Praca z grupą niepełnosprawności

Państwo Polskie zmusza nas obywateli do kręcenia byśmy znaleźli sobie zatrudnienie. Są to ostre słowa, jednak prawdziwe. Problem jest w tym że ludzie z grupą niepełnosprawności są częściej zatrudniani niż inni zdrowi. Na nich to państwo znajduje pieniądze by pokrywać pracodawcy tworzenie nowych stanowisk pracy. Dodatkową korzyść mają lekarze, bo przez ich tryby musisz biedny człowieku przejść. Jak zdobyć taką grupę ? Do niedawna było to w miarę „proste , wystarczyło chodzić do odpowiedniego lekarza i zebrać sobie dość pokaźną kartotekę na swoje dolegliwości. Po pewnym czasie stawało się na komisji lekarskiej i jeżeli miało się farta, lub dobrego pchacza, dostawało się trzecią kategorię niepełnosprawności i można było się zacząć rozglądać za jakimś zatrudnieniem. Najwięcej osób brano do firm ochroniarskich, i zakładów tak zwanej pracy chronionej. Jednak coś się stało, być może medycy zaszaleli z ilością przyznanych grup 3 klasy, bo nagle podwyższyły się progi i do tych firm można się dostać już tylko z drugą klasą. Cały ten proceder jest śmiechu warty, bo co może zrobić stróż, ochroniarz gdy stanie w oko z niebezpieczeństwem ? Brać nogi za pas i wzywać grupę interwencyjną, modląc się by samemu nie stracić zdrowia czy też życia w starciu z napastnikami. To jest jedna kwestia, druga to taka że pracodawcy lecą sobie w chuja z prawa i przepisów, wyciskając ostatnie soki z ludzi z grupami. Czasy pracy są notorycznie zawyżane, brak jest odpowiednich pomieszczeń do przysługującej przerwy na odpoczynek posiłek. Takich przypadków łamania praw mamy w kraju całą masę, jednak przy dużym bezrobociu ludzie biją się mówić i nagłaśniać to co jest złe, wiedzą bowiem że ich „długi język spowoduje dostanie „wilczego biletu i nikt nie będzie ryzykował dla „wywrotowca , bo nóż dopatrzy się uchybień w kolejnym zakładzie pracy.