Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sonna18

Bez ojca.Jest roznica?

Polecane posty

Jak myslicie,jest roznica w budowaniu relacji uczuciowych i seksualnych pomiedzy ludzmi pochodzacymi z pelnych,i niepelnych rodzin?Jestem dziewczyną,która nie zna biologicznego ojca,wychowywała się przez jakiś czas z ojczymem,a obecnie tylko matka mnie "wychowuje".Z ojczymem nigdy nie miałam dobrego kontaktu,nie lubił mnie,ani ja jego,nigdy nie brałam jego zdania pod uwagę,schodziłam mu z drogi...Z matką też nic szczególnego mnie nie łączy.Ostatnio powiedziała ze mam sie zabic,to będzie miała spokój.Choc ja nie sprawiam jej zadnych problemów wychowawczych,przez wiekszosc czasu mnie nie widzi,nigdy w niczym mi nie pomogła,do wszystkiego staram sie dązyc sama.Czuję się jakbym nigdy nie miała rodziców... Nie potrafie zbudować zdrowej relacji z chłopakiem,czuję się niepewnie,łatwo mnie zranić,nie potrafie mu zaufać,być w pełni otwarta,zarówno w związku jak i w seksie...mimo że on się starał zbudować moje zaufanie.Na początku związku zrobił mi kilka krzywych numerów,i ja już mam jakąś blokadę po prostu...Staram się być zaradna,pewna siebie,odważna,brakuje mi tej akceptacji,chce byc we wszystkim najlepsza...ale w głębi serca potrzebuję też ochraniającego męskiego ramienia...lecz boję się okazać słabości...:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiki są tutaj
No oczywiście że brak ojca wpływa ujemnie na wychowanie. Dlatego właśnie jestem prawiczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem dziewica od roku,mój pierwszy chłopak wprowadził mnie w swiat milosci fizycznej,aktualnie jestem z nim nadal. Nie powiem ze zrobił to dobrze,mam zal o kilka rzeczy. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Wpływa. Mój ojciec jest ciągle w domu. Bił mnie od dziecka. Nie interesował sie mną i teraz też tego nie robi. Potrafi tylko wyzywać. Matka to samo. Dzieci z takich jak moja (pełna patologia bo byłam latami molestowana, bita, wyzywana w szkole tez) nigdy nie zbduja normalnych relacji. Wyobraź sobie ze nigdy nikogo nie kochałam. Nie znam tego uczucia. Nie wiem co to zaufanie, szczęście. Nigdy nie byłam kochana i nigdy nie kochałam. Jestem jałowa. Znam tylko uczucie złości gniewu i bezsilności. I tak całe zycie. Moze dlatego tak patologicznie dąże do zrozumienia i miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Tez nie potrafie ufac...nigdy nie bedziemy. Tu psycholog jest potrzebny. Wyniosłyśmy z domu krzywe wzorce. Wszędzie widzimy podstęp zło. Każdy chce skrzywdzic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_krzysztofa_Mam podobnie,szczególnie jesli chodzi o bezsilnosc,często to czuję...Ale jak sie okazuje,jestem silna osoba,bo tez jak Ty wiele juz przeszlam w swoim zyciu,mimo ze jestem mloda...Nie potrafie sie dogadac z moimi rówiesnikami,jestem bardziej dojrzała,a jednoczesnie w bliskich relacjach bardzo delikatna...Mimo ze w zyciu staram sie byc twarda,radzic sobie zawsze sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewiele osób wie jaka naprawdę jestem,może 2-3,te których się nie boję,nie boję się przed nimi otworzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Też tak mam. W moim życiu przeżyc oczywiście negatywnych nie brakuje. Czesto mam takie coś, że chce z kimś bardzo sie umówić a po 2 dniach pisania boje sie kiedy proponuje spotkanie i nic. Znajomość umiera śmiercią naturalną. Za każdym razem...tłumacze to sobie ze mi sie nie podobał ...bo nie podobał...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Tego ci moge zazdrościć. Ja nie mam przed kim sie otworzyc...jestem samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Tak bardzo chciałabym kogoś mieć. Mógłato by byc jedna osoba. Przez całe życie. Przelałąbym na nią wszystkie moje pozytywne uczucia jakie mam. Tylko żeby mnie nie skrzywdziła. A nie znajde takiej bo wszedzie widze podstęp. I koło się zamyka. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiam od jakiegos czasu ze starszą znajomą,która jest psychologiem,to wyszło jakoś tak spontanicznie...Ja mam 18,ona po 30...Ale nie wiem czy będę w stanie powiedzieć wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radzę Ci zebyś spróbowała na początek przyjazni,nie traktuj zadnego faceta jako potencjalnego kandydata na chłopaka,wtedy będzie łatwiej...U mnie był ten błąd,że od początku on chciał być moim chłopakiem,bo spodobałam się mu,ja natomiast na początku chciałam tylko przyjazni,a potem poczułam coś więcej...Ale to jednak nie to samo niż spontaniczna przyjazn,gdy boisz się kompromitacji przed potencjalnym partnerem,przed przyjacielem otwierasz się bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Takie moje zboczenie. Nigdy miłości nie dostałam to szukam jej wszedzie...juz tak podświadomie działam...niejednokrotne próbowałam sie opanowac i przestać. Ale zawsze za bardzo sie angażuje wiem bezsensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myslałam ze jak bede dobra do granic mozliwosci dla swojeo obecnego chłopaka,to on odwdzieczy sie tym samym,to jednak tak