Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaCóreczki

Noc niemowlaka.... POMOCY

Polecane posty

Gość MamaCóreczki

Moja córka ma 8 miesięcy i do tej pory ładnie spała. Od urodzenia koło 21-22 kładę się z nią w naszym łóżku, wyciszam, przytulamy się. Potem ją czasem karmiłam/przewijałam koło 22-23 i każdy do swojego łóżeczka. Od 2 nocy przeżywam koszmar. Pierwszej, wybudziła się na karmienie koło 2 w nocy i za nic potem nie chciała zasnąć w łóżeczku. Darła się jak szalona, płacz słyszało chyba całe osiedle... Dopiero na rękach lub u nas usnęła. Dziś w nocy jeszcze gorzej. O 21 nasz rytuał, o 23 miała napompowaną pieluszkę, więc jej zmieniłam. Delikatnie się rozbudziłą i znowu horror- darcie, płacz, skręcanie się z paniki... Tylko było tym razem gorzej, bo za nic nie chciała się położyć w poziomie, ani u nas w łóżku ani na rękach u mnie. Do męża w ofóle nie chciała iść. Usnęła chyba po 2 godzinach takiego płaczu razem ze mną, na kolanach siedząc.... Dopiero potem ją odłożyłam do nas- bo do siebie bałam się, że znów się zacznie .... Nic się niepokojącego z nią nie dzieje.... Ma słabszy apetyt w dzień, ale mleko doi. Dostaje na zaparcia Debridat i laktulozę. Ja już nie wiem, co mam myśleć i robić... Miała któraś mama tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adel850
U nas tak bylo z zabkami. Niektore zeby wychodzily praktycznie bezbolesnie, a przy niektorych wlasnie bylo takie budzenie w nocy i darcie przez dwie godziny. Nosilismy na rekach, wszystko bylo na nie (u nas zabki zaczely wychodzic po roku, wiec juz w pewnym momencie mowil tak i nie). Raz wolal zeby mama go nosila, raz zeby tata nosil. Tak bylo przez 3-4 noce a potem znowu wszystko wracalo do normy. I tez lezec nie chcial- tylko pozycja pionowa. I jeszcze piszesz ze mniej je- tak tez dzieci reaguja na wychodzenie zabkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Tak sobie myślę, że to ząbki, ale w dzień tak nie marudzi... Bo co? Bo się np. skupia na zabawie itp? Może... OBY. Bo jeszcze trochę i zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na 90% to przez zęby
Mój półtoraroczniak aktualnie tak ma i zawsze miał jak szły mu zęby. Trwa to u nas ok. tygodnia, tak więc musicie się wszyscy przemeczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
a spróbuj ją wyciszać wieczorami- ale tak maksymalnie. już ze dwie godziny przed snem- łagodna muzyka, przyciemnione światło, spokojne zabawy. w dzień tez ogranicz atrakcję. My to przechodziliśmy około roku. Poczytaj zresztą o lękach nocnych- może Was też dopadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
ale nie- za pierwszym razem obudziła się na karmienie spokojnie tak? bo przy lękach zwykle dziecko "budzi" się już z krzykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
ona zasypia spokojnie. wyvudza sie tez. proby odlozenia koncza sie padaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
wstępnie możesz zwalić na zęby, ale popatrz jej do buźki, czy rzeczywiście zęby wychodzą. U nas bywało tak przy ząbkach u młodszej, starsza nie miała objawów ząbkowania widocznych. Tylko o mojej małej szły po 2 na raz i szybko i tak było, jak się już wyżynały - kilka dni. Nocki są zawsze gorsze. A dodatkowo może być nadmiar emocji, bodźców. Dziecko zaczyna mieć też sny, może mieć też bardziej już uświadomione lęki. Warto wyciszać przed snem i zawsze ten sam rytuał. Jednak patrząc na okoliczności zęby są jak najbardziej prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
