Dziewczyny ocenicie mój POMYSŁ na BIZNES?

Kocham gotować, robię to bardzo dobrze. Myślę od pewnego czasu o otwarciu w moim miescie (ok 25 tyś) lokalu gastronomicznego "Jedzenie na wagę", gdzie każdy klient podchodzi do lady gastronomicznej i nakłada sobie sam to co lubi i w ilosciach jakich lubi. Mam na chwile obecną 40 tyś, myślę ze to mało, ale może udało by się zgarnąć jakas dotację i spróbować działaąc? Co myslicie o moim pomyśle? Czy wy chętnie skorzystałybyście z takiej jadłodajni?

Uwazam, ze pomysl jest swietny, fakt, ze praca bedzie jednoczesnie twoja pasja wrozy sukces :) Nazwa biznesu do zmiany, jest nieodpowiednia. Powodzenia!

kraju , zaraz ci przyjdą pasożyty co nawalą kopy wszystkiego i jeszcze będa marudzić co tak drogo. nie pozwól na nakładanie przez klienta

Pewnie ze super pomysł,oczywiście ze w twoim miescie nie ma takiego lokalu.A jeszcze jak znajdziesz fajna lokalizacje np w miejscu którędy najwiecej osób wraca z pracy to juz powinnien byc sukces.

Sam często chodzę do North Fisha a ideologia jest podobna. Na brak ruchu nie narzekają ..więc tobie też powinno się powiesć

U mnie w mieście jest podobny lokal i ma spore wzięcie. Pomysł fajny.

Skoro jedzenie jest na wagę, to jak dużo nałożą to i dużo zapłacą :o Tylko zadbaj o wystrój. Postaw na drewniane, ciemnobrązowe meble i ciemnobrązowe nieścieralne panele - to bardzo tani, ale i bardzo elegancki wystrój. Ludzie chcą miejsca, gdzie oprócz jedzenia, będą mogli też miło spędzić czas.

Gotowanie to moja pasja, uwielbiam gotować i wszyscy sie zachwycają moimi kulinarnymi pomysłami wiec tutaj połączenie z pasja było by pewne:-) Zastanawiam się tylko jak by to wszytsko zoranizować.. Wydaje mi się ze taki lokal moglby być otwierany dopiero o godz 12, musiałabym z pewnością zatruydnić jakaś panią do pomocy w kuchni, i na pewno jakąs np studentkę do pracy na sali, przy kasie. Chciałabym wlasnie zeby kazdy klent nakładał sobie sam jedzenie bo gdy to zrobi personel to juz nie będzie to to samo dla niego.Niech on decyduje, co chce i ile chce i który kawałek miesa. Miałabym spory wybor mies, duuuużo sałatek i surówek , jakieś pasty np z brokułem czy krewetkami, oprocz tego woocowe koktaile. Patrzyłam na lady gastronomiczne podgrzewające jedzenie. To koszt ok 20 tysięcy:-( Sporo. Myślę ze 40 tyś to zbyt mało jak na taki biznes.

Spróbuj wziąć dotacje Unijną, masz dość popularny pomysł ale może jak zobaczą jak to lubisz pozytywnie rozpatrzą Twój wniosek.

miejsca nie skorzystał , jakoś mnie odrzuca na myśl ,ze tabuny ludzi krążyły nad tym jedzeniem wcześniej :o cholera wie co nad nim robili ...

Pomyśl nad tym co kucharze nieraz robią nad Twoim jedzeniem zanim zostanie ono podane na Twój stolik :)

Bez dodatcji to raczej nie mam szans. Lokal byłby w klimacie ekologicznym czyli drewniane stoły, krzesła, na dużym drewnianym stole kompozycja z warzyw.Zawsze wszystko świerze i smaczne. Nie wypusciłabym z kuchni niczego co by mi osobiscie nie smakowało. W wiekszym miescie widzialam cos takiego, były tam tłumy wiec jednak ludzie lubia taką forme stołowania.

kucharze to kucharze a nie jacyś łachmaniarze z ulicy :o

Pomysł ściągnięty z Ikei żywcem. Tylko ciepłe mięso nakładają resztę się nakłada samemu ale fajny. Jest sporo takich miejsc , z takimi pomysłami, jak nie ma takiego w twoim mieście to czmeu nie.

Szwedzki stół rządzi, dobry pomysł.

ja bym z takiego, oj już nie rpzesadzaj, wszytscy tak zawsze stołowali sie w hotelech i każdy uwielbia wybierać na swój talerz to na co ma ochotę a nie dostać z kuchni talerz z konkretnym menu. Chyba jestes zbyt przewrazliwiony, ja chciałabym otworzyć moją jadłodajne dla mniej pedantycznych ludzi:-)

No to postaraj się o dotację, poleć komuś zrobienie dobrego business planu, strony internetowej itp. Potem włóż też trochę kasy w reklamę i powinno być oki. Jestem z wawy i powiem Ci ze sam chodziłbym do takiego lokalu, niestety w mojej okolicy tego nie ma, jedynie wspomniany North Fish

Crk, a co myślisz o nazwie "Szwedzki stół" ?:-)

W Polsce nic się nieopłaca! Wszystko upada, bankrutuje i plajtuje! Moje gg to 5473221 UE do piachu! USA is dead! Eminem not dead! Lepper is dead!

Fajny pomysł! Też lubię Nort Fisha,a sam też jestem z miasta 20 k i na pewno bardzo często bym przychodził. A postaw na kuchnię raczej polską, bez zbytnich ekstrawagancji, w takich miasteczkach wyszukana kuchnia nie ma sensu. Sam myślę o założeniu kawiarni po studiach i polecam Ci to: http://www.zajadamy.eu/index.php?dzial=1&temat=1

SZWEDZKI STÓŁ tylko 2,50 za 10 dkg zapraszamy od 12-19 co wy na to?:-)

nie wiem czy wszedzie ale u nas miasta doplacają do barów mlecznych, to chyba pieniadze unijne wiec nie wiem czy jeszcze sie da na to załapac ale dobrze sie dowiedziec. Z tym, że praca w gastronomii jest chyba najtrudniejsza ze wszystkich usług... ale jak ktos to lubi

Dawaj dziewczyno, więcej takich pomysłów, mówię ci jako głodny kawaler :D

A jakie miasto? Albo chociaż w jakiej okolicy, bo chętnie przyjdę! Świetnie, bo "Jedzenie na wagę" kojarzy mi się z garmażerką :?

Apasz czyli co, bedziessz moim klientem?:-)

pamietaj tylko o potrawach wegetarianskich, na kazdej plakietce przy nazwie potrawy postaw zielone V, aby wszystko bylo jasne dla jaroszy

Jedzienie na wagę to okropna nazwa ale ten "szwedzki stół" jakoś tak mi sie spodobał,wystarczyło 15 minuta na kafe i już mam nazwę dla swojej jadłodajni:-)

Aha, tylko może trochę dłużej otwarte, bo o 12 nie będzie zbyt wielu klientów, wiecej będzie o 20.

okolice krakowa

Zrób nazwę "szwedzka wyżerka" niech przyciąga ludzi i nie będzie nudna :D