kim jest moja kobieta?

aseksualna kobieta nie spelnia marzen swojego faceta. rzadko bo nie naciskam, radze sobie sam.

Jesteś niedowartościowanym facetem , "przeźroczystym " dla kobiety którą kochasz . Czy warto tak balansować na krawędzi , dręczyć się niepewnością ? Albo z nią porozmawiasz otwarcie , albo zakończ ten związek . Zmęczysz się i będziesz ją w końcu gnębił zarzutami , a to już nie jest poważne .

otwarta rozmowa to strzal do wlasnej bramki. Wysmieje i ukryje lepiej jak to prawda. niedowartosciowany? nie wiem. z perspektywy czasu ciezko powiedziec. gnebil zarzutami? nie jestem taki. chce znac prawde poprostu

LCroft, jedno pytanie bo o takie wypowiedzi mi chodzi. Czy facet jak to ujelas "przezrocysty" jest w stanie, Twoim zdaniem to zmienic? czy jest przegrany juz?

Autorze, mozesz poproacowac nad swoim charakterem, ale to zajmie Ci troche czasu. Poza tym mam wrazenie, ze Twoja kobieta ma wieksza ikre niz Ty. Nie radzisz sobie z jej temperamentem.

Nie wiem jakie są Wasze relacje , te prawdziwe. Twoja opinia o Waszym związku to za mało , żeby wskazać sposób.. i metodę na porozumienie , jesli takie nastąpi , zniknie "przezroczystość" jak zwał tak zwał...; Myślę , że nie znasz jej do końca , zadałeś pytanie (tytuł)...co też może świadczyć o braku porozumienia pomiędzy Wami. Szukasz metod ? Ciężko będzie .

Bumbum. Nie lubie tak pisac ale co do ikry To jest odwrotnie. I bylo od poczatku. Cos jest nie tak jak juz pisalem. LCroft. Dla mnie teraz jest sytuacja zero jedynkowa. Albo moje przeczucia sa prawdziwe albo pytanie jak zmienic "przezroczystosc"?

Albo , albo ...rzekł generał Balbo :) Ty mi to powiedz , Ty Ją znasz nie ja. Nawet gdybyś nie chciał i tak się zmienisz (nawet pod wpływem Jej zachowań), pytanie tylko , czy Ona Cię akceptuje takim jakim jesteś , lub będziesz. Przezroczystość to obojętnośc względem Twojej osoby. Zastanów się sam co możesz zrobić , żeby zmienić ten "stan" . Ja Ci pomóc nie mogę , nie znam Jej.

Czy akceptuje> jest ze mna. odnosze ze zmian nie chce bo ich nie widzi. Z obojetnoscia masz racje chyba tak jest. co moge zrobic? nie wiem bo w granicach mozliwosci robie ale ona nic nie widzi. Nie oczekuje recepty. raczej wskazania kierunku. wiem wiem tak trudno za malo info.

..może się zacznij od niej oddalać ? Sprawdź jak zareaguje ,gdy Ty sam zaczniesz znikać , nie odbierać tel , itp Oczywiście bez fochów i kłótni

kiedysbylo tak ze nie ze nie odbieralem ale bylem inny. to nie jest droga. ja sie nie fochuje. jak bylem nie dostepny to nie bylo jej reakcji. nie dziala

; ] ..no to chyba nie dobrze jak niema reakcji bo to znaczy ,że nie boi się Ciebie stracić ...albo za słabo się oddaliłeś musisz tak porządnie jak gdyby nigdy nic przestań się nią interesować zajmij sie sobą olewaj ją i czekaj ...a jak się nie doczekasz to ją zostaw w pizdu chyba ,że obecna sytuacja Cie zadowala to nie rób nic ;]

chcialem tak jak piszesz. mielismy kilka rozstan. przed ostatnie. prosilem zeby wrocila. ostatnie nie prosilem. przemyslalem i stwierdzilem ze jak chce to koniec. Wrocila. nie wiem co napisac. Jest tak jak bylo, znowu brak kontaktu i powrot pozno.

Czyli znowu idzie ku końcowi skoro obecna sytuacja Cie nie zadawała ,a nie widzisz szansy na poprawę bo ona nie widzi w tym nic złego ;) ,,,to chyba masz jedno tylko rozwiązanie

zamkniecie tematu bez wyjasnienia u mie jest nie mozliwe. chce wiedziec. gdyby nie bylo jej reakcji dawno nie byloby tematu. chce sie dowiedziec tylko jak?

..ale co chcesz konkretnie wiedzieć ? czy Cię zdradza ? Serio to takie istotne ? Gdybyś sie dowiedział ,że nie sypia z nikim tylko po prostu tak wychodzi to by było dla Ciebie ok ?

wydaje mi się, że twoje podejrzenia - trudno powiedzieć, prawdziwe czy nie, wynikają z tego, że ogólnie wasz związek się sypie. Widzisz, może nie tylko ty nie dostajesz tego, czego oczekujesz, czego potrzebujesz. Ona może próbować uzyskać to w relacji z koleżanką. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jeśli ona ma romans, a nawet jeśli nie ma - to takie jej zachowania wskazują, że i dla niej wasz związek nie funkcjonuje jak trzeba. Tutaj potrzeba szczerej rozmowy z obu stron, powinniście sobie powiedzieć, czego oczekujecie od drugiej strony, usłyszeć, co sami robicie nie tak. No i mają takie dane -działać :) Inaczej, to nie bardzo to widzę...

