przyciągam chłopaków koleżanek..

Wielokrotnie byłam postawiona w niekomfortowej sytuacji.. Wiele razy pisali do mnie chłopaki koleżanek, chcieli się umówić, w ogóle nie dostając ode mnie wcześniej jakiś znaków zainteresowania.. do głowy by mi nigdy nie przyszło, by odbić którejś faceta. wręcz jak któraś jest w związku to chowam się "po kątach", by nie wzbudzić jakiś podejrzeń z ich strony i by sytuacje z chłopakami się nie powtarzały.. dziwne, nie mogę znaleźć normalnego chłopaka, a takich mam na pęczki..:( i o dziwo w związkach tych układa się na pierwszy rzut oka idealnie.. a tu takie wyskoki na bok, z Bogu ducha winnym moim udziałem.. oczywiście biernym

idż sie umyj w kroku i z tyłu,przejdż sie po wsi ,odprowadż gazy i przejdzie ci

Powiedz o tym koleżankom;)

powiedziałam juz kilka, i tylko sie ode mnie odsunely.. nie chcialam, by dowedzialy sie od kogos innego i zebym wyszla na winna, wiec sama sie przyznawalam..

najprawdopodobniej sama sobie to wmawiasz. sam fakt ze zaczynasz sie ''chowac''swiadczy o tym ze cos jest na rzeczy. mysle ze za bardzo dziala ci wyobraznia.

utrzymuj normalną relację jak z koleżankami... przecież taki chłopak na siłę Cię nie przyciśnie i nie wepchnie do krzaków a pogadać to można z każdym