Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anetii29

Zostawiłam dla niewłaściwego

Polecane posty

Gość Anetii29

Kiedyś przyjazniłam się z bardzo fajnym chłopakiem nasza przyjazn przerodziła się w miłość i gorące uczucie. Dla Pawła byłam wszystkim, podobałam mu się w każdym calu nie wymagał ode mnie tipsów skąpych ubrań. W moim towarzystwie nie spojrzał na inną kobietę, potrafil sprawić że czułam się przy nim wyjątkowo. Mogłam mu o wszystkim powiedzieć, zawsze mnie spierał i troszczył się o mnie. To był ktoś naprawdę wartościowy. Grześka poznałam kilka miesięcy wcześniej co Pawła. paweł wiedział że mam kogoś. Nie naciskał, przyjaznil się i czekał az sama zdecyduję. Grzesiek był od poczatku zadufany w sobie, nigdy nie prawil mi komplementów, i nie czułam sie przy nim atrakcyjnie co bym nie ubrała nigdy nie powiedzial że ładnie. Pierwsza nasza wyprawa na plaże była masakrą, pzykrośc mi sprawił gdy powiedział że mu się inne stroje podobają. miałam sliczny strój tygodniami szukalam , był niebieski pod kolor moich oczów, pieknie sie prezentował na opalonej skórze, tylko nie byl wiązany na szyi no i jemu się to nie spodobało. Dramat.. Co bym nie ubrała i tak by mu się nigdy nie podobało. Nie wiem czemu brnęłam w ten związek mimo że nie czułam się w nim dobrze.Tak bardzo chcialam się mu podobać , nawet włosny z ciemnych na blond przefarbowałam, wygladałam koszmarnie. Teraz to do ładu nie mogę z nimi dojść. . Miałam przy swoim boku kogoś komu się podobałam a tkwiłam w związku gdzie facet mnie nie doceniał. Potem wziełam z nim slub myslałam że jakoś to bedzie , wbijałam sobie do głowy że przesadzam. Dziś wiem że to był błąd. Z Pawłem kontakt sie urwał zaraz po moim ślubie.Mineły już dwa lata, a ja w tym małżeństwie wygasam. Jestem w ciąży pobadam w depresje, Grzśka nie czuję ciepła. Ciało się zmienia,a on nawet nie powie nie przejmuj się... Jak bym chciała cofnąć czas.... To była najgorsza głupota jaką zrobiła w zyciu wybrałam nie odpowiedniego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26 03
Jeżeli to nie prowo - współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trus...awa
Nie ty pierwsza i nie ty ostatnia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takich to lubicie
a porządny wartościowy mężczyzna będzie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulki na kulki
harlequin dla ubogich...:P po pierwsze naucz sie pisac poprawnie, bo jak ktos sadzi takie byki i pisze takim stylem jak 13-latka to bedzie posadzany o bujdy. a jesli to prawda , a ty jestes po prostu niedouczona to sorry - ale chyba nie wiesz na czym polega dorosłe zycie? NA PONOSZENIU KONSEKWECJI SWOICH CZYNOW. powodzenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko, a ile ty masz lat?
jak wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetii29
wiem sory za pisownie...nie mam weny do składania zdań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogłabym napisać bardzo podobny post. Nie mam 13 lat jak tu autorko zarzucają Ci niektórzy. Z moim obecnym męzem jestem 6 lat z przerwami, W tym 1,5 roku po slubie. Często się rozstawalismy. Nawet na kilka miesięcy jak bylismy parą jeszcze. Podczas jednej z takich przerw poznałam cudownego chłopaka. akceptowal mnie bezgranicznie, na tyle silny zeby bronic mnie przed całym światem na tyle wrazliwy by mnie nie skrzywdzić. Wybrałam źle. Wróciłam do obecnego męża, mam 4 miesięczne dziecko. Żałuję, płaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak tyle czekałaś
aż się zmieni, to poczekaj jeszzcze trochę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinnam narzekać. Mam mężą, który mnie kocha, zdrowe slicznie dziecko, mieszkanie, dobraa pracę ale ból w sercu pozostał. Zycie to sztuka adaptacji musze się przystosować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetiiaaa
Doskonale Cię rozumiem.... Nie ma dnia w którym bym nie myślała o tamtym. Tak bardzo za nim tęsknię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetiiaaa
Podobnie jak wy też miałam wielką miłość. Pozostały wspomnienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko nie przejmuj się
