lat i do tej pory kotleta mielonego na talerzu mu kroi. To jest dopiero paranoja. Świetnie ja mam 6l i też mu czasem kroje, a co to niby jakiś dowód na ograniczanie dziecka? haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oł noł
to chyba ty brzydko mówiąc jesteś j*** nie słyszałaś o moskitierze do wózka. Normalni ludzi chodzą do lasu i nie patrzą, że są tam żmije, mrówki, robaki i kleszcze. Starsze dzieci można popryskać środkiem na insekty a młodsze przykryć moskitierą wózek. Podpisane Mamusia z dwójką dzieci po 2 godzinnym spacerze w lesie :) P.S. Rada do ciebie nie wychodź na dwór, bo jest dziura ozonowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkowwaaaaaa
12:08 [zgłoś do usunięcia] ja pani wasza a u mnie w rodzinie mamusia obiera synkowi kielbaske ze skorki bo nie pogryzie a dodam ze syn juz jest po komuni Hahahah też obieram gdy skórka jest zbyt spieczona :classic_cool: za chwile się dowiem że ja to w ogóle uposledzona jestem, bo powinnam 6latka wypierniczyć samego z domu, na plac zabaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkowwaaaaaa
A żeby reszta mogła pluć jadem__mój syn nadal jeżdzi na rowerze z kółkami bocznymi ;) Gdy wspina się na bardzo wyskoie drabiniki ja stoje obok, nie trzymam- chyba że spada ;) do lasu chodzimy, w jeziorze sie kąpiemy a kotleta kroje mu ja- bo on zwyczajnie nie lubi. Kazde dziecko jest inne. Nie mozna popadac w skrajności ale żeby 2.5l sam biegał po placu zabaw -to jest zwyczajnie niebezpieczne dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej ubawiłam się czytając o lesie :) wchodzę do lasu średnio 2 razy w tygodniu i baaardzo rzadko złapiemy jakiegoś kleszcza, a cod o miśkowatej to masz dziwne podejście do dziecka ale ok :) ja mam z lekka nierozgarniętego 4,5 latka ale pojutrze idzie do lasu sam na zawody, co prawda trasa ma jakieś 400m ale 7 latki biegają po normalnych trasach po 2km i jakoś nie widziałam żeby kiedykolwiek mamusia za dzieckiem biegła :D 5-6 latek to już bardzo duże rozumne dziecko :)) 2 latka też mam, ale się z nim nie cackam, kąpie się w rzece, morzu, chodzi po górach, lesie itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idąc do lasu
wystarczy założyć moskitierę na wózek. kleszcze nie latają, nie skaczą i nie przenikają przez moskitirey. kiedy idziemy ścieżką, to nic dziecku nie grozi. kleszcze siedzą pod liśćmi drzew lub pod źdźbłami traw i przyczepiają się kiedy zostaną strącone przez człowieka. Więc co złego w zabraniu dziecka do lasu? słyszałyście kiedyś o chromoterapii, helioterapii, aromaterapii, fitoterapii i jonizacji ujemnej? Jak nie to poczytajcie. prędzej bym wzięła 2 miesięczne do lasu jak dwuletnie. ale na placu zabaw lepiej pilnować i asekurować, a nie mieć na oku, bo place w większości są przystosowane dla 4 latków, które są 1. większe 2. mądrzejsze 3.mają lepszą koordynację ruchową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki:Bo są nadopiekiuncze ,calkowicie popadajace w paranoje i dziecku nawet nie dadza sie wkazac wlasną samodzoelnoscią czy kreatywnoscią czy tylko slychac, "nie wchodz na drabinki, nie biegaj, da rączke, masz piciu, uwazaj, zostaw, nie ruszaj bo sie pobrudzisz,nie skacz bo spadnies,nie sciągaj dlugiego rekawka (w upale)no fiola mozna dostac od tego ciackania sie z dziecmi,i te cigle gledzenie kobiet do tych dzieci Ja swoim pozwlalm sie bawic, oddychac nie dusze ich osobą, ale rownież doglądam by nie łobuzowaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×