nie zalezy mu

W srode dzwonil, gadka szmatka, zadnego umowienia sie. A od tamtej pory cisza. A weekend za pasem. Nie zalezy mu juz na mnie ani troche. A ja nie mam zamiaru odezwac sie do niego.

Cierpie, niech ktos ze mna pogada, plisssssssssssss

No żal się, słucham:)

Witam ja tez spedzam wekend sama bo moj narzecznony mnie wkurzyl

heh, dzieki kobitki :) :* facet po prostu kreci od poczatku, a ja, mimo ze nie chcalam, zaangazowalam sie w te znajomosc i wlasnie cierpie. a widac jak jemu zalezy. w niedziele dzwonil w poludnie czy moze do mnie wpasc :/ nie mogl, bo mialam juz inne plany. co to umawianie sie na ostatnia chwile? i to jeszcze, ze wpadnie do mnie. w srode dzwonil, bo tez byl niedaleko mnie, sugerowal cos, ale olalam to. no i echo. zamiast zadzwonic i zaprosic mnie gdzies, to niewykluczone, ze znow zadzwoni w weekend i na osttania chwile bedzie cos wymyslal, a najchetniej, zeby przyjechac do mnie (seksu nie bylo, ale on by chcial; nie ma mowy w tej sytuacji!_

wyglada to tak, ze jak z inna sie nie umowi, albo ktoras go wystawi to dzwoni do mnie. mamy mniej niz 10 spotkan za soba, a znamy sie od polowy kwietnia!!! Bo mozemy widywac sie tylko w weekendy. A czasem nam cos wypadalo. Tzn mnie zawsze cos zwiazanego z praca czy studiami czy jakas impreza rodzinna. A jemu to nie wiem, czasem tez jakas impreza rodzinna. a czasem pewnie randka z inna. Bo on wciaz ma konto na randkowym portalu :( (ja tez; skoro on nie usuwa, ja tez nie).

To olej trochę, albo udawaj chociaż, że olewasz. Jak się postara, to mu zależy, jak się nie postara, to się odkochaj póki nie jest za późno :) Proste ;)

No to ja jestem ze swoim 4 lata ale tak mnie wkurzyl ze nie chce z nim gadac a ten idiota nawet od środy nie zadzwonil, wspolczuje olej go nie jest tego wart by cierpiec przez niego

No wiecie ja w tej znajomosci raczej nie robie kroku w przod; to on znacznie czesciej inicjuje kontakt i proponuje spotkania. teraz to juz mi sie wydaje, ze jemu chodzi o to, zeby mnie zaliczyc:O :( Masakra jakas dziewczyny. Olewac? W sumie to on stale moze miec wrazenie, ze go olewam, bo ja nie zabiegam jakos bardzo o kontakt. czasem zdawkowy sms co u slychac. Truskawko, co sie stalo u Ciebie?

Nie. Nie zalezy mu. Proponuje w jakis weekend, skoro właśnie wtedy dzwoni, zaprosić jakieś towarzystwo, tak żeby był tłum ludzi, a następnie słodko mu do telefonu powiedzieć "Tak, mozesz przyjechać" ale zeby towarzystwa nie słyszał. Następnie zrób mu zdjecie jak będzie wchodził do domu :D

No wiesz, zawsze możesz powiedzieć: "Nie mam dzisiaj czasu, ale mam czas w poniedziałek i środę". Na przykład. I zobacz co zrobi.

No to sie tak zdarzylo pierwszy raz ostatnio, ze dzwonil tak w niedziele, zeby wpasc w ten sam dzien. Ale ogolnie to wiem, ze mu nie zalezy. bo pozwala na to, zebym w weekend poznala innego :(

Ja mam 2 razy gorzej, bo to ja musze ciagle zagadywac. Wtedy tylko on podejmuje rozmowe . Niestety to ja rowniez proponuje spotkania. On niby chetny, ale jakby co to mi sie wydaje ze raczej wylacznie na sex.

no to wlasnie tak mu powiedzialam wtedy w niedziele, ze mozemy sie spiknac w tygodniu. no i on dzwonil w srode, zeby wpasc ( w ten sam dzien). ale mialam gosci akurat, a potem juz bylo za pozno.

zelka21, po co odzywasz sie pierwsza? te lajzy wiedza do czego sluzy telefon. nie korzystaja z niego, bo nie chca. dochodze do wniosku, ze nie mam zadnych korzysci z tej znajomosci. :(

jak pisalam juz troche olalam jego sugestie, ze jest niedaleko mojego domu ( w te srode)

Odzywam sie pierwsza, bo inaczej wogole by nie bylo rozmow miedzy nim a mna. Tylko najdziwniejsze ze jak juz rozmowa jest to on jakies aluzje czyni co do sexu.

swoja droga Koralowa, to nie jest zly pomysl :D ale moze nie towarzystwo, a moja kuzynka. wystarczy jedna osoba, zeby pokrzyzowac mu plany ;)

zelka21, no a po co ci taki wymuszony kontakt? cieszy cie to? ja juz sama kiedys myslalam, ze ten moj mysli, ze moze mi sie narzuca, bo ja taka zdystansowana jestem wobec niego... ale przeciez faceci lubia gonic krolika, wiec nie bede go dziecinnie tlumaczyc. po prostu on rozglada sie za innymi i umawia pewnie, a mnie posadzil na lawce rezerwowych

:D Skoro podejrzewasz go o niecne plany, to się nim troche pobaw. Tyle korzyści bedziesz z tego miała. Może lepiej kuzyn? :D

cholera, kuzyna nie mam :O

Nie cieszy mnie to, ale nikt inny ze mna nie gada na facebooku. Jak ja zaproponuje spotkanie to on sie zgodzi, tylko ze wtedy jestem pewna ze zechce sexu. To beznadziejne.

Ale wiesz, jak jesteś zdystansowana, to może rzeczywiscie on jakoś nie wie jak Cie podejść. Wymysla, ze to niby tak spontanicznie, zeby nie było, ze mu zalezy :D No nie wiem. Ja wiem, ze jak facetowi zależy to sobie weekend zaklepie, ale moze nie widziałam jeszcze wszystkiego w życiu:D

no koszmar jakis zelka21 :( ja bym tak nie chciala, naprawde. taka jestem, ze czuje w takich sytuacjach odraze do siebie. nie lubie sie narzucac. uwazam, ze skoro kiedys wiedzial jak nalezy mnie zaprosic, to po prostu ma te umiejetnosc, tylko celowo z niej nie korzysta, bo uzywa jej wobec innej panny pewnie. :O

Powiedzial ze jestem dwulicowa to zabolalo

zelka...tak, to beznadziejne i załosne.

Ja w rozmowach raz tylko zaproponowalam mu spotkanie i niestety wystawilam go. Teraz jak idiotka wylewam mu swoje żale i pilnuje sie zeby nie dac mu znaku ze mnie pociaga.

No Koralowa, jak mowie nasza znajomosc troche sie ciagnie (jak smrod za wojskiem...) i na poczatku to umial w pon lub wt dzwonic, zeby pytac czy w sobote np spotkamy sie itd. A teraz sama widzisz.

zelka21, umowilas sie i on sie zgodzil, a potem nie przyszlas????? czemu??

Im wiecej z nim gadam tym na wieksza debilke wychodze, bo żale mu sie ze wszystkiego jak koleżance.