Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość salsaaa

Testowanie a denerwowanie :-)

Polecane posty

Gość salsaaa

Czekam na @ za 4 dni tzn. nie czekam. Czy robicie coś dla siebie żeby się tak co miesiąc nie denerwować czekając na 2 upragnione krechy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilou_28
Salsaa a myślałam że tylko mnie totalnie odbiło. Ja czekam na testowanie. Jeszcze pomyliłam się w liczeniu i byłam pewna że test wypada w sobote a tu w niedziele musze zrobić. A dla mnie jeden dzień czekania to cała wieczność. Jestem za bardzo nakręcona, cały czas rozmyślam, siedze na tym forum, śni mi się porodówka. W dodatku dwa maluchy pojawiły się ostatnio w mojej rodzinie. Masakra. Już raz miałam dwie kreski, jednak moje szczęście nie trwało długo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilou_28
Podbijam! Kto jeszcze czeka na testowanie? Dołączajcie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
Ja staram sie o dziecko 6 miesiąc i testów juz sie narobiłam sporo. I za każdym razem mam mega stresa. Jak ide do kibelka rano po próbke moczu to mi sie tak rece trzesą ze mam problem zeby te kropelki moczu umieścic na tescie. Ja mam niestety PCO i insulinoopornosc plus problemy z prolaktyną. Oczywiscie jestem pod stałą kontrolą ginekologa i biore leki, ale moje cykle mają nawet po 60 i wtedy sie człowiek niepotrzebnie nakręca i robi testy....eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnaaa21
czekam na nie przyjście @ jutro ma przyjśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam dwoje dzieci i jedną
radę. Też należę do niecierpliwych nerwusów. Szczególnie drugie maleństwo, na które czekałam 7 miesięcy przyprawiło mnie;) o sporo nerwów i nawet łez. Z mojego doświadczenia polecam zmianę nastawienia. Oczywiście, nie da się nie myśleć, nie nakręcać itd...., ale jeśli się da to zmieńcie nastawienie "czekam na możliwość zrobienia testu" na metodę - zrobię test dopiero wówczas, jeśli okres spóźni się kilka dni. Jesli ma się cykle regularne jakoś "łatwiej" dostać @ bez wczesniejszej porażki zrobienia negatywnego testu. Pozdrawiam i życzę dwóch kresek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Verdis
ja będe testować ale na początku sierpnia... o ile @ nie przyjdzie. Jeśli nie przyjdzie to dzidziuś będzie nieplanowalny :) ale cieszyłabym się na maksa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
ja testowałam zawsze przed @ - dzień dwa przed - z porannego pierwszego moczu bez picia i sikania w nocy - wtedy była wiarygodność testu - przynajmniej nie czekałam i nie goniłam do kibelka co kwadrans sprawdzać czy jest @ - no i za 4 razem pokazało 2 kreski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjj chyba metody nie ma
testy już kilka dni przed okresem zaczynałam :D obserwacja śluzu, seks tylko w dni płodne, testy owulacyjne, po seksie nogi w górze :D Bardzo chciałam zajść w ciążę bo tez jestem po stracie i zbliżał się termin na który miałam wyznaczony poród :( W końcu 26.04 jak dostałam okres ( oczywiście test z rana był negatywny ) popłakałam sie jak małe dziecko :( powiedziałam koniec, basta. Zapisałam się na siłownie i przeszłam na diete. Jakoś tak sie zdarzyło, że seksu nie był 2 tygodnie, na drugi dzień wróciłam z pracy i zauważyłąm krwawienie owulacyjne ( pierwszy raz ) no i spojrzałam na kalendarz - dni teoretycznie niepłodne już. Piersi bolały od owulacji z dnia na dzień coraz mniej, wiec w sumie nic nie myślałam. Bardzo bolał mnie brzuch w okolicach terminu @, wiec poszłam do lekarza bo bałam sie ze to zapalenie przydatków. NO a lekarka po badaniu powiedziała 'żadne zapalenie, dzidziuś będzie " :) Takżę dziewczyny - gwarantuje, że jak odpuścicie to nawet sie nie obejrzycie jak zobaczycie dwie kreseczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilou_28
Ja bardzo bym chciała nie myśleć o tym, szukam sobie różnych zajęć byle tylko nie myśleć,ale i tak nic to nie daje. Nawet jeśli czymś się zajmę i nie myśle to i tak w nocy mi się to śni. Powinnam się chyba leczyć na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa babka
Oj mi sie to śniło juz mnóstwo razy. Wiem ze najlepiej o tym nie myslec i nie nakręcac sie na ciąze bo sie mozna zablokowac psychicznie i nic nie wychodzi. Tylko jak to zrobic?! Jak mam nie chcieć , jak ja chce i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tezzzzz
tez nie wiem jaki to jest sens robic test przed spodziewana@ po co jak bedzie miala nie przyjsc to i ta nie przyjdzie ale na odwrót bez sensu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×