Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slonecznikowa mama

corka powiedziala ze mnie nienawidzi... :(

Polecane posty

Gość slonecznikowa mama

powiedzcie mi kochane mamy, co ja zle zrobilam, czy zle wychowalam dziecko? mam dwojke dzieci, corka ma 12 lat, a synek 6... corke urodzilam majac 16 lat, ale ze wszystkich sil staralam sie jej zapewnic wszystko co najlepsze. konczylam szkole i w tym samym czasie pracowalam popoludniami potem ja poszlam na studia zaoczne w tygodniu pracowalam, maz pracowal na dwa etaty, zeby tylko jej bylo dobrze, zeby miala wszystko czego tylko by chciala... wszystko bylo naprawde dobrze do czasu kiedy urodzilo sie nam drugie dziecko... przez te 6 lat to przezylismy juz tyle kryzysow, straszne problemy byly, chodzilismy dlugo z nia do psychologa, po prostu sie od nas odciela, ja juz tyle lez przez nia wylalam... wczoraj byla kolejna awantura, maz ja przywolal do porzadku bo wydzierala sie na mnie i kazal jej isc do swojego pokoju. ona poszla ale zanim zamknela drzwi klrzyknela "nienawidze cie"... juz nie wiem co mam robic, obwiniam siebie za bledy mlodosci i dalabym wszystko zeby teraz cofnac czas i urodzic ja kilka lat pozniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhu to i ja cosik powiem
wydaje mi sie ze corka dojrzewa,ja pewnego czasu bylam okropna dla swojej mamy,darlam sie o wszystlko ze obiad nie taki,ze to i tamto,po 2 latach mi minelo a ty jaka bylas w jej wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuby
nie przejmuj się ja też myślę, że to wiek dojrzewania też byłam wtedy mega wredna myślę też, że prawie każdy rodzic usłyszał kiedyś od dziecka "nienawidzę cię" - córka bada granice i nie panuje nad emocjami rozmawiaj z nią spokojnie, wyjaśniaj jak się czujesz, pytaj jak ona się czuje i... cierpliwości życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mamaaaaaaaa
nie przejmuj się za bardzo... córka wchodzi w okres dojrzewania i pewnie wybuchnie jeszcze nie raz... sama pisałam kiedyś w zeszycie ''nienawidzę mojej mamy'' z powodu jakiejś głupoty której nawet nie pamiętam... przejdzie jej jak podrośnie, a na 100% doceni to co dla niej robisz jak sama zostanie mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to na tyle
Pamiętam taką sytuację, wykrzyczałam swojej mamie że ja się na świat nie prosiłam, a ona na to spokojnie,ja też się nie prosiłam, ale cię pokochałam już od pierwszych miesięcy, przemyśl to proszę.Do dziś pamiętam jej słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze pamniętammm
Cóż, to nie córka Ci to wykrzyczała, tylko jej buzujące hormony... Mam już prawie 40 na karku, ale wciąż pamiętam swoje ;) Dlatego nie bierz wszystkiego do siebie, człowiek w tym wieku jest z lekka niepoczytalny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyklad z wczoraj, podam abys sie osamotniona nie czuła: Przy kolacji podnioslam na nia glos (nie krzyknelam) a ona do mnie z tekstem "nie pozwalaj sobie" ,(mowie tak do niej kiedy robi miny lub krzyczy)powiedzialam srogo ze od pouczania czy umoralniania mnie to ona nie jest, to odpowiedziala mi beszczelnie "zmien ton kobieto" akurat skonczyla kolacje i natychmiast zostala wyproszona do swojego pokoju aby mimo wczesnej godz szykowala sie spac, ,ona na odchodne do mnie tak.."ok, ja sobie wyjde do siebie za kare jak mi kazesz , a ty za to ze taka jestes chamska do mnie nie powinnas za kare dostac deseru" (po kolacji na deser sobie zawsze maly kawalek biore lodow) i