Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Truskawkowa mama...

Moja matka jest furiatką zazdrosną o wnuczkę

Polecane posty

Gość Truskawkowa mama...

Była u nas przez tydzień. Przyjechała aby zastąpić teściową, która na codzień zajmuje się naszym dzieckiem kiedy my jesteśmy w pracy. Teściowa przyszła do nas w ostatni dzień pobytu mojej mamy i siedziała razem z nią i dzieciaczkiem przez bite 8 godzin. Zajmowała się dzieckiem jakby w ogóle nie było mojej mamy. A mama - jako pedagog z wieloletnim stażem wychwyciła jakieś błędy wychowawcze. Poza tym pomiędzy obiema mamami nie układa się za dobrze, nie nadają na tych samych falach. Moja mama była wściekła, proponowałam, żeby została, że poproszę teściową, żeby odpoczęła w domu. Moja mama stwierdziła, że musi wracać, bo ma tyle spraw i pojechała do siebie (mieszka w innym mieście). Nie odzywała się przez 3 dni, wkońcu do niej zadzwoniłam. A ona mi mówi, że mój mąż jest dziwny, bo namawiał swoją matkę, żeby przyszła pilnować dziecko. Że teściowa jakaś nerwowa jest bo wypaliła 5 papierosów, że traktowała ją jak powietrze, że ona już do nas nie przyjedzie jeśli teściowa będzie u nas. I taka ma być umowa. To wszystko podszyte było agresją, wściekłością, wszelkie moje argumenty zbywała i twierdziła, że ona swoje wie. Czemu do cholery nie powiedziała mi u nas, że chce zostać dłużej, i zeby teściowa sobie odpuściła na 2-3 dni wizyty u wnuczki na cały dzień???? Przecież nie byłoby sprawy. A teraz jest obrażona na cały świat. I jeszcze stwierdziła, że ja i mąż jesteśmy jak kosmici, bo zamiast korzystać z uroków lata i upałów, to pracujemy. A powinniśmy wziąć tydzień wolnego i przyjechać do niej nad morze, żeby się poopalać. Bo kiedy niby ja mam się opalać jak jestem w pracy lub w domu? I w ogóle dziecko męczyć na tych placach zabaw, w parkach pełnych ołowiu, bo auta jeżdżą dookoła.... No ręce mi opadły..... I co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz się tak wszystkim przejmować to długo nie pożyjesz. Lepiej wychowuj dzieciaka i rób w swoim domu to, co uważasz za słuszne. Nie przejmuj się babciami, im też w końcu przejdzie. Najlepiej to zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywy witają autora topiku
opadają mi powieki jak czytam ten post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama...
podszywy witają autora topiku - w sumie to taka trochę telenowela z tymi mamami - moją i męża. Wiecznie się nie dogadują, jedna zazdrosna o drugą, żeby wnusia bardziej ją kochała a nie tę drugą... :) nosz szału można dostać. Do tej pory ja sobie wypracowałam system z teściową, że mówię jej co mi się nie podoba i ona nauczyła się tego słuchać i przyjmować do wiadomości. Z moją mamą do tej pory było podobnie, ale teraz jakaś oporna się zrobiła. Nie chcę się domyślać co ona sądzi, uważa, widzi, etc. Nie mam na to ani czasu, ani ochoty. Powiedziałam jej wprost, że nauczyła się mówić co myśli i czego oczekuje. Będzie łatwiej. Ale ona nieeeee.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama...
Żeby nauczyła się .... - sorki za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×