Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego tak a nie inaczej

Zlałam dziecko w tyłek

Polecane posty

Gość biedny maluszek ;-(
ale wiesz autorko, nie potępiam Ciebie, chociaż szkoda mi dzieci, które dostają klapsy, bo to nie są równe siły rodzic-dziecko... Mimo to, że nie pochwalam klapsów to powiem Ci, że miałam sytuację, kiedy to moja rozpieszczona, chociaż grzeczna wcześniej córeczka w wieku 3,5 roku /wówczas/ wpadła w histerię. Zaszłyśmy do sklepu wracając z przedszkola, było tam stoisko diddl i moje dziecko patrzyło, oglądało i zaczęło wyć, tupać, skakać... byłam w szoku, pierwszy raz tak się zachowała. Chciałam na odczepnego coś kupić, żeby tylko przestała, ale ona wyła i wyła... wkońcu na pytanie co się stało? odpowiedziała "bo ja już nie wiem co chcę..." wzięłam ją za rękę mocno i wyjca prowadziłam kilkaset metrów na skwerek na ławkę. Tam jeszcze wyła jakiś czas... Ręka mnie swędziała, żeby ją klepnąć, powstrzymałam się, ale na prawdę z zaciśniętymi zębami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój syn...
też dostawał w tyłek. Ma teraz 11 lat więc już inne kary skutkują, ale jak sie ma 3 czy 4 albo 5 to niestety klaps w pupę nie jest niczym złym. Przynajmniej jest grzeczny, świadectwo miał z paskiem, wzorowe zachowanie. Mam dla przykładu sąsiada którego bezstresowo wychowują i uwierzcie mi nie chciałybyście mieć takiego diabła w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
nie pozwalam oczywiscie, zeby nas bil ile juz poranikow przeczytalam na ten temat ale coz z tego bicie zaczelo sie jakis rok temu i niech nikt nie pisze, ze w domu sie napatrzyl!! po prostu jak nerwy go ponosza to idze nam przylac. metoda oddawania nie dzialała, teraz jak widze ze chce to zrobic, przytrzymuje mu raczke, lapie w locie i pytam co chcial zrobic.jak dalej probuje to dostaje kare, ale On doskonale wie ze nie wolno tak robic, Czasem z usmiechem na twarzy idze, zeby uderzyc, zeby przestestoweac ile mu wolno., boze dlaczego nikt nie pisze poradnikow ostrzegawczych ptrzed macierzynstwem !!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny maluszek ;-(
a nie myślisz o przedszkolu dla syneczka? może tam mógłby troszkę się "oszlifować" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"boze dlaczego nikt nie pisze poradnikow ostrzegawczych ptrzed macierzynstwem !!! " Myślę że i takie są ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
biedny maluszek- z calym szacunkiem dla Ciebie, ale nie wiesz, nie rozumiesz mnie...bo dla mnie takie histerie jaka Wam sie przydazyla raz, to chleb powszedni histeria bo chce isc w prawo, nie w lewo, bo cukirek mial byc czerowny nie zilony, bo chce spac, nie chce spac, nie wie czy chce spac.I tak co dziennie, co drugi dzien przexz pol roku.teraz sie wycisza powoli ale nadal ma wyskoki jak dzisiaj.Coraz krócej go trzymam i widze, ze efekty sa.Kiedys tłumaczyłam za radami tutaj z kafeterii a wex wytlumaczc takiego maluchowi cokolwiek? to taki charakterny jak moj jeszcze Ci w buzie walnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
nie dostal sie do przedszkola :o czekam jeszcze na odpowiedz z prywatnego, posle, posle na pewno- niech go inne dzieci ustawia w szereg, bedzie wiedzial szybciej ze nie jest najwazniejszy na swiecie.' od dzisiaj jestem zwolenniczka jak namniej bezstresowego wychowania.Dziecko wychowywane bezstresowo wykancza nerwowo rodzicow i otoczenie.Jak bede miala drugie dziecko to nie oopelnie ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko opamiętaj się
Jestem mamą dwójki. Drugie względnie grzeczne, ale pierworodny dał czadu nieraz wręcz niesamowicie. Dałam mu w życiu kilka klapsów, ale oduczyłam się, bo to u niego prowadziło do totalnej histerii, takiej MEGA histerii. Poza tym nigdy nie dostał klapsa jak był marudny ze zmęczenia. Dałam mu klapsa, jak mi popisał ścianę w złości, wiedząc, że robi źle. Bycie rodzicem to trudna sztuka. Bicie to pójście na łatwiznę, przynoszące szkodą i dziecku i rodzicowi. Nerwy nerwami, ale nie przy marudzeniu ze zmęczenia. Bierz leki, idź do psychiatry, cokolwiek, ale zrób coś ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
