Zawiadomienie o szczepieniu- zignorowac?

Mamo urwisów ok :) Moi młodsi śpią już od ponad godziny wiec jest cisza :) Polaa ja dostałam info ze nie można, ale muszę to sprawdzić. Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi :) Jordan w takim razie trzymam kciuki za szybki, bezbolesny poród. Dużo zdrowia dla Ciebie i dzidziusia. Wiesz czy chłopczyk czy dziewczynka? Oliwka też pewnie jakoś niedługo ma termin bo z tego co pamiętam ona też była w drugiej ciąży?

dziękuje! Wg lekarza to dziewczynka czyli Paulina bedzie miałą siostrę. Olivka też w październiku rodzi, dokładnie nie pamiętam bo tu ostatnio zaglądałam chyba z 4 miesiące temu Pozdrawiam również zdrówka dla rodzinki

Jasne: kara do 1500 zł :O Pani w Sanepidzie powiedziała, że może się skończyc na 10 tysiącach!! Specjalnie pytałam, do jakiej kwoty będzie taka "zabawa w karanie".

Co nie co jestem rozeznana w temacie. I moge powiedziec tyle. Sa rozne szczepionki na krztusiec i wykorzystuja one rozne szczepy. Te starszego typu refundowane niestety juz nie gwarantuja odpornosci, bo jak wiadomo bakterie sie mutuja i zmieniaja swoje genotypy. Te szczepionki ktore sa do wyboru po oplaceniu zawieraja nowsze szczepy i sa skuteczne (wybaczcie jeszcze nie mam dzieci i nie wiem na temat kalendarza szczepien i jak to dokladnie z nimi wyglada,wiem tylko ze sa dwa rodzaje szczepionek) druga sprawa to przechorowanie twoich dzieci. Bardzo wspolczuje ale nie mam tez dobrych wiesci. Przechorowanie krztuscia nie daje stuprocentowej odpornosci. Krztuscia mozna zaleczyc a nie wyleczyc. Nie znam osoby ktoraby wyzdrowiaala kompletnie. Wystarczy spadek odpornosci i nawrot gotowy. Osoby walcza z ta choroba latami,przychodzi sezon i znow okropny kaszel,anttybiotyki i nie daj boze powiklanie: mycoplasma i chlamydia. Czy szczepienie ma sens? Moze i tak. Moze pomoze wzocnic ta naturalna obrone? Ale tego nie wiem. Wiem tylko ze wcale to nie takie pewne ze twoje dziecko nie zachoruje. Z racji swojego zawodu codziennie mam stycznosc z chorymi na krztusiec. Nawet moja kolezanka z pracy na niego choruje. Mi udalo sie noe zachorowac (odpukac).ale czy to dzieki szczepionce z dziecinstwa czy po prostu uwarunkowanie to nie wiem.

"pozwolę sobie wtrącić" to mnie teraz podłamałaś. Mam nadzieję, ze już nie wróci bo na samo wspomnienie... ech :( A napisz mi proszę jaki powinien upłynąć czas od zachorowania do szczepionki? Czy jak teraz dostaną szczepionkę to może u nich wywołać nawrót choroby?

Wiosenna mama na prawde tego nie wiem. Nawet nie wiem czy to ma do konca sens. To ze moze podniesc naturaalna odpornosc dziecka to juz moje gdybanie. A czy czas ma znaczenie to wg mnie nie.Raczej tyle co po normalnej infekcji. I badz dobrej mysli. Chcialam raczej zwrocic twoja uwage na to, ze ta odpornosc dziecka nie jest do samego konca pewna,zebys byla czujna. Ale to okropne chorobsko. Szukaj dalej kogos kto moze byl w podobnej sytuacji albo moze zna jakies konkretne badania na ten temat. Ja napisalam tyle co wiem. Moge poprobowac popytac sie znajomych lekarzy,jak cos bede wiedziec to sie odezwe. Trzymajcie sie zdrowo z dzieciakami.

Wiosenna mama na prawde tego nie wiem. Nawet nie wiem czy to ma do konca sens. To ze moze podniesc naturaalna odpornosc dziecka to juz moje gdybanie. A czy czas ma znaczenie to wg mnie nie.Raczej tyle co po normalnej infekcji. I badz dobrej mysli. Chcialam raczej zwrocic twoja uwage na to, ze ta odpornosc dziecka nie jest do samego konca pewna,zebys byla czujna. Ale to okropne chorobsko. Szukaj dalej kogos kto moze byl w podobnej sytuacji albo moze zna jakies konkretne badania na ten temat. Ja napisalam tyle co wiem. Moge poprobowac popytac sie znajomych lekarzy,jak cos bede wiedziec to sie odezwe. Trzymajcie sie zdrowo z dzieciakami.

Moja mała miała krztusiec właśnie już przed pierwszą dawką szczepień na krztusiec. Poszłam do Sanepidu z wypisem ze szpitala i badaniami krwi na krztusiec. Dali mi zaswiadczenie do przychodni ze choroba zostala przebyta i szczepionka na krztusiec nie musi byc podana

Twoje dziec, twoja sprawa, jak zachorują to Ty sobie będziesz w brodę pluła, że nie zaszczepiłaś. Znam taką mamę, która nie posłuchała lekarza, ni zaczepiła, dziecko ledwo przeżyło.... Sama sobie odpowiedz, nikt do ciebie z forum potem ręki nie poda gdy dziecko ci zachoruje...

Mojej siostry córki 2 lata temu zachorowały na to cholerstwo. Wiem, że siostra szczepiła płatnymi preparatami. I też poszła do sanepidu z wypisem i badaniami, dostała świstek do przychodni ale i tak się czepiali żeby zaszczepić tyle ze mogli ją co najwyzej w nos pocałować.

Wszystko wiem :) Szczepić nie mogę, przynajmniej nie Mani która ma wyraźnie drukiem napisane ze przechorowała i sprawa była zgłoszona do sanepidu. Reszcie trzeba zrobić badania bo te co mieli są niewiarygodne, a badania im zrobią w punkcie konsultacyjnym do spraw szczepień do którego jutro dostanę skierowanie. Samej blonnicy i tężca im podać nie mogą bo taka szczepionka jest po 7 roku życia dopiero (przynajmniej ta co mają ją w przychodni) dlatego nas po prostu wykopią do tego punktu (tam się zgłasza nietypowe przypadki) i tam nam powiedzą co dalej. Tak więc jest szansa że sprawa będzie załatwiona jak należy. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.