kobiety z reguły wybierają tego niewłaściwego dlatego niektórzy mężczyźni walą być tacy " niewłaściwi" bo wtedy mają większą szansę na kobietę. Ten właściwi wartościowy, porządny zwykle albo jest sam albo zdradzany czy porzucany właśnie dla tego "niewłaściwego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że strasznie go zraniłam. Cierpiał strasznie. Teraz nie chce miec ze mną nic wspólnego. Nie mialam mu odwagi powiedzieć nawet, że jestem w ciązy. a że mieszkamy w jednym mieście i jakis tam wspólnych znajomych dowiedział się. Napisal mi wtedy, że czekal na mnie jeszcze do tego momentu, że zadalam mu ostatni cios, i pamietam to zdanie " kto Cie będzie tak kochał jak ja..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie moje to teatr. Gram w nim sobie. Nie cieszy mnie prawie nic oprocz mojego maleństwa, które jak na złość jest kopią mojego obecnego męża. Wszystko to moglam mieć z tym drugim mężczyzną, małżeństwo, mieszkanie, dziecko chcial dać mi wzystko. Postawiałam na złą kartę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetii29 czyli tak naprawde wyszła z ciebie prawdziwa twoja natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak by można było jaśniej z ta prawdziwą naturą..? Czy ze mnie tez wyszła?" pisałem o autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetii29
A o co chodzi z tą prawdziwą naturą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liczyłem na odrobinę inteligencji z waszej strony :) Chodzi o to że jesli spotykacie na swojej drodze kogoś wartosciowego, który chce wam "swiat" rzucić pod stopy to oczywiscie jest to dla was fajne ale do czasu i szybko wam sie nudzi wiec poszukujecie nowych wrażen i pozbywacie sie tych wartosciowych mezczyzn i nagle spotykacie na swojej drodze "zjebów" czyli w waszej naturze jest ciągłe podsycanie wrażeń i akcji Musi sie dziać w waszym życiu cos niepewnego,ciągły bieg za wrażeniami i czymś co nie jest trwałe :) zrozumiałyście? czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetii29
ja raczej przedstawiłabym siebie jako osobę która nie potrafi dokonywać słusznych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres Widzisz nie czytasz ze zrozumieniem. Mój mąż mnie kocha, ja nie mam prawa narzekać, dla niego jestem najpiekniejsza, najlepsza, na druga rocznicę ślubu mam sobie auto wybrać. Ale serce nie sługa. Też dokonałam złego wyboru ale nie dla podkręcenia atmosfery w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewww
eeee wydaje mi się, że macie inny problem. Nie potraficie zrozumieć, że życie to nie bajka tylko CODZIENNOŚĆ. Fajnie myśleć, że gdzieś jest ktoś kto tę szarą codzienność zamieniłby w eden. Ale przecież tak nie jest. Prawda jest taka, że kogokolwiek byście wybrały, za jakiś czas pisałybyście tak samo. "zadara w sercu|" myślę, że raczej zadra w głowie. Trzeba dorosnąć, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres Widzisz nie czytasz ze zrozumieniem. Mój mąż mnie kocha, ja nie mam prawa narzekać, " widzisz juz ci mówiłem wczesniej że jest to do autorki Jestes dobrym przykładem na moja teze Kobiety widza to co chca widziec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres ma rację. Dokonywanie tego rodzaju wyborów ma uzasadnienie psychologiczne. Nie jest możliwe aż tak źle wybrać, jesli ma sie poukładane w emocjach. Próba zdobyciamiłosci tam, gdzie jej zdobyć nie mozna i wszystko wskazuje na to, ze sie jej nie zdobędzie, jest takim skrzywieniem. To jednoczesnie i wyzwanie, kóre chce sie osiagnać i niemożnosc osiagnięcia staje sie wyzwaniem. Gdyby któryś z waszych mężów nagle się zmienił, to przestaliby Was jarać. A gdyby nagle którys z Waszych niedoszłych pojawił sie na drodze i trwał latami, juz by Was to nie kręciło. Rozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej przedstawiłabym siebie jako osobę która nie potrafi dokonywać słusznych wyborów." hahahahahahaha no własnie ... to tak samo jakby prostytutkę nazwać psychologiczną terapeutką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dew...to raczej zastosowałbym do rzeczywistosci. wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewww
albo "trawa na obcej łące jest zawsze bardziej zielona" a jeszcze przyszło mi do głowy,, że to takie współczesne Antygony stojące przed wyborem tragicznym - cokolwiek zrobią i tak będą niezadowolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×