z pamiętnika mojej żony..

mlody pudzian gdybys pokazal kto rzadzi w tym zwiazku nie walilaby cie po rogach, ale ty masz zle uksztaltowany mozg, ulegasz kobiecie, pewnie jestes krypto pedał ;d

wybacz ale gdybym mial czytac twoje posty,,, nie bede konczyc, po prosyu napisalas ze nie bylas swieta wiec cos j est na rzeczy :)

tak sie sklada ze stara jeszcze nie jestem choc napewo o 30 lat starsza emocjonalnie od ciebie moj drogi:P

w ogole o czym tu dyskutwoac, faceta zona wali po rogach a ten leci na babskie forum sie zalic, normalne to to nie jest autorze powiedz szczerze czujesz sie prawdziwym mezczyzna ?

gdybym urodzil sie przed 2 wojna swaitowa, tez przewyzszal bym wiekiem emocjonalnym kazdego przecietnego kafeteriana ..

to ze nie byłam świeta nie musi oznaczac ze zdradzałam tutaj chodzi o zupełnie o coś innego napewno nie o zdrade bo ja akurat z natury jestem wierna mimo wszystko

skoro taka jestes z natury to sie klaniam i umykam, taka kobiete tylko szanowac

zaraz mnie trafi szlag "wczoraj kochałam się z moim xxx i nawet w połowie nie czulam tego co z Tobą..wypełniales mnie jak woda naczynie..." ludzie!! zaznaczam że seks z moja żoną rzadki co prawda ale zaliczam do zaj...doznań,najcudowniejszy z możliwych

no widzisz jednak zycie cie pokarało i sie urodziłeś troszkę pózniej co nie oznacza ze masz prawo kogo kolwiek obrażać...chlopak ma problem i nie wie jak sobie z tym poradzić i tyle

tak napisała?? ojjj:/

Moj maz ma taka cudowna prace ze wyjezdza na szkolenia i wtedy kontakt sie urywa...... nie ma czasu zadzwonic nawet a ja tak jak ostatnio nawet nie wiedziałam gdzie pojechał ALe jak jest na miejscu to nie ma tak szczerze kiedy...... praca, dom, dzieci, opiekuje sie nimi bo ja np teraz jestem w cholernej pracy, zapier.... ile sie da zeby tylko wiecej zarobic a on co? komentuje ze mało zarabiam, ze nic nie robie, ze niby w pracy sie puszczam, juz mam dosyc takiego zycia....... a było tak pieknie............ kiedys................. pudzian, nie łam się porozmawiaj z zoną, skoro jest taka madra zrozumie bo z moim mezem nie da sie rozmawiac, on nawet nie próbuje mnie wysłuchać....

rogacz nie zycze ci tego co teraz przechodze - ale nie obwiniam bo takim cwaniakiem bylem jeszcze tydzien temu

blondynka to tak jak u mnie moj zawsze mowi ze nie bedzie sluchal moich bzdur pudzian musisz z nia pogadac i przyznac sie dopuki niejest za pozno jesli bedzie chciala odejsc to nie wiem czy bedzie sens ja zatrzymywac

nie spale te smiecie spale!!!!!

ja juz z wami nie dyskutuje bo dla mnie jestescie zalosni, rozumiem kochasz zone ale skoro takie cyrki odwala... ehh slaby jestes facet, nic z tego juz pewnie nie bedzie, obejrz sie za jakas inna moze co ;d 3maj cie sie

dziewczyny czytam Wasz punkt widzenia i może ona mysli tak samo...

nie denerwuj się...twoje nerwy nic nie pomoga a wrecz przeciwnie wiem sama po sobie zreszta ze to nie proste ale badz silny zrob to dla dziecka/dzieci

tonący brzytwy....

ale zo jak? ze niby jestes nie czuły?nie sluchasz jej? olewasz? hmmm...moze jest cos czego ty sam nie dostrzegasz? aczkolwiek po tym co piszesz twierdze ze bardzo ja kochasz i to okazujesz ze jestes dobrym mezem

nie bylem dobry. ale naprawde sie zmienilem.

nie wiem utwierdzam sie w przekonaniu chyba ze gdy kobieta ma dobrze to szuka czegos jeszcze lepszego:/

noo i to jest najwazniejsze ze sie zmieniles..kurde ciezko to rozgrysc bynajmniej dopuki z nia nie porozmawiasz problem sie nie rozwiaże

przez pierwszy rok byłem kawał .... ona to przetrzymala ale oddalila sie ode mnie..teraz to zaczynam kojarzyc

aa no widzisz...no to zmienia troche kolej rzeczy...moze jeszcze ciezko sie jej do ciebie przekonać musisz pokazac ze jestes lepszy ona teskni za nim a ty jesli chcesz o nia walczyc to pokaz jej ze jestes lepszy niz on ze pomimo tego jaki byles i jakiego gówna narobiłeś zmieniłeś się że żałujesz ze teraz w tym momęcie pragniesz aby ona i wasze dzieci były szczesliwe naprwade musicie szczerze i spokojnie porozmawiac a rozwazanie sie samo pojawi

daj jej wolny wybór i zobacz jak zareaguje

zostanie ale ja bede zył ze swiadomoscia ze kocha tamtego . wyraźnie pisze że pogodzila sie ze nie bedą razem.

no to widzisz to ty musisz podjąć decyzję czy chcesz żyć z ta świadomoscia...ja jestem dobrej mysli i mam gleboką nadzieje ze sie dogadacie i będzie dobrzę pamietaj ze opanowanie na pierwszym miejscu nerwy tu nic nie pomogą jak cooś to napisz tu jak poszło albo do mnie na gadu

kończe bo rano musze szybko wstać i pomyslec co robic. dzieki wszystkim za rady dane i dodane. dziewczyny trzymajcie sie

Pudzin, powiem tak, coś musiało wg mnie się popsuć ale Ci to umknęło, ja widząc jak mnie mąż traktuje, zaniedbuje, unika kontaktu no chyba że mu się chce też zaczynam myśleć co by było gdybym została z byłym chłopakiem - a byliśmy zaręczeni tylko spotkałam mojego męza i to była miłość od pierwszego wejrzenia- powiedziałam sobie wtedy albo ten albo zaden a teraz - masz babo placek..... Porozmawiaj z nią i w żadnym wypadku nie wyrzucaj pamiętnika!!!

to trochę bardziej skomplikowane jest, zwykle idealizujemy partnerów z którymi byliśmy i się roztsaliśmy z powodu głupastaw i czaami nam sie wydaje że tamto to prawdziwa miłośc. kobiety tak mają, ale gdyby naprawdę za tamtym szalała to z tobą by nie była, poprostu wasze zycie to juz rutyna i brakuje jej tamtego chwilowego szaleństwa, ona myli miłośc z zauroczeniem i chęcią przeżycia romansu