ja mam isc do psychiatry, bo raz zlalam w tylek nieznosne dziecko >> od godziny je uspiszam a ono dalej wyje z calych sil...to co mialam zrobic?? bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny maluszek ;-(
ja Cię próbuję zrozumieć, jak wszystkie matki, którym nerwy puszczają... niestety jestem przeciwna biciu... Też mam dwoje dzieci, nie zawsze są posłuszne i grzeczne, ale to nie miśki, że gdzie postawisz tam będą leżeć... dzieci trzeba wychowywać mądrze, to trudne, ja też ciągle się uczę, rozwijam... zawodowo zajmuję się trudnymi dziećmi ... może dlatego trochę inaczej na to patrzę. Wiem jednak, że emocje to zły doradca, kiedy chce się dać klapsa lepiej wyjść, ochłonąć, agresja rodzi agresję... Życzę żeby mały dostał się do przedszkola, nie po to, by go tam ustawili, ale żeby sam się ustawił, bo on potrzebuje "ramki" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijijiok
to dlaczego go nie ignorujesz jak wyje?a moze droga mamusiu nie byl az tak zmeczony aby juz siedziec w lozeczku?ccholera ruszcie glowkami wielkie mamusie zanim zaczniecie bic dzieci !!!!za granica to bys juz miala odebrane prawa rodzicielskie takie cos nie jest do pomyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolka123456
iver ir ma 100 pr racji!!! tez bylam za wychowywaniem bezstresowym, ale po kilku latach jak sie napatrzlam co dziecko potrafi wyprawiac (świadomie!) to powiedzialam ze na pewno bede chowac krotko. Najlepszy przyklad: dzis dzwoni do mnie kolezanka z placzem ze jest juz tak pogryziona i skopana przez swojego 4latka ze juz nie wyrabia... malo tego jest w ciazy a maly jak sie wkurzy to bije ja po brzuchu!!!!!!!! takie przyklady mozna mnozyc, dlatego obiecalam sobie ze nie dopuszcze do takiego rozwydrzenia, bo to tez krzywdzi dziecko chyba nawet bardziej niz klaps od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krycha Lubicz
Przestań użalać się nad sobą. Jego zachowanie jest winą tego, że za bardzo go rozpieszczaliście. Teraz, zamiast biadolić, weźcie się wszyscy do pracy i, powoli, zacznijcie wprowadzać zasady, żeby wychować go na normalnego człowieka, a nie zapatrzonego w siebie egoistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wy zawsze tylko ogólnie
piszecie "zasady". Jak jesteście tacy mądrzy to konkrety napiszcie cwaniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
biedny maluszke- dziekuje za rady, wiem ze agresja rodzi agresje akurat mieszkam za granica :D tak pewnie od razu wszytskim odebrac prawa rodzicielskie bo nerwy maja zszargane przez wlasne dzieci!! genialna rada. do nastpnej mamy- ja sie nie uzalam, tylko wkurzam.A z praca sie zgadzam, trzeba dzialac im szybciej tym lepiej dlaczego go nie ignoruje w domu- z szacunku dla sasiadow i z obawy przed sasiadami- bo co oni sobnie mysla jak dziecko wyje tak jak moje tyle czasu? ja wiem, ze wyje bez powodu ale niech sie znajdzie taki madry ktos jak osoba wyzej, i zglosi mnie to sluzb jakis..po co mi problemy z instytucjami jeszczem wystrczajaco mam swoich w domu z dzieckiem.Natomiast na podworku, w sklepach zawsze go ignoruje, bo ludziw idza ze cyrki wyprawia to nie obawiam sie , ze ktos pomysli o mnie, ze to moja wina, ze dziecko krzywdze.I szybko mu na zewnatrz przechodzi dziekuje za wpisy, rady.Ochlonelam juz,dziecko spi wiec nie jest xle pozdrawiam wszystkie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opieka społeczna
Dziękujemy za przyznanie się. Wniosek do organów ścigania został już złożony. Gdy policja zapuka, proszę nie stawiać oporu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy głupole żartujcie sobie
a prawda jest taka że tylko byście jej przysługe tym zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
a prosze bardzo, niech puka :D haha zeby straszyc na kafeterii opieka spoleczna :D zegnam sie juz ( nie uciekam :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhmmm@#%
O, już szaty rozdzierają. Dopiero wczoraj jedna się skarżyła na rozpuszczoną i nieznośną sześciolatkę, z którą nikt nie może wytrzymać - z jej matką włącznie. Lata z nią po psychologach i wymyśla co to się nagle z dzieckiem stało, bo do 3 roku życia była chodzącym cukierkiem. Może jakby tamta też z raz na dupę dostała, to by teraz kobitka nie miała problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko opamiętaj się