nie działa,bo po jakims czasie on zaczal myslec ze zdobyl mnie juz na zawsze...Poza tym,mimo to rani,bardzo,i z tym sobie nie radze...Czasem mam ochotę go zostawic,i przed nikim więcej nie odkryc swoich uczuc,bo boje sie zranienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo bym chciała,faceta,który zapewni mi poczucie bezpieczenstwa,którego nigdy nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Bezpieczeństwo, miłość i zrozumienie. Zeby móc mu powiedzieć o wszystkim co przeżyłaśi nie usłyszeć ze jesteś z patologi tylko ze rozumie i po prostu kocha i pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze byłam taką "młodą dorosłą",do tego zmusiło mnie zycie...chciałabym zeby dla odmiany ktos teraz sie mną zaopiekował i podniósł na duchu,pomógł walczyc o marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Jeśli ten twój chłopak cie takbardzo rani po prostu go zostaw. Nie warto trwać za wszelką cene. Tylko niszczysz siebie tym związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
właśnie. Też tak miałam. Teraz gdy moja siła sie wyczerpała potrzebuje po prostu wsparcia i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze trafisz na takiego faceta,i tego Ci zycze,pamietaj ze madry człowiek napewno nie powie Ci ze "jestes z patologii",a pomoze Ci pokonac ten ból.W koncu jestes normalna osoba,i nie masz prawa czuc sie inaczej,gorzej ani podrzędnie,choc wiem ze to nie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łatwo mi go zostawic,jest jak narazie jedynym powodem dla którego jeszcze zyje...on wie o mnie najwiecej...Mimo ze mam tez w sobie duzo zalu do niego,ale on chyba teo nie zrozumie nigdy,zawsze mowi ze przesadzam...A mi potrzeba takiego kogos co bedzie miał nieskonczona ilsoc cierpliwosci,abym mogła pokonac te złe emocje które we mnie sa...On mi tego nie daje,chce sie oszukiwac ze jest dobrze,wspaniale,a ja sie tak nie czuje,mimo ze nasz zwiazek stwarza pozory dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Raczej normalna nie jestem...mam bulimie, kompulsy, depresje i podejrzenie PZO...o próbach samobójczych nie wspomne. Ale od jakiegośczasu znów o siebie walcze. I mam nadzieje ze wygram...w tych czasach mądry człowiek...jest niesamowicie rzadkim zjawiskiem. Jak złota rybka w Bałtyku :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam anoreksje przez 3 lata,teraz przesadzam w druga strone zajadajac stresy,ale staram sie jakos kontrolowac,byc aktywna fizycznie chcociaz,jak juz nie moge sie powstrzymac i zajem stres.Ciełam się,teraz jak mam ochote to ide na rower,albo gram w zabijanki...Niby głupie,ale pomaga...Stwarzam pozory tego ze walcze,w szkole wszystko dobrze,usamodzielniam sie,robie prawko itp. ale nie jest dobrze...czuje ze w koncu cos we mnie peknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie,nie pije ani nie pale od zawsze,poprawialam sie w nauce,mam calkiem dobra srednia,robie prawko,tylko dlatego ze chce zeby był ze mnie dumny,zeby myslał ze jestem silna,zaradna,ciagne wszystko na maksa,mimo ze czuje sie bardzo krucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Tez przesadziłam i znowu utyłam. Ale ćwicze znowu i zdrowa dieta. W szkole ciągle sie smieje w miare sie ucze. Dusza towarzystwa moznaby powiedzieć. ale tak niejest. W mnie juz pękło. Kiedyś nie płakałam...jako dziecko ani razu. A teraz jedno słowo i rycze jak bóbr przez całą noc. Nawet przy ludziach potrafie sie rozryczeć....nie panuje juz nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
http://bpd.szybkanauka.net/ znajome?? Jakbym o sobie czytała... Dążysz do tego zeby byc najlepsza. Dlatego masz skłonności do anoreksji. Apropo. Po ostatnim napadzie przez miesiąc jadłam po 200 kcal i cwiczyłam 2h codziennie. Włosy wypadają garściami i blada jak ściana jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztofa
Taki dialog sie nam zrobił :) Jesteśmy w podobnym wieku ja mam 17 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam czasem ochote wykrzyczec ludziom to,czego nie mam odwagi powiedziec...tak zeby az poczuc ta adrenaline,poczuc sie wolna,prawdziwa,nic nie ukrywac,nie tlumic emocji... Ja raczej jestem osobą która chodzi własnymi sciezkami,indywidualistka,nie potrafie dogadac sie z ludzmi z mojego roku,dla mnie sa po prostu debilni... Tez czesto potrafie wybuchnac placzem,tak ze nie moge sie uspokoic,niezaleznie od miejsca i osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Każde dziecko chce mieć pełną rodzinę. Bo do wychowania oboje rodzice są potrzebni. Jednak czasami lepiej dla dziecka jeśli wychowywane jest przez jednego z rodziców, zamiast oboje, w sytuacji jeśli ten brakujacy rodzic jest alkoholikiem, psychopatą czy też nie interesuje się zupełnie własnym dzieckiem. Dobrze jest sprawiedliwie ocenić sytuację, w której np.nieobecność ojca patologicznego jest mniejszym złem. Każdy dorastający człowiek szuka odpowiedzi, dlaczego nie radzi sobie w dorosłym życiu. Prawie każdy ma z tym problemy. Bez względu na to w jakiej rodzinie się wychował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×