samotność, jak wpływa na ludzi?zazdrościcie innym?

właściwie nigdy nikogo nie miałam,wydawało mi się,że to da się znieść, zajać swoimi sprawami i tyle. no i ogólnie jest ok, aleteraz zauważyłam u siebie zazdrość,a wręcz zawiść i to w stosunku do osoby której nie znam praktycznie,mam o niej niezbyt pochlebne zdanie co pewnie wpływa na to, ale no i tak obcy dla mnie ludzie nie powinni grać najmniejszej roli w moim życiu a jednak czuję co czuję,nie mogę się jakoś pogodzić z faktami bo to jakby w moim mniemaniu nie jest sprawiedliwe zdarzało mi się zazdrościć, ale to było uczucie raczej neutralne,tęsknota za czymś bardziej, po prostu fajnie by tak było gdyby i u mnie zaistniała podobna sytuacja, jednak cieszyłam się że dana osoba jest szczęśliwa,bo w mojej ocenie zasługiwała na to szczęście zaczęłam sobie obrzydzać tę sytuację, wynajdując wady, ale nie tędy droga przecież jak się z tym pogodzić i nie czuć tej złości i własnej bezradności?

jeśli kogoś nie znasz to jak możesz o nim mieć jakieś zdanie (do tego niezbyt pochlebne)? Wredna krowa z ciebie i tyle.

nie znam praktycznie, czyli rozmawiałam raz i byłam świadkiem jej iluś wypowiedzi. po tym nie uważam po prostu by móc uważać, że znam tę osobę mogę być i wredną krową, tylko pytam się jak nauczyć się opanowywać uczucia, przecież nic tej osobie złego nie robię i nie mam zamiaru robić, chodzi wyłącznie o moje uczucia, ale widać potrafisz tylko zwyzywać

jesteś podła bo hodujesz nieuzasadnione uprzedzenia, tyle ode mnie.

Ty może kochasz cały świat, a ja jednych lubię innych nie, trudno, podli też muszą istnieć dziękuję za wypowiedzi które tak wiele wniosły do tematu

raczej