Autorko, dla Ciebie sąsiedzi są ważniejsi niż Ty sama, Twoje dziecko i wasza przez wiele jeszcze lat WSPÓLNA przyszłość?? Z moim przerobiłam zapędy z jego strony do bicia, gryzienia itd.. Pomimo reakcji (nie bicia) swego czasu ugryzł pediatrę, cuda się działy. Jak piszę, u mnie był ten plus, że klaps go tylko rozjuszał, więc pokusa do dawania klapsów była.... co najmniej wątpliwa. Myślałam, ze zwariuję. Nie zwariowałam... Obecnie synek ma 4,5 roku i jest zupełnie inny. Owszem bywają wybryki, ale już nie takie, sam potrafi się opanować po jakimś czasie. Najbardziej o dziwo skutkuje: Idź natychmiast myśleć do swojego pokoju. Idzie rozdarty, a najczęściej wraca po chwili jeszcze łkający, ale już spokojniejszy. Można się wówczas już z nim normalnie dogadać, potłumaczyć. Mój mąż cieszy się ogromnym autorytetem u synka. Mały go uwielbia. Proszę męża, żeby nawet nie podnosił na niego głosu, bo widzę, jak mały potrafi się wtedy wystraszyć, pomimo, że od ojca nie dostal nigdy klapsa. Pomyślcie co dzieci czują, gdy są bite. Przypomnijcie sobie swoje własne uczucia gdy się to działo z wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak a nie inaczej
Do mamy ktora ma dwójke dzieci i miala podobne problemy. Widac po wpisie, ze jestes rozsadna kobieta, sama pisalas ze kilka razy klapsa dalas.Wiec kobieto przyjmij prosze do wiadomosci, ze moje dziecko nie dostaje reguralnie bicia.Naprawde, zawsze bylo łumaczenie, proszenie, ignorowanie.Dzisiaj dostal i nic mu raczej nie bedzie, zalicze to do nowych doswiadczen zyciowych ;) Zszokowany byl nową sytiacja i od razu poszedl spac.Czy ja napisalam, ze od teraz bede juz bic ? albo ze biłam wczesniej i polecam taka metode, bo swietnie dziala ?? a co do opieki społecznej- nie dbam wylacznie o sasiadow, ale licze sie z ich niezadowoleniem tez. Samej nie chcialoby mi sie sluchac wycia czyjegos dziecka przez tak dlui okres czasu. czasem z mezem zartujemy, ze w sumie opieka niechby go zabrala, wychowala, oddala kiedys normalnego ;) ale to tylko zarty rzecz jasna. mowicie tylko i negwtywnych skutkach takiego klapsa.A nie ma negatywnych skutkow rozpieszczenia dziecka ?? wiem wiem sa metody rozne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrioszka_0987654321_34
dlaczego większość uważa, że bez klapsów to już jest bezstresowe wychowanie?????????? przecież możecie wymyślić jakiś inny rodzaj kary, która będzie dla dziecka dotkliwa i nauczy go względnego posłuszeństwa - a przynajmniej innych reakcji niż tylko wycie. Sama swojej córce dałam w życiu kilka klapsów (ma teraz 4,5 roku), najgorzej zachowywała się rok temu, urządzała różne sceny i płacze, nie wytrzymałam nerwowo i poszedł klaps. Ale uważam to za głupią i bezmyślną reakcję z mojej strony, szybko zdałam sobie sprawę, że nie tędy droga, moja córka też reagowała jeszcze gorzej i jeszcze wrzeszczała: "dlaczego mnie bijesz". Od jakiegoś czasu stosuję system kar i nagród, zbieranie punktów, różnych gadżetów, które lubi i takie tam inne sposoby na doprowadzenie do porządku oraz nagrodzenie za dobre zachowanie (np posprzątanie swojego pokoju, ubranie się bez ociągania i inne czynności, które 4-latka z łatwością potrafi zrobić tylko że nie zawsze ma na to ochotę). Czasami ląduje w kącie gdzie ma czas na przemyślenia i najczęściej kończy się przeproszeniem za złe zachowanie z jej strony. I jeszcze jedno, też jako dziecko byłam bita, dostawałam lanie, czasami za byle co, bo rodzice nie wytrzymywali nerwowo. Gdy sobie przypominam te powody lania, uważam wciąż że były śmieszne i można było mi oszczędzić tej agresji. Do tej pory pamiętam i ciężko mi przeboleć to bezrefleksyjne wychowywanie dzieci 30-35 lat temu. I uważam, że wcale nie trzeba wybierać między klapsem a wychowaniem bezstresowym - jest jeszcze duża przestrzeń pomiędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfherxyhre
