Niepewność mnie wykańcza

sprawa ma się tak; kręciłam z pewnym chłopakiem okolo 3 miesięcy. przede mną mial tylko 2 dziewczyny. ostatnia rzuciła go za jego zachowanie wzgledem niej. jest uczuciowy i to jest ta dobra strona ale ta druga jest okropna. agresywny,nie panuje nad sobą. ostatnimi czasy zaczął mnie brzydko mowiac olewać za każdym razem znajduje sobie powod a mi serce po prostu peka. raz go przylapalam jak oglądał zdjęcia z nią, z ludźmi z którymi wtedy sie kolegował. osobiscie nie wspomina mi o niej. chce sobie odpuscic ale nie potrafię .. :( przez pewien czas bylo juz lepiej,wystarczylo kilka rozmow...i znowu jest beznadziejnie co ja mam robić?? najgorsze ze mam powodzenie a nie wykorzystuje tego i tkwie w tym wszystkim. prosze nie opierdalajcie mnie,spojrzcie z sercem na to, wewnetrznie umieram

urwij kontakt inaczej bedziesz rozdrapywac rany i powodowac sobie sama ból

zerwałam...na 3 tygodnie... ale gdy widziałam na pewnym portalu jak wklejał opisy " tęsknie za Tobą" itp czasami takie kierowane typowo do mnie, czulam to , to tak jakby mnie naklanial zebym sie odezwała..

:(

faceci to manipulanci.głowa do góry.nie on jeden na tym swiecie!!!