Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdsdvfdv

PRACA JAKO SKLEPOWA, EKSPEDIENTKA W SKLEPIE... CO MYSLICIE O TYM ZAJĘCIU?

Polecane posty

Gość sdsdvfdv

mam skonczone studia o kierunku resocjalizacja, jestem mgr... nie mam pracy od 4 lat. Dostałam oferte jako sklepowa w spożywczym. Jednak troche sie boje, bo nie mialam nigdy praktyki sklepowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magyster d/s zbytecznych
Nooo, czyli swiątek piątek i niedziela na dwie zmiany, dźwiganie transporterów, itd. I oczywiście 1200. Brawo. Tylko po cholerę były te studia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkjllll
znajdź dzisiaj kogoś bez studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena 20110722
A wcześniej gdziekolwiek pracowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena 20110722
to znaczy, że nie pracowałaś w zawodzie, więc wtedy też nie miałaś doświadczenia. Praca sklepowej to chyba nie jest jakaś bardzo wymagająca umysłowo, fizycznie jednak tak. Nie wiem jaka jest Twoja sytuacja materialna, sama musisz zadecydować. Jeśli jesteś przekonana, że fizycznie dasz radę - bierz ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrypoprzedszkoda
Tak to jest jak się kończy resocjalizację, pedagogikę, administrację, zarządzanie itd. :) a teraz męcz się w sklepie :D a Twój tytuł MGR to nie wezmą pod uwagę nawet w tesco i biedronce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena 20110722
Mądry - a Ty taki mądry byłeś w wieku 18-19 lat jak trzeba wybrać studia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrypoprzedszkoda
na szczęście tak, jestem inżynierem. Córka też studiuje inżynierię materiałową. Codziennie dziękuję Bogu, że mam taką mądrą córkę- to był jej wybór! Wiem, że jest ciężko, ale radzi sobie, jest inteligentna. Ale jak słyszę narzekanie, że po kierunkach, które wymieniłem wcześniej nie ma pracy to chce mi się śmiać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madrypoprzedszkoda - no strasznie śmieszne. Moja matka jest po inżynierii materiałowej, ale niestety nie każdy jest na tyle zdolny i bystry z przedmiotów matematycznych żeby iść na takie studia, ja nigdy nie byłam i teraz też nie jestem. I co taki człowiek ma robić, no co? powiesić się? na jakie studia ma iść, do jakiej szkoły żeby zdobyć pracę? Weźcie to pod uwagę gdy wydajecie osądy, ze ktoś idzie na studia bez przyszłości. To co jest przyszłościowe prócz inżynierii? nie każdy jest matematycznym geniuszem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrypoprzedszkoda
Za moich czasów było tak, że jak ktoś był w miarę inteligentny, radził sobie dobrze z przedmiotami ścisłymi to szedł na studia. Reszta do zawodówki - nie był to żaden wstyd, obciach, tylko normalna kolej rzeczy. A teraz każdego głupka nawet do liceum przyjmują, bo dużo miejsc, a chętnych coraz mniej. I to jest to. Po tym liceum/technikum taki "inteligent" myśli, że naprawdę jest mądry i coś wie i pcha się na studia. Moim zdaniem już lepiej zrobić jakieś kursy, pójść do jakieś policealnej szkółki niż pchać się na lipne studia. I wcale nie twierdzę, że każdy musi być matematykiem, inżynierem. Potrzebny jest też piekarz, murarz, tynkarz, posadzkarz, a nie kolejny pedagog, mgr bez pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena 20110722
No to masz szczęście, bo jednak jest dużo przypadków chybionych decyzji. Sam wiesz, że teraz jest taki pęd do skończenia studiów - wg mnie bez sensu - dlatego te szkoły prywatne tak dobrze prosperują. Ale ad rem: uważam, że nawet, jeżeli pierwszy kierunek jest chybiony, to zawsze można uzupełnić wykształcenie studiami podyplomowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena 20110722
No to zgraliśmy się wypowiedziami - też tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magyster d/s zbytecznych
Czym są te studia i tytuły jak każdy może je mieć ? Czym ? To tylko sposób na dojenie kasy od starych, żeby dawali na kształcenie swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisze ksiazke, a co!
mądry dobrze prawi! ja w szkole mialam same 5 i 6 ale z przedmiotow scislych czulam sie kiepsko, do tego presja rodziny, ze "Ania taka mąrda, pewnie pojdzie na medycyne..." Uwielbialam sie uczyc ale zeby dostac sie na medycyne, musialabym zdawac matme, fize i chemie i do tego rozszerzona, chemie i biologie uwielbiam ale matmy i fizy nienawidze tak wiec nie nadaje sie na rzadne porzadne studia kolezanki poszly na pedagogiki i socjologie a ja na zmywak do Irlandii zarobilam w ch.. kasy, zainwestowalam, mam wlasna firme i naprawde dobry start jak na tak mlody wiek a moje kolezanki mają slowo mgr przed nazwiskiem w cv do warzywniaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena 20110722