wyszla trzaskając drzwiamy od pokoju,Wtedy mąz poszedl do niej i jej surową reprymende wychowawczą dal ze od zakazow, nakazow, rozkazow i wychowywania są rodzice a nie ona nas i pomylila role,(nie krzyczal) a ona mu odp ze nie slucha go ani z nim nie bedzie gadac dopóki emocji nie opanuje i ma dopiero przyjsc do niej kiedy sie uspkoji(czesto mowimy tak do corek kiedy z nerwami cos od nas chcą)Meza zatkalo az i za pyskowanie nie poszla na grila do sąsiadow obok co miala isc o 20 , i siedziala w pokoiku niewzruszona tą sytuacją i nawet nie raczyla odrazu przeprosic Dostala nakaz wyjscia do siebie aby szykowala sie spac mimo bardzo wczesniej pory (przewaznie chodzi spac o 23-24) i zakaz wyjscia na grila do sąsiadow, ale baardzo sie prosila o tą kare ,dawalismy jej upomnienia a na brnela w pyskowki,lecz grochem o sciane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjj
Ja tez mam 12 latka w domu i powiem Ci ,że jeszcze nie raz usłyszysz taki tekst.Oswajaj się:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonecznikowa mama
ale ona sie tak nie zachowuje od kiedy zaczela dojrzewac tylko od czaus kiedy na swiecie pojawil sie jej brat... wtedy juz zaczela pyskowac, wydzierac sie na nas i traktowac jak rowiesnikow, zero jakiegokolwiek szacunku i powzania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewidentna zadrosc plus chimeryczny charakter i to wszystko robi swoje.Mała jest zadzrosna o brata ,i zapewne odbiera to tak ze brat odebral jej to co wczesniej miala,w tym twoja uwagek moze mysli ze tez milosc? stąd te zachowanie.Brat dla niej to balast .Zapewne zaczniesz zaprzeczac ze tak nie ejst, ze po rowno kochasz dzieci itd, ale takie myslenie nie ejst twojej corki, i dlatego jej zachowanie jest spowodowane gniewem na ciebie i brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde, każdy miał ten
okres buntu, ale sobie nie przypominam, żeby któremukolwiek z trójki mojego rodzeństwa przejawiał się on w pyskówkach do rodziców, serio... Mam nadzieję, że moje dziecko nie będzie sobie tak pozwalało... A co do autorki, to po części może i to są hormony, ale uważam, że tutaj chodzi o to, że matka wcale jej nie dała tego, co było dla niej najważniejsze, a więc siebie. Cały czas pisze o rzeczach materialnych ile to nie pracowała, by jej było dobrze, a problem pojawił się, kiedy na świat przyszło drugie dziecko i ta nastolatka zobaczyła coś, czego nigdy sama nie miała, czyli czuła opiekę matki. Temat jest tak skonstruowany, tak uwypukla to, ze matka zapewniła córce przede wszystkim byt materialny, że uważam go za prowokację i aż dziw, że nikt od tej strony do tego nie podszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
Do JAGA BEZ BABY... wiesz co... przerazila mnie twoja wypowiedź... gdybym byla twoja corka, zachowywalabym sie dokladnie tak samo :-O Ludzie, wy jej nie traktujecie jak czlowieka, ze swoimi slabosciami, pragnieniami, tylko jak maszyne albo zwierze - tresujecie ją :-( Jak grzeczna, to okey, jak nie - kara. Akcja - reakcja :-O A moze warto by tak do rozwrzeszczanego, "zbuntowanego" dzieciaka podejsc i przytulic, zapytac, czemu tak sie zachowuje, moze ma problem, moze zwyczajnie jej smutno, ma doła... Ja nie mialam okresu buntu, nie tak na pewno, jak opisujecie tu swoje corki. Bo bylam wychowywana z miloscia, szacunkiem, a nie tresowana... Zyc sie odechciewa, jak sie probuje postawic w sytuacji waszych dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze co??
