Wygląd się nie liczy.. No nie do końca . W życiu charakter głównie gra rolę...

Na tym forum widzę wiele tematów zakładanych przez osoby które nie akceptują swojego wyglądu i całe niepowodzenie życiowe zrzucają właśnie na to . Nie macie sie czym przejmować bo o życiu decyduje głównie charakter . Także jeśli czujecie sie na siłach zmieniajcie swoje życie ! Wygląd ma mniejsze znaczenie ale także pomaga w życiu . Lecz nie każdemu . Mam na myśli siebie . Niby jestem przystojny, no żeby sobie nie dodać... Ale nie mam nikogo. I co mi po wyglądzie ? Mam najwyraźniej "skrzywioną" w jakiś sposób psychikę to też jestem sam i nikt za mną nie przepada . Nie umie odnaleźć sie wśród ludzi. Wygląd w niczym mi nie pomaga chodź wiadomo że to jest pewnien plus ale co z tego jak ktoś ze zrąbanym charakterem nie potrafi tego wykorzystać... Więc do tych którzy narzekają na swój wygląd brać sie do roboty i działać a nie użalać sie nad sobą ! Gorzej jak sie nie ma jednego i drugiego wtedy do końca życia ma sie problem . Ja sie nie czuje szczęśliwy tym że jakoś wyglądam . Bo to tutaj nie o to chodzi .

pewnie jesteś brzydki, tylko każdy facet ma wielkie ego,i mu sie wydaje , że jest łądny. Troche samokrytyki

ile masz lat ? Próbujesz kogos znaleść ?

Oczywiście nie muszę sie każdemu podobać . Kiedyś już tutaj dodawałem zdjęcie . Ale ujawnić sie teraz nie mogę . Mam 21 lat . Nie szukam narazie nikogo . Byłem z dziewczyną ale nic w tego nie wyszło . Już nawet tego mam dosyć . Napewno chciałbym kogoś znaleźć ale nie na siłę . Nie bd więcej dyskutować na temat swojego wyglądu . Nawet najbardziej nieurodziwa osoba z fajnym charakterem ma większe szansę w życiu na szczęście niż ja .

radzisz brzydkim zeby sie nie uzalali nad soba a robisz dokladnie to samo :O

Wygląd jest bardzo istotny. Nie ma się co oszukiwać. Ale na szczęście nie tylko to. By ktoś nas pokochał, by ktoś zatrudnił, musimy coś sobą reprezentować. Nie mam nic do tych, którzy sie użalają nad sobą, puki również próbują działać i rzeczywiście mają problem. Każdy z nas ma jakieś wady i cieszy mnie to, że autor widzi nie tylko swoją urodę , ale i wadę(charakter). Kwestia tylko na czym to polega...ta wada...Czy rzeczywiście jego charakter jest problemem, czy tylko zwraca tym wypowiedzeniem uwagę na siebie. Fakt faktem, moje doświadczenie ukazuje, że bardzo często u mężczyzn uroda nie idzie w parze z rozumem. U kobiet być może również...W każdym razie bynajmniej jako nastolatka, gdy spotykałam fajnego chłopaka, tzn.ładnego, to był po prostu zadufanym w sobie imbecylem i większość z tych bubków okropnie traktowała dziewczyny. W świecie dorosłych nieco się to zróżnicowało. I znam dwóch, na prawdę przystojnych facetów, których przyjaźń bardzo cenię, bo są wartościowymi ludźmi.

i nie wierzysz , że istnieją na tym świecie piękne i mądre kobiety ?

JA bym ujęła to inaczej: nie liczy się TYLKO wygląd. Człowiek to całośc, absolutnie. Czasami ktos ma tak ciekawa osobowosc, ze przyciaga do siebie ludzi, a nie musi byc wcale katalogowa pieknoscia. Ma w sobie to "cos"... Co ci po dziewczynie pieknej, zgrabnej, wystrzalowo ubranej, jesli nie jest w stanie wypowiedziec sensownego zdania? Natomiast czasami czlowiek moze miec pewne kompleksy, ktore powoduja, ze sie zacina w sobie, zamyka, brak mu pewnosci. I jesli tylko mozna to zmienic (np. gruby schudnie, ktos majacy krzywe zeby zalozy aparat itd...) to warto, bo pozbycie sie tego, co przeszkadza, moze bardzo uskrzydlic czlowieka, dodac mu pewnosci siebie, a co za tym idzie, spowodowac, ze stanie sie ciekawszy, atrakcyjniejszy...