piszesz ze mieszkasz za granica?a niby w jakim kraju?i napewno jezyka nie znasz bo sie boisz reakcji sasiadow!!!!!! co do zachowania w sklepie ze myslisz ze inni ciebie winia za zachowanie syna to napewno ale inni tez maja juz mieli dzieci i takie zachowania 80 procent ludzi zna tak ze jak mozna sie az tak przejmowac tym co inni pomysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem szczupłą mamą drobnej postury (162 /44kg) .Pytam się Was Szanowne Mamy jak mam postępować z 8,5 letnią córeczką która się ze mną siłuje,wyrywa,nie słucha ,bywa krnąbrna i złośliwa. Jeżeli się położy bo czegoś nie chce zrobić "bo nie" ;Ja nie mam siły się z nią przepychać ,szamotać .Ona waży 21 kg; to prawie 1/2 mojej wagi. Oczywiście że tłumaczę ,proszę staram się wymagać i być konsekwentną .Wychowywałam tak jak mama mnie : prośbą i słowem. ale.. Ale też parę razy zarobiłam od dziecka w piszczel, albo byłam ugryziona ! Wychowuję dziecko sama, czy to ma być dla mnie kara ? Czy ja muszę się użerać męczyć i bać wychowując jedyną córkę ?? Od klapsa wybiłam sobie palec . Niestety jestem przeciwko bezstresowemu wychowaniu i w skrajnych przypadkach np kiedy dziecko świadomie robi mi na złość złym czynem używam paska. Metoda może przestarzała ,ale efekty właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do "dlaczego tak a nie inaczej": no to już rozumiesz dlaczego mówi się "klaps dla opamiętania" :) rozumiem, stosuję tę samą metodę i jeszcze nie zawiodła mnie nigdy: moje dziecko nagle staje się bardziej inteligentne i kontaktowe po takim klapsie, w tym jeśli ryczy ze zmęczenia, to klaps przypomina mu że można po prostu spokojnie zasnąć absolutnie popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem wychowywana bez klapsów i całą młodośc marzyłam, żeby mnie rodzice po prostu trzepnęli w tyłek, wtedy wiedziałabym jasno o co chodzi. A te ich metody ..... do dziś mam problem z rozróżnianiem co dobre-złe, wolno-nie wolno. No bo tak, pamiętam, że ewidentnie i specjalnie coś broiłam, a mama do mnie przytulanie, proszenie żałosnym głosikiem, a ojciec z kolei wielogodzinne "tłumaczenie i omawianie sytuacji" naprawdę wolałabym zwykłego, prostego klapa w tyłek i przynajmniej miałabym jasny komunikat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09.08.13 gość >> mam rok starszą córkę i nie wyobrażam sobie,żeby w taki sposób mogło zachowywać się dziecko. 8 latek bijący rodziców?? wpadający w szał? może ona potrzebuje pomocy psychologa, albo obie potrzebujecie, bo co Ty zrobisz za 5 lat, jak Cię teraz dziecko maltretuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary temat ale czytałam sobie, i o ile klapsa mogę zrozumieć o tyle sposobu w jaki się autorka tematu wypowiadała o swoim dziecku już nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem w stanie zrozumieć przedmówczynię. Miałam podobne problemy, kto ich nie przeżył na własnej skórze ten nie zrozumie.Wychowywałam bezstresowo rozmawiałam, tłumaczyłam dziecku, prosiłam, argumentowałam.Niestety dziecko było coraz mniej posłuszne i coraz bardziej wchodziło mi na głowę... Było nie i nie, agresja wobec mnie, olewanie, złośliwe zachowania. Pani psycholog też niewiele pomogła, zwalając na karb trudnego wieku.U mnie kluczowym problemem była niechęć do ubierania czegokolwiek. Córka nie chciała zakładać dosłownie niczego. Gdy przychodziła jesień kompletnie nie mogłam sobie z nią poradzić. Próbowałam nagród, sama zakładałam dziewczęce ubranka (jestem niska i drobna), i tak chodziłam po domu. Babcia kupowała różne stroje leginsy, podkolanówki, rajstopki, dresiki kaszmirowe, córka nie chciała zakładać dosłownie nic. Rano wstawałam pół godziny wcześniej by założyć jej spodenki i podkolanówki kiedy przychodziły pierwsze chłody. Któregoś dnia po prostu nie wytrzymałam, ostrzegłam, że jak się nie ubierze, w to co przygotowałam to dostanie lanie. Nie podziałało. Wpadłam w złość chwyciłam za pasek i zlałam jej porządnie tyłek. Był płacz ,a ja sama czułam się fatalnie, ale od tej pory problemy z ubieraniem raz na zawsze się skończyły...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Klapsy i pasek mają często zbawienny wpływ na dzieci. Dziecko musi znać swoje granice. Jasno otrzymywać komunikat co jest mu wolno, a czego nie. I musi tez wiedzieć że nie może dyrygować dorosłymi. Matki które uważają inaczej ponoszą zazwyczaj klęske wychowawczą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×