ale mnie znowu dziennikarskie hieny wnerwiły.

Alez Zabciu - nawet nasz kafeteryjny Cream jest w stanie "czasem wypocic cos calkiem do rzeczy".

ale o co znowu chodzi? wkleiłam jeden, konkretny tekst. po cholerę rozważania o kominku?

Skoro juz wklejasz jego tekst a tym samych niejako polecasz jego opinie .. Ja lubie wiedziec kim tak naprawde jest osoba wyrazajaca dany poglad.

"Skoro juz wklejasz jego tekst a tym samych niejako polecasz jego opinie" wklejam konkretny tekst w konkretnej sprawie. naparwdę, nie chce mi się już tego tłumaczyc.

i jeszcze to przypnę, jakby ktoś nie dotarł: http://www.kominek.in/2012/07/jak-sie-robi-afery-w-tvn-24/

proszę bardzo co dzisiaj onet pisze na ten temat: "Jak zlinczowaliśmy rodziców dwulatki z lotniska Zostawili dziecko pod opieką personelu lotniska. Odebrała je stamtąd niania. Tabloidy, internauci, nawet Owsiak potępili „wyrodnych rodziców. Dlaczego urządziliśmy im medialny lincz?" teraz dziennikarskie hieny będą "potępiać tych którzy potępiali" a to przecież właśnie oni wypisywali o tych rodzicach artykuły i prezentowali ich jak jakichś zwyrodnialców. wystarczy wrócić do pierwszej strony tego posta żeby zobaczyć że nie pisano o nich "zostawili dziecko pod opieką personelu lotniska" tylko "porzucili dziecko na lotnisku i polecieli na wakacje". o tym jakoś się dziennikarskim hienom "zapomniało". a teraz się będą rozpisywać o "nietolerancji", proszę bardzo: "„Afera lotniskowa działa na zasadzie papierka lakmusowego sprawdza możliwości nas jako społeczeństwa. Testuje poziom tolerancji, w której to kategorii regularnie trafiamy do oślej ławki. Nie znosimy odstępstw od reguły. Wszyscy mają być identycznie sformatowani. Rodzina polska np. powinna wypoczywać w komplecie rodzice plus dzieci. O dorosłych wybierających się na wczasy bez ukochanych pociech w najlepszym przypadku mówi się „egoiści. Mama i tata mają się poświęcać dla dziecka całymi sobą. Nic dla siebie; wypruwanie żył jest największym dowodem miłości. To prawda: wiecznie słaniają się ze zmęczenia i zieją złością, która natychmiast odbija się na dzieciach. Ale najważniejsze jest bycie razem! Bez względu na to, jaką to „bycie razem ma jakość." CO ZA CHOLERNE, ZAKŁAMANE, DZIENNIKARSKIE BYDŁO.

pamiętaj off, że takie osoby jak ROR i wściekłe pomarańcze nie maja nic przeciwko skrobankom, czyli świadomemu rozrywaniu dziecka na kawałki ale zostawienie ich na 12 minut (bo tyle ostatecznie to było) pod cudzą opieką to już coś strasznego i niesamowicie krzywdzącego. czyli zabijać dzieci można bez wyrzutów, ale już pozostawić swoją pociechę w szczególnej sytuacji na kilkanaście minut pod opieką obcej osoby to już rzecz straszna.

Los jednak wiedzial co robil ze ani offermy ani Cobei nie obdarzyl potomstwem.

ciebie też zdaje się nie obdarzył więc wyluzuj nieco z tego rodzaju "argumentacją".

Nie martw sie. Jak bede sie chciala "obdarzac" to wybiore na tatusia kogos kto dba o swoje potomstwo.

"pamiętaj off, że takie osoby jak ROR i wściekłe pomarańcze nie maja nic przeciwko skrobankom, czyli świadomemu rozrywaniu dziecka na kawałki" To akurat w Chinach. W 7 miesiącu ciąży to jest właśnie rozrywanie dziecka na kawałki. Dosłownie.

7miesięzne dziecko to już samo może żyć poza organizmem matki :o

znaczy 7miesięczny płód.

Dziennikarze teraz szukaja tylko sensacji, zamiast dawac rzetelne informacje. Mama Madzi, mama Madzi, mama Madzi i tak w kolko :/