Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość za trzy miesiące żona

pokłóciłam się z narzeczonym :(

Polecane posty

Gość za trzy miesiące żona
fiku miku masz jakis inny pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pale_shelter
czeka na slowo przepraszam i dobrze ; jest facetem a nie parobkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patennnkia, a jaka to roznica do czyjej rodziny sie wybieraja? Autorce posta pewnie tak bardzo nie zalezy na tej wizycie, tylko na poprawieniu zlej sytuacji, jaka nastapila miedzy nia, a jej partnerem, dlatego sie odezwala pierwsza. a czy ja partner olewa, to sie dopiero okaze, po tym jak on sie zachowa. Do Paupinap; autorka wcale nie blagala o przebaczenie, tylko odezwala sie neutralnie. Tym samym dala szanse partnerowi na jego przeprosiny, bo to on powinien ja przeprosic i jemu powinno zalezec na tym, by spedzac mozliwie duzo czasu z przyszla zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfyuui
troche do bani,bo próbowałaś naprawić sytuację,a on to olał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi problem....
Ale o co naprawdę Ci chodzi bo nie kumam? Czepiasz się faceta a potem masz pretensje. Czasu nie poświęca...wstydziłabyś się tak pisać i rzucać o takie bzdury. Tysiąc smsów w miesiącu, żeni się z Tobą, życie planuje ale nie trzeba się czepić, że odważy się wyjechać na 10 dni i tu Cię boli co? Już przed ślubem głupie jazdy. Zajmij się czymś innym a nie głupotami. Zobaczysz może życie tak się ułoży, że po ślubie niewiele czasu będziecie mieć dla siebie. Zamiast cieszyć się ślubem mówisz mu, że może nie wracać. Jak już piszesz to coś miłego, żeby załagodzić sytuację a nie z łaską "na którą mam się szykować" dużo to dało. A teraz siedzisz i rozkminiasz taką głupotę. Wyciągnij rękę, pogódźcie się co chcesz wspominać czas przed ślubem jako jazdy o głupstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pale_shelter
^^ dokładnie. jak tak będziesz "wyciągać rękę" to najlepiej odwołajcie ten ślub, bo potem może być tylko gorzej. założe się że gościu jedzie tyrać na nią (a nie wylegiwać się na karaibach), a ona jeszcze focha strzela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi problem, to nie sa blache sprawy skoro chlopak nie ma dla dziewczyny czasu. Jezeli ma cos waznego do zalatwienia, co uniemozliwia mu spedzanie czasu z narzeczona, to powinien jej to spokojnie wyjasnic sytuacje, a nie zachowywac sie jak gbur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patennnkia
autorko i jak tam? odpisał coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi problem....
A ona jak się zachowała? Jak rozpieszczona panna. Może nie poświęca jej czasu z życiowych powodów. Czasem tak bywa. Nadgodziny w pracy, sytuacja w rodzinie no czasem trzeba zrozumieć a nie fochy strzelać. Daje mu szanse na przeprosiny...o jak łaskawie z jaj strony. Ja Cię przeproszę jak Ty pierwszy to śmieszne przecież. Najpierw mu nawtyka a potem świetnie i z wyczuciem łagodzi sytuacje dalej stawiając się na piedestale, bo przecież on pierwszy musi nie? Ludzie bez przesady facet pewnie ją kocha, chce ją za żonę co nie znaczy, że musi poświęcać jej tyle a tyle czasu. Co to kontrakt jakiś? trochę rozwagi pewnie nie było aż tak tragicznie, żeby aż tak się pokłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie u mnie
ja już nie dzwonie itd, unikam kontaktu,wynajęłam camping z koleżanką,więc będzie miał duuuużo wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallo Hawaiii
Do autorki posta: Ile macie lat? Zależy Ci? Zadzwoń do niego i pogadaj z nim. Z tym człowiekiem planujesz spędzić resztę życia. Nie będzie Ci żal jeśli z własnej dumy stracicie to wszystko? Pamiętaj, że najważniejsza jest szczera rozmowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie u mnie
