Trafila mi sie rodzinka nie ma co

mam wrazenie ze ci na reke bylo odpuszczenie dzieciakwo wychowywanie i wykorzystales sytacje gdy zona sie sprzeciwiala twoim srowym zasadą, poprostu jak z nieba ci spadlo bo znudzilo ci sie uz angazowanie w dzieci, i nie zaprzeczaj bo w przecwnym razie bys brną przy swoim i jako ojciec konsekwentnie stosowal wymogi do wlasnych dzieci a takto olales sprawe, dzieciaki zobaczyly z edupa wolowa z ciebie i sobie smycz popuscily Duzo lenicstwa i olewactwa w tobie widze i robisz z ciebie męczennika, niestety duzo sie przyniles do tego ze poddales sie, chyba z wygody

rodzina to nie demokracja . rodzina to hierarchia oi p posłuszeństwo - szczególnie w takich przypadkach jak twój , Sam piszesz ,ze dopóki byłeś konsekwentny wszystko było ok - to dlaczego przestałeś być ?

toksyczna nie z wygody,tylko mialem juz dosyc atakow na moja osobe.

no ,ale taka jest rola ojca - wychowywać dzieci , narażać się n a ataki , odpierać je i swoim życiem dawać przykład - nie wiedziałeś o tym ?

allium ,hierarchia i posluszenstwo,pokornosc dzieci idzie sie rypac kiedy drugi rodzic nie wymaga od dzieci tego samego co ptamten wymagający Dzieci widzą ze mają u tego drugiego rdzica przyzwolenie na takie zachowania bo twardej reki tam nie ma i związku z tym wymagający repektu i poprawnych norm zachowawczych u dzieci taki rodzic staje sie tym zlym policjantem a pierwszy rodzic "robta co chceta " jest wtedy cool bo sie nie czepia

zgadzam się ,dlatego w p pierwszych swoich postach radziłam autorowi , żeby najpierw" zrobił porządek " z żoną .

allium ja to do dzis wiem,ale tym caly jest mbaras jak to toksyczna napisala.

Przestań pierdolic stary tylko do roboty leć! Ahai nie zapomnij zostawić kasy na fajki

kilku letnie dziecko jeszcze da rade okielznac bez wiekszego problemu ,nastolatka potrafi byc ciezej,bo zna swoje "prawa" i czasami swiadomie(tak swiadomie je nagina)ale ty drogi tato jestes od postawienia do pionu nastoleniego focha chodzacego na dwoch konczynach :p Nie akpceptuje przemocy ani braku szacunku, rowniez doroslych do dzieci, lecz umiarkowana dyscyplina musi byc

toksyczna ja tez nie akceptuje przemocy fizycznej.jak ja ich stawialem do pionu,to mamusia zezwalala.Wtedy bylo ze mama pozwolila,a ja stalem jak buc.

tak n a marginesie - nie wierzę w to żeby normalna kobieta nic nie robiła w sytuacji kiedy jej dzieci przestają sie uczyć , ewidentnie przejawiają złe skłonności i zaczynają sie staczać , żeby wolała swoja pijącą teściową od kochającego męża . sory , mimo ,ze jestem pełna współczucia - to aż tka naiwna nie jestem autorze .

allium ona poprostu udaje teraz ze tego nie widz,w tym problem.

ponadto - jak to na takich forach - każdy pisze osobie tylko tyle ile uważa za stosowne . A jest jeszcze druga strona medalu i ona z pewnością miałaby wile ciekawych rzeczy do powiedzenia . choć n ie myślę autorze ,ze zbytnio odbiegasz od schematów , z którymi dość często mam do czynienia .

no to skoro ty to widzisz - to czemu nie reagujesz?

ja mysle ze matka dzieci starala sie co robic ale calkowicie nieskuteczne formy ,mysle ze zbyt lagodna i nie konsekwentna w swoich dzialaniach byla,moze za duzo bylo proszenia blagania a na malo stanowczego nakazu bez wdawania sie w dyskusje? mozliwe.Na niektore dzieci dotrze sie prosbą i upomnieniem,mozna fajnie pogadac,nieraz na kompromis pojsc, a do innych trzeba byc bardziej srogim i stanowczym bez wdawania sie w pyskowke

staram sie reagowac,ale jest problem.

no teraz to juz jest problem - zgadzam sie jak najbardziej

dlatego teraz nie wiem jak to pozytywnie ugryzc,aby obie strony byly zadowolone.

najgorszy bląd popełniles ze odpusciles, tym zawaliles sprawe i autorytetu rownież w oczach dziecka zapewne nie uzyskales iesz ,ja sie tak zastanawiam, nawte jakby teraz odeszla od meza bo nie ukladaloby nam sie (zakladam hipot.) to przez tyle lat mąż sobie u dzieci taki sacunek wyprawal ze jego kazde slowo ,nakaz, zakaz, rozkaz jest respektowany i dzieci bardzo sumiennie przestrzegają o co tato ich prosi czy co sie do nich mowi.Kochają go bezinteresownie,nawet jak na cos niepozowli to sie pogniewaja na niego ale kochają go i sie sluchają. Dziwie sie ze przez tyle lat gdy jeszcze brales CZYNNY udzial w procesie wych. wlasnych dzieci i podobno problemow nie sprawialy, dlaczego twoje dzieci nie mają wpojonego wewnetrznego szacunku i dystansu do ciebie jako ojca?

jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził - i tego motta się trzymaj - tylko POLITYKA OSTRYCH CIĘĆ - inaczej nic z tego nie wyjdzie

zabierasz kieszonkowe,komputery,zero słodyczy i żadnych dodatkowych atrakcji i ciuchów :) od 1 miesiąca do dwóch je złamiesz a żonę postrasz rozwodem ,prawdę mówiąc to patologie masz w domu:O walcz chłopie;)

widzisz tksyczn,bo jakby przez lat 7 Ci wpajanoze zasady tatusia sa do dupy,tez bys stracila autorytet.

chłopie!!! nie biadol, tylko wcielaj nasze rady w życie!!!

to ja teraz marnie widze twoją sile przebicia, duoz pracy czeka żone,dzieci ciebie takze,ale wątpie w to czy tamte strony zechcą zmienic swoj stosunek do propblemu o ile jakis problem spostrzegają Ja bym spróbowała terapi rodzinnej ,wszyscy razem,ale wy chyba zbyt" honorowi" jestescie na to

dzis byla afera o urlop.Ja powiedzialem ze na wyjazd trzeba zapracowac,a mamusia powiedziala ze sprawilem im przykrosc. Musze to ogarnac i wziasc ich wszystkich za dupe. Natalia dzieki:)

no to twoi sadzą że nie jesteś dla nich autorytetem to i bez twoich pieniędzy się obejdą :) nie finansuj rodziny to zaraz respektu nabiorą:D

tez uważam, że natalia poradziła najlepiej

toksyczna piswalem wczesniej ze chcialem isc na terapie do psychologa,to uslyszalem ze ja mam problem nie oni.Dla nich problemu nie ma.Dlatego jak zona nie zmieni swojego sotsunku,to nic z tego nie bedzie chocby skaly sraly.

za późno na gadanie i siedzenie na kozetce - tym bardziej, że druga strona żyje wygodnie i problemu nie widzi

Już widzę, jak wykształcony człowiek, który chce pokazać dzieciom, jak ważne jest wykształcenie, pisze wziąść... Nie mam więcej pytań...