POMOCY!!!!!! chyba nie dam rady :(

Może tutaj ktoś pomoże... Niedługo prawdopodobnie zakończy się moja znajomość z facetem. Nie możemy się dogadać. Najgorsze, że ja mieszkam u niego, były nawet plany ślubne. Nie stać mnie, żeby się sama utrzymywać. Wspólnie płacić rachunki to co innego. Nie wiem co mam robić, zaraz zwariuję. Umrę sama gdzieś pod mostem

a rodziców masz? dwie ręce do pracy też?

przecież nie powiedziałam, że nie pracuję. Pracuję. Na rodziców nie mogę liczyć- jestem sama.

Hej, pomocy!!!

Bym Cie przygarnela ale sama wracam do rodzicow. Ale jak masz taka lipe ze serio zadnej kolezanki to napisz skad jestes chociaz. Albo pomysl o mniejszym miescie. Moze mieszkasz w jakims duzym gdzie wynajem jest duzy. Ja sie przeprowadzam z duzego miasta do malego bo z 900 zł + oplaty mam tam wybor mieszkan za 400zł + opłaty i mam nadzieje ze szybko cos znajde.

no to ja mam tez tak. Tez do rodziców nie mam co wracać, zarabiam 2 tys, mieszkam w dużym mieście i nie stac mnie na samotne życie. Dużo kobiet tak ma!

Hej, jakoś mi raźniej. Jestem z Wrocławia... mieszkania są strasznie drogie, mam pracę ale zarabiam 1800 zł na rękę. Masakra jakaś :/

Kaja nie rób z siebie kolejnej nieudolnej idiotki która nie potrafi sobie dać rady w życiu bez faceta. Dwa rozwiązania. I. Nie potrafisz nic poza daniem dupy, obciąganiem i kręceniem cyckami siedź cicho i uśmiechaj się. II. Coś potrafisz , pracujesz to poszukaj na necie ofert wynajmu mieszkania lub pokoju. Możesz również jak jesteś w wieku studenckim iść na studia i postarać się o akademik, stołówkę i wsparcie finansowe. Jak nie studia to znajdź lepszą lub dodatkową pracę po godzinach. Np barmanka, kelnerka, nauczycielka języka, korepetycje. Tylko please nie dawaj dupy. Dasz radę.

To straszne, że singiel ma taką dupę. Mam 30 lat i człowiek nie może się usamodzielnić, musi zawsze na kimś polegać.....chyba się powieszę, bo co mi innego zostało? gdzie mam się podziać ze swoim dobytkiem? pod mostem?

Możesz również wynająć z jakąś kumpelą lub studentami. Będzie taniej. Poszukaj na uczelniach gdzie studenci szukają osób do wynajęcia wspólnie mieszkania.

WrednySkurwysyn --> zrozum, że nagle zostaję z niczym mimo wspólnych planów itd. to ON jest na wierzchu, pan i władca je*bany. Nienawidze go. Najpierw zwodzi, jakie to piękne życie będziemy mieć a tu taki zonk...sama mu wygarnęłam, że się wyprowadzę ale uświadomiłam sobie, że nie mam dokąd. Chce mi się płakać po prostu. Raz, że złamane serce, dwa nie mam po prostu gdzie mieszkać.

Kurcze ale co to jest za życie? Z kilkoma ludźmi w 1 pokoju. Mam dużo cennych książek, ciuchów- gdzie mam to ulokować?

Kurcze ale co to jest za życie? Z kilkoma ludźmi w 1 pokoju. Mam dużo cennych książek, ciuchów- gdzie mam to ulokować?

:( cisza w domu.....nie odzywamy się do siebie. Masakra.