Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Londynania

Jak naklonic dziecko do oddania pieniedzy?

Polecane posty

Gość kasienka_kasienka
Autorko, pracujesz czy siedzisz w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
Sytuacja w Twojej rodzinie wymknęła się spod kontroli. Nie wyobrażam sobie nie mieć zaufania do własnych dzieci i męża. Nie rozumiem, jak można spać z torebką? Przecież to jest horror. Twoje dzieci są w wieku 8 i 12 lat, a co będzie za lat 10? Zamordują dla kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tge5y
Ja w domu miałam podobną niemiłą sytuację, znajomi poprosili nas abyśmy przechowali im pewną sumę pieniędzy. Dzieci nie zostały o tym poinformowane bo uważaliśmy, że nie ma ku temu potrzeby. Po tygodniu kasa zniknęła. U nas rozmowy po dobroci nie poskutkowały. Skończyło się tym, że w końcu w złości zabrałam dzieciom wszystko co ma dla nich ogromną wartość czyli komputery, mp4, tv itd. DO tego szlaban na wychodzenie z domu, na śniadanie, obiad i kolacje kasza manna i płatki owsiane (znienawidzone przez nich). Sądzę, że ta kara była dotkliwa bo to były wakacje. 2 dni później kasa się odnalazła, jedno zabrało, pochwaliło się drugiemu i wspólnie postanowili ją przepuścić. Zresztą, już udało im się przepuścić wtedy 300zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htygrfvt
i co szukasz tej kasy w mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak nakłonić, ale chyba masz dużo poważniejszy problem niż odzyskanie tych pieniędzy... podejrzewasz, że Twoje 12 - letnie i 8 - letnie dzieci ukradły własnej matce sporą sumę i jedyne co Cię teraz interesuje to odzyskanie kasy??? :O ja bym się raczej zastanawiała, dlaczego moje dzieci są do tego zdolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no,ale chodzisz
kobieto zastanów sie,czy nie przelozylas w inne miejsce tej kasy...mnie jak bylam nastolatka matka tez oskarzyla o kradziez kasy.dawala sobie ręke uciac,ze zrobilam to JA!!!!!tata przychodzil,prosil zebym oddala i przyznala sie :(a ja ich nie wzielam.z nerwów dostalam rozstroju zoladka.a matka po jakims czasie(tego samego dnia)przypomniala sobie ze oplacila jakies tam rachunki dzien wczesniej za ta kase.nawet mnie nie przeprosila.tylko weszla do pokoju i oznajmila:juz wiem,co stalo sie z pieniedzmi,oplacilam nimi to i to.nieraz w zlosci do tej pory to wypomina i mowie ze:JAKBYM BYLA WREDNA,TO BYM JEJ TA REKE ODRABALA,bo dawala sobie ja obciac...tak byla pewna,ze ja te pieniadze wzielam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kaś balcerek
Toś sobie wychowała zlodzieja we własnym domu :O Gdyby do mnie dotarła taka świadomość, to bym się chyba powiesiła :O To jest autentycznie potworne, żeby 12 letni dzieciak okradał rodziców i kłamał im w żywe oczy. Usiądźcie z mężem na doopie i się lepiej zastanówcie gdzie popełniliście błąd wychowując dzieci. Jak sobie dalej to wszystko wyobrażasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnvnnvnv
niezłe prowo....:)w końcu ktoś wymyślił coś innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4edsdd
temat prowo, autorko uciekla gdy ją ludzie zganili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość londynania
Pieniadze sie znalazly, po prostu dzieciaki je oddaly, polozyly na stole. Zadzialala metoda "po dobremu" , powiedzielismy z mezem ze jak tylko pieniadze sie znajda to nie bedziemy wyciagac zadnych konsekwencji i pojedziemy na te wakacje a ze nie chcemy nawet myslec co sie bedzie dzialo jesli sie nie znajda. Wyszlismy z domu i po 2 godzinach pieniazki lezaly na stole. Po prostu dzieci si baly, a probowalam metody straszliwego placzu ( z reszta - Nie udawanego), strasznie to ciezkie i trudne dla mnie. Teraz tylko czeka nas spokojna rozmowa z dzieciakami. Tylko co i jak im powiedziec? Jak wytlumaczyc zeby do nich dotarlo?! Gdzie popelniamy blad? Duzo pracujemy- z reszta dla nich przeciez. Wiedza ze ich bardzo kochamy, weekendy spedzamy razem , zawsze cos fajnego razem robimy. Jak mam im wytlumaczyc ze nie mozna tak po prostu zabierac pieniedzy , one przeciez na drzewie nie rosna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tlumaczenie tlumaczeniem, ale ja na Twoim miekscu nigdy wiecej nie zostawilabym takiej sumy w domu. kase trzymaj na koncie. a z dziecmi rozmawiaj na spokojnie. zapytaj na co im byly te pieniadze bo moze im czegos brakuje. dlaczego nie poprosily itd. no i podziekuj ze oddaly zeby d\ac im do zrozumienia ze zrobily dobrze i jestes im wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie! o czym wy piszecie???