problem odłożenia gdzie? do jej łóżka? czy do Waszego też nie chce? Bo jeżeli do siebie nie chce to tu może być przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Pierwszej nocy nie chciała dać się odłożyć do swojego łożeczka, w naszym zasnęła automatycznie. Dziś w nocy problem byl z położeniem jest gdziekolwiek; ani u siebie, ani u nas, ani na rękach u mnie- tylko na pion była spokojna. Córci 2 ząbki wyszły jakiś czas temu, teraz nie widzę żadnych objawów prócz silnego ślinienia się i trochę marudzenia w dzień np, aa i mniejszy apetyt ciutkę, zwłaszcza na grudki. Teraz właśnie zasnęła i odłożyłam ją do jej lożeczka i śpi jak aniołek. Zbyt wielu bodźców jej w dzień nie dostarczam. Godzinę przed snem już wyciszamy komputer, rozmowy, nie bawimy się z nią. Chociaż z ymi 2 ząbkami to też tak było, że najpierw płakała, ale w dzien, slinila się, a potem nagle pękło dziąsełko i ząbki. Probówalam jej dokładnie teraz ogladac, ale nie daje sobie popatrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Poczytałam o tych lękach i koszmarach i nie pasuje to... Raz, że jej płacze trwają znacznie dłużej, ona jest świadoma co się dzieje dookoła niej. Jedno jej zachowanie jednorazowe mi aby pasowało- jak I nocy ją utuliłam i odłożyłam i ona przysnęła, a nagle rzuciła się w łożeczku i ryk. Ale piszę- to było jednorazowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adel850
I mnie sie jeszcze wydaje, ze na lezaco, to badziej boli, jak zeby wychodza. Dlatego w ciagu dnia jest OK. u nas tez tak bylo. Trzeba uzbroic sie w cierpliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Obyś miała rację z tymi ząbkami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Bo mąż się wkurza na mnie, że podnoszę córkę, uspokajam czy biorę do nas... No, ale ona się nie uspokoi sama, jak ją tylko głaszczę czy masuję... A nie mam serca jej tak zostawić, bo jak mąż twierdzi "gnojek próbuje rządzić". Nigdy nie była wczesniej brana do nas, wiec to nie jest tesknota za wyrkiem rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adel850
Jesli macie swoj rytual i nie byla brana do was do lozka, to to sie tak latwo nie zmieni. Nawet jesli przez tydzien bedziesz ja brala do lozka. jesli na wieczor i tak kladziesz ja do wlasnego lozeczka, to ona wie gdzie jest jej miejsce do spania. A ten placz nie jest placzem "ja chce do twojego lozka" tylko "wlasnie mialam najgorszy w swiecie koszmar nocny" i nie da sie go latwo pozbyc. idz za swoim instynktem, co robic w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
nie słuchaj męża. nie można zostawić dziecka w takim momencie. ciekawe jak on by się czuł, gdyby coś mu dolegało- nie miałby pojęcia co, wszyscy bliscy by go wywalili do drugiego pokoju mówiąc ""męcz się sam. nie będziemy Cię przyzwyczajać do opieki nad Tobą bo później będziesz tego od nas żądał". Trochę to nieludzkie, nie? Dzisiaj za dużo mówi się o niezwykłych zdolnościach dzieci do manipulacji. Ludzie sobie za bardzo biorą to do serca i później boją się okazywać miłość i troszczyć o swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
no ja to męzowi właśnie mówię. Że ona nie ma 8 lat, czy nawet 2, zeby wymuszac, manipulowac zlosliwie itp. I skoro na rekach sie uspokoja, to trzeba jej to dac. Na wychowywanie przyjdzie czas. Ale moj maz tak juz ma. Stoi z boku i poucza, a jak co do czego to go nie ma. Moze i to koszmary... Moze zeby. No, nich bedzie wszystko, byle nie jakas choroba czy cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
Powiem tak- noszenie nie zaszkodzi, wyciszanie również. Jak będzie bardzo płakała- podaj jej nurofen. Jeśli się za jakiś czas uspokoi to znaczy, że bardzo ją bolalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
Możesz ewentualnie spróbować też z viburcolem. niektóre dzieci ładnie się po tym wyciszają. ale wiem, ze teraz jest niestety na receptę. ja jednak- przy takim ostrym płaczu, spróbowałabym z nurofenem. wiedziałabym przynajmniej czy płacz to reakcja na ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Przeszło mi to przez mysl dzisiejszej nocy, ale tu własnie zderzylam sie z mezem, ktory spod koldry darl sie, ze nie pozwoli dziecka szprycowac chemia :F Ale jesli dzis w nocy bedzie to samo, to podam. Musze dojsc droga eliminacji, co to. Zanim sie wykonczymy wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
Mądrala z tego Twojego męża;)nie noś, leków nie podawaj- ucisz siłą charakteru:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×