Ciekawe co zrobi jak ktoś inny będzie miał czas dla mnie) może wyjdzie jemu na dobre,mi tymbardziej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnym jest, ze ona go kocha, bo zalezy jej na wspolnie spedzonym czasie. I jaka to zbrodnia, ze chciala z nim troche pobyc? Nie ma kontraktu i nie ma przymusu, ale powinny byc checi. jezeli ich nie ma, to troche dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallo Hawaiii
Ręce mi odpadają jak widzę sytuacje "przetrzymam. ciekawe kto wytrzyma dłużej?". Ludzie to są Wasi partnerzy - ludzie, z którymi będziecie dzielić resztę życia. Nauczcie się nawzajem szanować. Czy tak ciężko jest porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallo Hawaiii
@fenixx: Znamy wersję tylko jednej strony więc nie wnioskujmy tylko po jednej "stronie widzenia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallo Hawaiii
Nie wiemy niestety w jakiej atmosferze przebiegła kłótnia. Co i jak autorka postu powiedziała swojemu narzeczonemu. Może to było o kilka słów za dużo dla niego i potrzebuje chwili czasu na przemyślenie? Bądźmy ostrożni w ocenach - nie znamy całej prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaupinaP
Pieprzycie głupoty. Też tak myślałam, że jak będę ja ustępować, to będzie dobrze. Doczekałam się tego, że nawet jeśli on coś źle zrobił, to oczekiwał przeprosin ode mnie. Widzicie, dziewczyna wyciągnęła rękę, a on nie zrobił kompletnie nic żeby pociągnąć to do złagodzenia sytuacji, bo już wie, że ma ją w garści, że ona będzie pisać i dzwonić, a on będzie teraz focha robił i czekał na pokłony. Zapamiętaj moje słowa, bo tak będzie. Poczuł się pewny, pokazałaś, że tobie bardziej zależy i teraz cię będzie traktować jak zło konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaupinaP
Nie, związek to gra "Znaleźć złoty środek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paupinap, zgadzam sie z Toba. Wyciagla reke i on nie pociagnal tego dalej. Dlatego powinna mu zyczyc milego wieczoru i wszystko. Zadnych krokow dalej,bo jak jemu nie zalezy, to nie ma co nalegac, tylko poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaupinaP
Ale jak on się odezwie, to pisz/rozmawiaj z nim normalnie, nie strzelaj focha jak on, bo będzie się to ciągnęło w nieskończoność. Za to "jak nie chcesz wracać to nie musisz" wypadałoby przeprosić podczas rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi problem....
Nie chodzi o to, żeby zawsze ustępować. Ale czasem trzeba. Zresztą nikt jej nie każe przecież. Zapytanie na którą ma się szykować to nie żadne wyciągnięcie ręki. Zwykły sms jak dla mnie większego wrażenie nie robi. No ale rzeczywiście mógł się wykazać przebiegłością i w mig pojąć że pod płaszczykiem chodzi jej o przeprosiny. Jeśli chodzi o ten kontakt to: - byli umówieni do rodziców, - zdążyli się w międzyczasie pokłócić i pisać smsy i to w ciągu 2 dni no rzeczywiście mało czasu sobie poświęcają. Jak miał się zachować. Wyładowała na nim złość, nie przebierała w słowach, wystawiła rodziców a on co ma na kolanach wracać. Każdy medal ma dwie strony. Dla niego widać to było przegięcie cóż ma prawo do takiego zdania. Jeśli rzeczywiście to nie sprawy życiowe powodują, że nie poświęca jej tyle czasu ole ona wymaga warto pomyśleć. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jeśli ma więcej czasu dla kolegów np to coś jest na rzeczy. Rozmowa a nie fochy z jednej i drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kithija
autorka pewnie jednak poleciala z nim do tej rodzinki, bo się nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za trzy miesiące żona
no nie byliśmy u rodziny, bo w tej zlosci on odwolal spotkanie, ale sami sie spotkalismy, przyjechal do mnie. pogadalismy na spokojnie, jednak w cztery oczy jest zdecydowanie lepiej rozmawiac niz przez smsy. przekonalam sie o tym nie raz. wiem ze kazdy kij ma dwa konce i nie mowie ze przy okazji ja nie zawinilam. no wiec sie przeprosiliśmy, przytulilismy i pogodzilismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×