Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

losina

nerwica lękowa

Polecane posty

witam.szukam osób cierpiących na nerwicę lękową.chcę dowiedzieć się jakie u was są objawy i podzielić się swoimi doświadczeniami przeciw tej chorobie.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martwicamózgu
A skąd jesteś, ile lat i jaka płeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam...
Droga losino chyba pomylilas forum,nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam...
Nir otrzymasz ludzkiej odpowiedzi,bo tu tylko o ruchaniu rozprawiaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobietą 30 lat z Lublina:)i niestety dotkneła mnie ta paskudna choroba:( działy chyba pomyliłam ale nieświadomo ,przepraszam wszystkich którym to przeszkadza:)aczkolwiek nerwica nie przeszkadza w seksie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)doświadczony panlbn mam męża:) kinky reggae ja mam lęki przed wizytą u lekarzy,szczególnie u dentysty np,jazdą samochodem-najgorsze,jeżeli muszę jechać gdzieś w nowe miejsce to się boję że źle pojadę lub że nie będzie gdzie zaparkować:(może dla kogoś to śmieszne ale dla mnie bardzo uciążliwe:(już jak zaczynam czegoś się bać to wymiotuję,żołądek mnie ściska,włosy mnie bardzo wypadają,mam problemy ze snem,jedzeniem i gula w gardle się robi:(jak niczego się nie boję jest wszystko ok:)staram się sobie z tym poradzić,nawet wczoraj byłam u dentystki i jakoś poszło:):):)pragnę zauważyć że mam jedną Pani dentystkę której ufam i u niej dałam radę natomiast 3 razy byłam w innych gabinetach i nie dałam rady ponieważ w momencie gdy usiadłam na fotel zaczęłam wymiotować ze strachu:(puls mnie walił 160 na min:(i tak się zastanawiam nad poradnią psychologiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż ja zawsze mam zawał, albo się hiperwentyluje - TRAGEDIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
witaj,ja też mam nerwice lękową,objawy podobne do twoich ale i gorsze.Nie lecze sie bo te leki strasznie otumaniają,spać się ciągle chce a ja przeciez muszę jakoś pracować.miałam Atrax czy coś podobnego,nie pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się tak naprawdę boję tylko ślimaków. Psotna - powodzenia z Kubusiem. :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do ślimaków to dziś mi się śnił taki gigant jak stał przy ulicy :) ciekawe co to oznacza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura26
najgorzej było w ciąży,każda wizyta u gina to była tragedia,trzęsłam sie jak galareta,bałam sie panicznie,że serduszko nie będzie bić jak lekarka podłączy usg,prawie sikałam kiedy nic nie mówiąc oglądała córeczkę,to był kooooszmar!!potem dzień cesarki- to samo,umierałam po prostu ze strachu!dopiero jak mała sie urodziła to trochę mi przeszło,a potem znowu miała straszne kolki a ja ten psychopatyczny lęk,że to może nie kolki tylko coś gorszego,że coś jej jest,że może coś jej się stać.Teraz non stop każdego dnia martwię się i modle o jej zdrowie,ciągle sobie wyobrażam,że może ją najechać samochód albo ,że się poparzy jak coś gotuje ale innych milion rzeczy.To samo o męża,ten lęk wykańcza mnie psychicznie.Jest tego tyle ,że mogłabym pisać godzinami.Na mieście podobnie jak u Ciebie-boje się ruchu,boję się,że w kogośprzypieprzę,że nie będzie gdzie auta postawić,że potem nie wyjadę...achhh,ja nawet się boję,że spotkam moją nadzianą koleżankę i ,że nie wyglądam za dobrze i co ona sobie o mnie pomyśli...Masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślimory sa najgorsze, Pełzają sobie małe gównienka a ja nie umiem sobie poradzić ze strachem. Wiem, ze to jest irracjonalne. W ogóle kiedyś pisałam pracę zaliczeniową o fobiach na kurs z psychologii i przeczytałam kilka książek i szoke 120% Współczesne fobie są niezłe - strach przed taśmą bagażową, strach przed przegapieniem swojego ulubionego serialu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet dorada
na moje oko laika, to ty nie masz nerwicy lękowej pierwszy raz padłem siedząc spokojnie przy butelce koli w knajpce w jednej sekundzie świat się odrealnił, wszystko słyszałem i widziałem jak spod wody, nogi z waty, puls obłędny, twarz czerwona jak cegła, szyja też, klatka piersiowa w plamach, karetką do szpitala, kroplówka itp drugi klasyczny napad "umierania" po paru latach, zawał jak nic, nagle , w przeciągu sekundy wszystko się odrealniło, serca jak karabin maszynowy, oddychanie w pANICE, TAK, HIPERWENTYLACJA JAK NIC plamy na klacie i szyi, jak po baraszkowaniu z żoną :) dobrze, że szpital był na wyciągnięcie dłoni bo było nieciekawie a prowadziłem auto zadowolony z życia , z pełnym portfelem w kieszeni żadnego stresu, młoda żona czekająca w maluchem w domu, płatna i w miarę ciekawa praca - a jednak mnie dopadło kroplówka, psychotropy i tekst lekarza, że