Magyster - masz rację. Prywatne szkoły rozdają dyplomy na prawo i lewo, no bo kto będzie rżnąć gałąź, na której siedzi? Tylko, że ci absolwenci niewiele umieją. Na ale dyplom, to dyplom. Odpowiedź masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrypoprzedszkoda
Dokładnie tak jest jak piszecie. Jest moda na magistrów, jest moda na jakiekolwiek studia. Kiedyś skończyłeś studia - byłeś kimś, oznaczało to, że coś w tej głowie masz. Dzisiaj? Dzisiaj studia może zrobić każdy, jest mnóstwo uczelni prywatnych. Do tego czasem dochodzi właśnie presja rodziny. Zobaczcie ilu jest pedagogów? Ilu ludzi po resocjalizacji, po europeistyce? Po stosunkach narodowych? A potem bezrobocie i płacz, bo mimo "studiów" wciąż są zależni od rodziców, którym de facto też nie uśmiecha się utrzymywać magistra. Druga sprawa to to, że młodzi ludzie nie myślą przyszłościowo, nie myślą o tym czy po tym kierunku, na który chcą iść będzie można znaleźć sensowną pracę. A wystarczy trochę poczytać, zainteresować się jakie kierunki są najbardziej oblegane. Miesiąc temu spotkałem znajomą. Jej córka skończyła europeistykę i zarządzanie. Znajoma chodziła dumna jak paw, bo córka 2 !!! kierunki robiła i teraz nagle okazuje się, że nie ma pracy. Że zarządzanie ma skończone co drugi kierownik, a córeczka na zmywaku w Anglii. To co się dzieje w dzisiejszym szkolnictwie to paranoja. Zamiast zachęcić ludzi do zawodówki ( znam wielu ludzi po zawodówce, wcale nie są to ludzie głupi, ba! Radzą sobie świetnie) to otwierają wciąż nowe "humanistyczne" kierunki, a ja uważam, że powinniśmy je na kilka lat zamknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebiessskoooka,,
Ja miałam warunki materialne i intelektualne zeby studiowac na uniwerku medycznym w warszawie, bez problemu zdobylam dobra prace od razu po studiach. ale nie o mnie chciałam tu napisac Moj facet miał za to ciezką sytuację rodzinną, uczył sie dobrze ale bez samych 5 i 6 ale miał na tyle rozumu ze widział ze na dobre studa do duzego miasta nie pojdzie. Wybrał szkołę zawodową, w wieku 20 paru lat był specjalistą w swoim zawodzie i zarabiał grube tysiące, zrobił zaocznie liceum, teraz studiuje historie bo to jego pasja. I gdy ja dopiero raczkuje w mojej branzy, on jest kierownikiem duzego przedsiebiorstwa. Zeby osiagnac cos w zyciu nie trzeba koniecznie byc prawnikiem, lekarzem czy inzynierem ale trzeba cokolwiek myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zawodówki, ach, faktycznie, to, że nie jestem dobra z matematycznych przedmiotów, to znaczy, że mam od razu iść do zawodówki. Wiecie w ogóle czego tam uczą? Tam nie ma kompletnie żadnych przedmiotów, od razu do roboty, na cukiernika albo fryzjera i to wszystko, na lekcjach tam się nic nie robi. To żałosne, naprawdę, wsadźcie sobie te swoje inżynierskie studia gdzieś matematyczni geniusze uważające, że z tego składa się cały świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkoihna
lalunia, tzipo głupia, nie słyszałaś o czymś takim jak TECHNIKUM, które łączy program szkoły zawodowej z liceum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wtornicki
to ciężka praca fizyczna do tego mycie podłogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa12345678
lalunia to jak nie masz glowy do nauki to czego sie prujesz ze w zawodowce tylko zawodu ucza?chyba wlasnie o to chodzi? zeby ludzie ktorym wiedza nie wchodzi wyuczyli sie zawodu i mieli co do garka wlozyc? Przynajmniej fach w reku bedzie. A nie ze nauka ci nie idzie, ale na cukiernika to juz nie pojdziesz. Zastanow sie czego od zycia chcesz bo smieszna jestes. Nauka nie , zawod nie, to co? ?? jaki masz pomysl na siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w Polsce muszą powstać zakłady
pracy , tak jak kiedyś zakłady metalowe czy przemysłu tytoniowego itp . Do puki nie będzie zakładów , które będą produkować pracy nie będzie , bo we wszystkich marketach i bankach jest już obsada . Informatyków też już jest od groma . Żebyście wszyscy doktoraty porobili to i tak nic z tego nie będzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracownica sklepu
No cóż dziś studia nie gwarantują nikomu pracy. I wiele osób ma taki dylemat. Moja rada jest taka zapomnij o tytule mgr, przyjdź do sklepu ubierz fartuszek i pracuj albo siedź w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również pracownica
Praca nie jest trudna, ale męczy fizycznie, stanie po 8h dziennie. Płaca z reguły 7 zł/h. Obowiązki: wykładanie towaru, kasowanie, sprzątanie, przyjmowanie towaru, wypłacanie pieniędzy, sprawdzanie dat. Trzeba to lubić, inaczej nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×