Też to przeżyłam. Traumatyczne doświadczenie, człowiek zaczyna wątpić we wszystko, w co do tej pory szczerze wierzył. Jeśli jest tak, jak podejrzewasz, a panie sobie popiją, to niestety wiele sie może wydarzyć. U mnie wystarczyłoby jedno jej słowo, a zostawiłabym męża dla niej. I wiem, że z wzajemnością. No ale nie ma sensu tego analizowac czy w inny sposób roztrząsać. Widzisz, że w Twoim związku coś się sypie. Często tak jest po czasie. Pamiętasz, jak zachowywałeś się wobec niej na początku? Jak ją zaskakiwałeś, starałeś się? Może spróbuj do tego wrócić, a jeśli nie zadziała, będziesz musiał z nią szczerze pogadać. Ja np. mówię wprost mężowi, co dokładnie w jego podejściu psuje naszą relację. A on mi i tak nie wierzy, więc sorry.

to moze zrob tak chce wiedziec. tak iistotne. Nie bylo by do konca , bo jest zle a ja chce naprawic. Moze tak, ze nie chce sie tak rozstawac, do ququla to ze sie sypie wiem. tylko ktos nie"zostaje" jak ma wolna droge,to co? rozmowa? no juz pisalem. i wiem ze tak trzeba, ale to nie ta sytuacja. moge jakos doprowadzic do rozmowy ale trzeba "wywolac" problem.

,zyczę szczęścia :) ja pamiętam swoje szczere rozmwy to 90% jej odpowiedzi na tematy czego oczekuje otp było (uwaga werble ) " nie wiem " :D

zauroczenie inna kobieta wiem ze sie sypie. powrot na nia nie dziala. caly czas jest ja bylo. ja ja nie interesuje oprucz tego ze jestesmy razem.

no to wywoła go tym ,że powiesz co Cię męczy , trapi i nie daje spokoju ...że dla Ciebie to dziwne i niech ci to wyjaśni i tyle

sorry oprocz

Oj, bardzo często tkwi się w związku bez przyszłości. Ze strachu przed samotnością, z przyzwyczajenia, z wygodnictwa. Zwłaszcza kobieta jest jak "małpa" - nie puści się jednej gałęzi, póki nie złapie innej. Ona ma już koło 30, więc pewnie boi się, że nikogo innego nie pozna i musi trzymać się tego, co jest. Wiele osób tak ma, więc odpada argument, że "droga wolna". Co do rozmowy, to ja wiem z doświadczenia, że czasem się po prostu nie da. Ze ty gadasz i prosisz, a druga strona jak zimny mur. Obojętność zamiast szczerości. Wtedy pomyśl, jak można coś takiego naprawiać, skoro tylko jedna strona chce? Mam pomysł: wyjedzcie gdzieś, i tam na spokojnie, gdzieś w pięknym lesie, powiedz jej że czujesz że coś jest nie tak, że chcesz ratować itp. Ale nie mów jej o swoich podejrzeniach. Mów ogólnie i czekaj na reakcję. Jeśli jej nie będzie.....może i ty powinieneś przemyśleć opcję "nikt mnie na siłe nie trzyma"?

moze twoja kobieta jest bi. kocha ciebie i chce miec kolezanke- przyjaciolke z ktora moze na wiele a raczej na wszystko pozwolic. i ty powinenies to zaakceptowac, pozwolic jej na to. tylko szkoda ze nic ci nie powiedziala. ja rowniez jestem bi, mocno bi, mam meza ktory o wszystkim wie i w pelni to akceptuje, no i najwazniejsze: meza kocham najbardziej na swiecie a z kolezanka spelniam swoje fantazje erotyczne a maz jak najbardziej to akceptuje i cieszy sie ze jestem szczesliwa

rozmawialismy o wszystkim z wyjatkiem tego, Byly rozmowy ktore opisalem. czyli nie bylo. nie ta droga moze sie myle

Jak wywołać temat? Zwyczjnie, powiedz jej, że jeśli chce sie rozstać to niech Ci o tym powie wprost. Pewnie zacznie pytać, skąd ten pomysł, to jej powiesz, że widzisz, że nie jest tak, jak było, że nie widzisz z jej strony uczucia itp, niech się tłumaczy. Powiedz, że wolisz być sam niż z kimś, kto traktuje Cię jak powietrze. Nie oszczędzaj jej, bądź szczery, ale nie agresywny. Jakoś Wam się może uda pogadać.

Mój mąż akurat trochę się na ludziach zna i po naszych oczach widział, że na siebie lecimy, choć oczywiście szłam w zaparte, że oszalał :D

to jak dobrze zagadasz to moze bedzeisz miał trojkat ;] ..a i moze twoją panne by podjarało to jak by widziała jak pieprzysz tą jej koleżanke na jej oczach ...:)

ququla masz racje moze tao przyzwyczajenie, ja to nawet jej powiedzialem "o pojawieniu sie kogos" ale nie bylo zadnej reakcji. nie da sie o tym rozmawiac i pisalem dlaczego. wyjazd hmm? okolicznosci nie maja znaczenia, moze sie myle. oby. mozna pomyslec ale trudno. caly czas mowilem ogolnie i zawsze "smiech:.