powinienem odwiedzić psychiatrę - jak to psychiatrę ? kilka razy jeszcze próbowało mnie dopaść ale radziłem sobie z tym... spacer, chodzenie po pokoju, nigdy w pozycji leżącej, kontrolowany , spokojny oddech i zniknęło, od lat zero objawów, zadaję sobie pytanie dlaczego się pojawiło, przecież było mi wtedy dobrze, zero zmartwień... do dziś nie wiem wiem jedno, to bardzo niemiłe uczucie paniki, świadomość odjazdu do lepszego ze światów, bezpośrednie przełożenie psychiki na fizjologię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog na pewno sie przyda, tylko trudno znaleźć dobrego.... Jak bedzie jakiś stary dziad zgryźliwy tetryk, to do drugiej wizyty nie powinno dojść :) bo szkoda czasu. A jak jesteś z mężem, to też masz napady ? Też borykałem sie z czymś podobnym ale na innym podłożu :) Z dumą moge powiedzieć ze sam dałem sobie radę :P A jak z mówieniem ? Masz problemy jakieś, jakąś wadę ? Jak w takich sytuacjach idzie Ci rozmowa z ludzmi ? Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od zawsze tak masz ? Może znasz powód tych lęków, coś co je uaktywniło? Co do lekarstw, to placebo. Nic nie pomogą. Musisz nauczyć sie od nowa funkcjonowania w tego typu sytuacjach, nabrać pewności sibie. Zdac sobie sprawę z irracjonalności takiego zachowania i to jak bardzo wpływa ono na jakość twojego życia. Zakryć lęki nowymi, zdrowymi reakcjami na bodźce które wywołują u Ciebie strach :) Dobrze że masz męża :) Przyda sie na pewno :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkdmjruuuu
Nie masz nerwicy lękowej,ja ją mam. Objawy: Uczucie,że mam nogi z waty i zaraz się przewrócę momentami nic nie widzę,tylko czarne plamy boję się że zwymiotuję chodź nie mam mdłości wydaje mi się,że wszyscy na mnie patrzą i wiedzą co mi się dzieje przy prowadzeniu auta przestaję czuć ręce czasami czuję kłucie po całym ciele + drętwienie rąk bóle w klatce piersiowej i potworny piekący ból pleców paniczny strach,że mam zawał i umieram uczucie,że wszystko wokół się kołysze chęć ucieczki czuję zagrożenie do tego obfite poty i kołatanie serca napady łapią mnie w najmniej spodziewanym momencie,najczęściej jednak w dużych skupiskach ludzi Napady lękowe zaczęły się u mnie kiedy dowiedziałam się o jego romansie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam czatowiczów.napiszę o sobie:mam 30 lat i przez całe życie stąpałam twardą nogą po ziemi,jestem osobą śmiałą,otwartą,uczciwą.na wszystko zapracowałam sobie sama,nie czekałam i nie czekam na pomóc rodziców,teściów i t.d.myślałam że z każdą życiową niespodzianką sobie poradzę:)pół roku temu przeżyłam ogromny strach po którym zaczeły się ze mną dziać dziwne rzeczy:coś z żołądkiem,gula w gardle i t.d.wtedy nie wiedziałam co ze mną się dzieję więc zaczełam robić różne badania i wszystkie były ok.lekarz gastrolog powiedział mnie że mam leczyć nerwicę i wtedy ja zaczełam czytać o tej chorobie i rozumieć że wszystkie moje objawy to cholerna nerwica.dzięki Panu Bogu że ze mną nie jest aż tak bardzo źle:)nie boje się ludzi,sklepów i t.d.boję się lekarzy i jazdę autem.prawojazdy mam dopiero 10 miesięcy i może z tego powodu ten mój lęk że źle pojadę,wymuszę pierwszeństwo lub też gdy jest mało miejsca na parkingu, nie potrafię zaparkować:(były takie sytuację że zaparkowałam ale później bałam się wyjechać to wtedy prosiłam jakiegoś kierowcę żeby wyjechał moim samochodem lub też zaparkował.żadnych leków na nerwicę nie brałam i nie chcę brać gdyż można się uzależnić od nich natomiast staram się sama sobie z tym radzić.I tak sobie myślę że dopóki nie jest bardzo źle to pójdę po pomóc do psychologa.pozdrawionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam U mnie zaczęło się od przyglądaniu się różnym objawom które u mnie występowały wpisywaniu w internet i stawiania diagnozy. Kiedyś wstałam z łóżka zaczęło mnie mdlic doprowadziło to do takiego zdenerwowania że zaczęłam się cała trzasc serce biło jak oszalale w głowie miałam myśl że to koniec że umieram co nakrecalo mnie i cała sytuację jeszcze bardziej wezwano pogotowie diagnoza- to nie zawał zabrali mnie na sor zrobili badania wszystko ok a u mnie wszystkie objawy minęły jak ręką odjal - a do następnego dnia. Codziennie wstawalam prowokujac wymioty żeby sobie ulżyć... Minęło to po około tygodniu. Przerwa była około miesiąca może dwóch i uczucie duszności arytmia serca i cała reszta wróciła. Dostałam napadu w galerii handlowej czułam że zaraz zemdleje serce biło jak oszalale szukałam w pośpiechu wyjścia. Boję się brać silniejszych leków na receptę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolek

Ktoś jeszcze sypnie reklamą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy bardzo

Da się wyleczyć czy tylko zaleczyć?jak wygląda leczenie?dzięks.

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×