nie zalezy mu

Wstydze sie go , krępuje.Oto powod dlaczego nie przyszlam

Zamkniete koło.

Chociaz moze na poczatku ja wiecej pisalam do niego niz teraz. Potem jak zobaczylam, ze on dalej ma profil randkowy, wrzzucilam sobie na luz. I juz nie pisze tak jak na wstepie. On mnie pyta czasem co o nim sadze, i ze wydaje mu sie, ze zle o nim mysle i nie akceptuje go ...

ale wy sie w ogole zelka znacie skads? czy tylko z fb?

Mnie jak zapytal czy mi sie podoba to mu nic nie powiedzialam.

Z pracy sie znamy. Tylko ja teraz prace zmienilam i zostal mi fejs.

No ja zaprzeczylam kiedy mnie tak zapytal, ale bylam zdziwiona, ze w ogole jakby interesuje go moje zdanie na jego temat.

I co mu odpowiedziałaś?

e to sie znacie i sie go wstydzisz? on starszy jest od Ciebie? a Ty masz 21 lat?

Juz miesiac go nie widzialam na oczy.

Ja 22 on 20

koralowa, zapytalam: naprawde tak myslisz? (bo on powiedzial: mam wrazenie, ze myslisz o mnie... tutaj nieciekawe rzeczy); a on ze smutnym wyrazem oczu, ze tak. wiec powiedzialam, ze nie, ze tak nie jest. i nic wiecej nie powiedzialam.

Nie nadazam za wami moze dlatego ze nie wiem co dalej ze slubem

ej zelka21 wiesz, mysle, ze on chyba cie lubi, skoro mimo ze go wystawilas, dalej gada z toba na fb. moim zdaniem powinnas sie wytlumaczyc sensownie, przeprosic i zaproponowac nowy termin spotkania. skoro sie go jakos krepujesz to dobrze wtedy wybrac sie do kina, mozna sie zkims oswoic w takich warunkach, a potem ewentualnie jeszcze jakis spacer czy cos.

truskawka, a co? wahasz sie co do slubu? czy on?

On nawet nie kazal mi sie z tego tlumaczyc, mysle ze sie domyslil ze sie go krepuje.

zelka21, ale masz tak tylko z nim, czy w ogole jakas skrepowana spolecznie jestes?

Chyba ja mam watpliwosci sama juz nie wiem

truskawka, a z czym sa zwiazane te watpliwosci? po prostu sie boisz, ze to nie ten? czy sa realne i obiektywne podstawy ku temu, zeby nie chciec slubu z nim?

Z nim tylko.

no, ale w pracy chyba cos gadaliscie? wiec pierwsze koty za ploty. mowie ci, umow sie z nim do kina. ja na jego miejscu, gdyby mnie ktos wystawil, na pewno bym nie proponowala spotkania. wiec mozesz sie nie doczekac z jego strony niczego.

Bo wlasnie ja go do kina zaprosilam i sama nie przyszlam. Chore. Wiem.

a dlaczego się go tak krępujesz?

najgorsze jest to, ze jesli on jutro zadzwoni i bedzie chcial wpasc to musze go oklamac i powiedziec, ze juz mam inne plany. a nie mam w sumie. bo czy zakupy to wielkie plany? zalosne. plany mam do poludnia. jesli zadzwoni jutro z pytaniem o niedziele, to ok. moim zdaniem on tak probuje mnie tez, na ile moze sobie pozwolic. :O:(

zelka21, no to zapros go jeszcze raz. ruch jest po twojej stronie. jak widzisz ucieka niczego nie daje, wiec taka gra nie ma sensu, bo nic nie wnosi. Koralowa, dobrze mowie a propos mojego znajomego?

Zwyczajnie jak jakas nastolatka sie go wstydze. Nie chce zeby zauwazyl ze mi sie podoba.

ale wiesz, ze on wie, ze ci sie podoba, skoro zaprosilas go do kina i piszesz z nim na fb? poza tym ludzie lubia sie komus podobac, zwlaszcza plci odmiennej. zachowujesz sie dziwnie, serio

jak nie zauwazylby, ze podoba ci sie, to jaka by mial motywacje kiedys do kontynuowania znajomosci? chcialabys umawiac sie z kims, kto nie bedzie dawal poznac po sobie, ze mu sie podobasz? no wez:O

Nie che zeby bylo tak, ze on wykorzysta to ze mi sie podoba.

Może być też tak że Cie próbuje. Ale wiesz co, ja bym sie raz ugięła i zobaczyła co z tego wyniknie.