ja też byłam wychowywana wdomu pełnym milości, zrozumienia, rodzice zawsze mieli dla mnie czas, zawsze mi pomagali, mogłam z nimi pogadac o wszystkim. A jednak okres dojrzewania mnie nie ominął, ponieważ jest on NORMALNY. Tak więc droga georginiaaa'o - albo jesteś niedorozwinięta albo masz wybiórczą pamięć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie rozumiem jak mozna napisac ze okres buntu maja tylko dzieci ktore wychowaly sie bez milosci. bzdura :D ja bylam kochana, szanowana, przytulana, wysluchana, zrozumiana itd. itp. a jak zaczal sie okres dojrzewania to i tak dalam mamie popalic (chociaz uwazalam z odzywkami do niej bo wiedzialam ze pozaluje). Autorko a probowalas kiedys przestac sie do niej odzywac? obrazic sie ze tak powiem? na mnie najbardziej dzialalo jak moja mama przestawala sie do mnie odzywac, po jakims czasie sama zaczynalam szukac kontaktu. jak na mnie narzekala, jak dawala mi kary to wiedzialam ze sie mna interesuje itd. a jak ze dwa dni traktowala mnie jak powietrze to wtedy sama zaczynalam sie krecic wokol niej. wiadomo na kazde dziecko co innego dziala, niekoniecznie to zadziala na Twoja corke. ale mozesz np. sprobowac powiedziec jej ze nie zasluzylas na takie traktowanie, ze jest Ci przykro i skoro Cie nienawidzi to nie musicie wcale rozmawiac. moze takie odwrocenie rol by ja troche zastanowilo i otrzezwilo? nie wiem ale zycze powodzenia lub cierpliwosci. a co radzil Wam psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laloooonia
Nie bierz sobie tego do serca. ja tez mnostwo razy powiedzialam do rodzicow,ze ich nienawidze,a fakt byl taki,ze bylam po prostu na nich wkurzona i tyle. przeszla.zlosc-przeszla.i 'nienawisc'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te sowa dużo znaczą
Ty słyszysz nienawidzę a ona mówi "nie radzę sobie" . Kierują nią bardzo silne emocje, ptrzebuje Was, ale nie radzi sobie z sytuacją ... Porozmawiaj z nią spokojnie, spróbuj się zbliżyć. Wiek to trudny, ale musi czuć, że ma w Tobie oparcie... moja 11 latka zaczyna się zmieniać, pyskować /głównie do taty/, brzydko odnosić. Ja jej nie karzę za jej emocje, staram się ją wyciszyć i później rozmawiać. Też zmieniła się po urodzeniu siostry, ale nie było tak źle, teraz bywa przykra... Dużo z nią rozmawiam, wychodzimy we dwie i widzę, że mamy dobry kontakt. Ona sama mi mówi, że czasami ma taki nastrój, że chce dokuczyć, że nie wie co się dzieje z nią ... próbujemy wspólnie coś wymyślić, zwykle po takiej rozmowie rozładowujemy napięcie żartem, anegdotą... Jaga... u Was w domu duża dyscyplina... nie mnie oceniać, ale to chyba nie najlepsza droga do porozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "te sowa dużo znaczą " u nas dyscyplina jest stosowana wtedy i tylko wtedy kiedy upomnienia, prosby i jeszce raz kolejne upomnienia nie dają zamierzonego dzialania, wtedy ostatecznie kara jest wyznaczana.Karac za niegrzeczne zachowanie,chamskie czy beszczelne trzeba wedlug mnie, lecz wczesniej radze upomniec zanim kare sie wyznaczy i dac ostrzezenia .Ja kar cielesnych nie stosuje do nastoletniego pyskola bo wiem ze to nie da efektow, bywa bardzo kochanym dzieckiem ale tez potrafi za skore zaleźć,ale kary w postaci odebrania przyjemnosci czasami trzeba dac ,bo jak prosby ,upomnienia, spkojna rozmowa daje efekt jak grochem o sciane to jest to ostateczna ostatecznosc by okiełznac diabelka Zazwyczaj konczy sie na upomnieniach i ostrzezeniach , ale czasami sporadycznie bywają takie dni ze mala nie potrafi sie pochamowac i zaprzestac ,wtedy otrzyma szlaban na to co tyle razy ją sie ostrzegalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pierwsza i ostatnia jestes
Wiele nastolatek tak mowi ,ale t nie znaczy ze tak mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj tam aj tam nie gadajcie
Jaga bez baby dobrze robi! Dziecko musi znac konsekwencje chamskiego zachowania, inaczej wyrosnie z niego ''bezstresowo'' wychowany potwor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim daniem to tersura
aj tam aj tam nie gadajcie to jest tresura a nie wychowanie wedlug mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe motyle
hormony startują pannicy bywa jak dla mnie podejście: zeby tylko jej bylo dobrze, zeby miala wszystko czego tylko by chciala... własnie zbiera żniwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja popieram Jage bez baby, tylko moim zdaniem za bardzo sie w dyskusje w dawala w tej nerwowej atmosferze. Z gniewnym nastolatkiem mozna gadac kiedy jest juz zlagodzoona atmosfera,i złe emocje sa opadniete, w nerwowce lepiej krótko i na temat bez zbednej dyskuisji ,no ale nie bede umoralniac.Ja rowniez ideałem nie jestem Autorko , wedlug mnie corka potrzebuje wiecej twojego zainteresowania, nie tam zadnego psychologa ale twojego, i te przykre slowa wykrzyczane do ciebie są celowe aby zwrocic na ciebie uwage i ona tak cie w ten sposob karci na swój sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×