podziękuj że oddały?? Gówniarze powinni porządny opierdol dostać! Głupio zrobiłaś, że obiecałaś brak konsekwencji. znowu ujdzie im płazem okropny występek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że powinni ponieś za to "karę". Jeśli teraz odpuścisz to jeszcze nie raz będziesz płakała. Teraz trzeba tylko usiąść z dzieciakami przy stole i wbić im do głowy morale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się w głowie to nie mieści, kogo wyście wychowali? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo wyście wychowali? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to dzieci, to na bank wyda się w najblizszym czasie. Dzieci nie kradną pieniędzy, żeby je odłożyć tylko coś kupić. Chyba, że w ferworze wyrzutów sumienia zniszczą je/schowają. Parę dobrych pomysłów tu padło, ale wydaje mi się, że wymagają one dużych umiejętności aktorskich i siły psychicznej. Ja bym przeprowadziła poważną, rodzinną naradę, powiedziała, że pieniądze przepadły, więc na wakacje nie pojedziemy i musimy oszczędzać, że jeszcze raz wszyscy wspólnie przeszukamy mieszkanie i jeśli się nie znajdzie, zgłaszamy sprawę na policję. Szczerze mówiąc, ja bym i tak zgłosiła, bo tak naprawdę nie wiadomo, czy jakiś włamywacz-widmo się nie szwęda po Waszym domu (bywają takie przypadki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejmij jakieś działania mające na celu pokazać im, że pieniądze są pieniędzmi Waszej rodziny tzn. jeśli mamy trudną sytuację finansową, to wszyscy tracimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kiedy bylam mala, tesciowa mojej mamy sie mna i moja siostra zajmowala w czasie dnia" Próbowałam rozkminiać to dziwne sformułowanie i bo dłuższym namyśle mnie oświeciło. Ta tajemnicza kobieta, teściowa twojej mamy to była, twoja, twoja babcia! :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ludzie przeciez to temat sprzed 3 lat, a ja się dziwię jednemu=dlaczego autorka trzyma pieniądze w przysłowiowej skarpecie skoro w XXI w istnieją banki? zwlaszcza ze sytuacja kilkakrotnie juz się powtarzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś takiego to mi się w głowie nie mieści :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest własnie bezstresowe wychowywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj "Kiedy bylam mala, tesciowa mojej mamy sie mna i moja siostra zajmowala w czasie dnia" Próbowałam rozkminiać to dziwne sformułowanie i bo dłuższym namyśle mnie oświeciło. Ta tajemnicza kobieta, teściowa twojej mamy to była, twoja, twoja babcia! smiech.gifpechowiec.gif x x no niekoniecznie, wiesz. czasem sie kobiecie może dziecko nieślubne przytrafić, albo i drugi mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mi dziecko taki numer wywinęło, to bym lała i tylko patrzyła, czy równo puchnie! :P Serio śpisz z torebką? Może zamek po prostu w drzwiach sypialni zamontujcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona1988
A mnie dziwi najbardziej fakt iż mimo wcześniejszych kradzieży autorka nie wyciągnęła wniosków i np nie wpłaciła kasy na konto w banku??? Takie proste i oczywiste dla mnie rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach pomyśleć co z tego chłopaka wyrośnie, jak mając 11 lat już dopuszcza się kradzieży, strach z kimś takim mieszkać pod jednym dachem ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam bezstresowe wychowanie. Ja mam prawie 35 lat i mam dwie siostry. Jak byłam mała to dwa razy próbowałam okraść mamę z kasy w portfelu - za każdym razem było to po namowie "kolegów" z podwórka. Moje siostry nie miały takich pomysłów. A i bezstresowo nie byłam wychowywana, dostawałam lanie za różne przewinienia (nie mam żalu, aczkolwiek nie jestem zwolenniczką bicia dzieci). Mama moją, mądra kobieta, dużo tłumaczyła, rozmawiała, nigdy nie krzyczała. Jak lanie to już na prawdę w sytuacjach skrajnych (nie wiem, jakby moje dzieci odstawiały takie cyrki jak ja kiedyś). Po prostu taka byłam, taki charakter, niepokorność. Z biegiem lat jak miałam już jakieś 13/14 lat uspokoiłam się, zmądrzałam :D W życiu nikogo nbie okradnę, wręcz mam chorobliwe podejście do spraw związanych z przestrzeganiem prawa i uczciwością. Teraz wydaje mi się, że po prostu byłam dzieckiem. Podatnym na czyjeś sugestie i pozbawionym przewidywania konsekwencji (jak to dzieci - od tego ma się rodziców, bo dziecko tej umiejętności nie posiada). Teraz mam super kontakt z mama i wogóle jestem normalnym ,pracującym człowiekiem. I troche mi wstyd jak o tym pomyślę. A za kradzieże to dostałam w ciry raz od sióstr. Bo one mnie nakryły – opierdziel taki, że do dziś pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w dzieciństwie byłam uczona, że nawet jak na ulicy znajdę monetę, to nie wolno mi wziąć, bo to nie moje! To co opisuje autorka to jest jakieś chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na miejscu autorki topiku pojechałabym sama z mężem na te wakacje a syna zostawiłą za karę np u dziadków na ten czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×