Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem w kropce_26__

Gdy partner/ka nie chce isc z Toba na wesele

Polecane posty

Gość Jestem w kropce_26__
On rowniez nie jest wielkim fanem takich imprez i nawet sie ucieszyl gdy mu powiedzialam ze nie lubie, nie chodze i nie bede go ciagac po weselach. Idzie, bo zenia sie dobrzy kumple z ktorymi ma kontakt na codzien. Jestesmy razem krotko, kilka tygodni. Na te wesela planuje isc ze swoja dobra kolezanka (zajeta), z ktora zna sie kilka lat i ktora juz nie raz partnerowala mu w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiat rzeczywisty
wszelkie bycie "dzikim" jest to nic innego jak jakieś zawieszenie umysłu w swoim urojonym swiecie w którym czujemy sie bezpieczni. ..niestety takie izolowanie sie jest bardzo szkodliwe bo mózg człowieka ma nam służyć do odkrywania tego co nas otacza ,a gdy nasz kochany mózg pozostaje taki bezwładny bez bodźców zewnętrznych to zaczyna sobie sam tworzyć różne ściemy które niemaja pokrycia w rzeczywistosci ,ale z czasem my wiezymy i niepotrafimy odróznic co jest rzeczywiste ,a co wymyslił nasz mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Ja też nie lubię wesel, po prostu nie dzierżę muzyki jaką grają na takowych i nie potrafię się bawić z tłumem obcych, narąbanych ludzi, tańczyć w kółeczku jak głupia i brać udział w tych wszystkich zabawach. Z moim byłym ciągle chodziłam na wesela - miał bardzo dużą rodzinę... i zawsze czułam się jak odludek. A odpuścić nie mogłam, bo jego rodzinka dopiero by podniosła raban jakby mnie nie było i przyszedł sam czy z koleżanką... więc musiałam się męczyć, w imię nie wiem czego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Aha, autorko, jeśli to wesele jego kumpla a nie rodziny, to moim zdaniem spokojnie możesz sobie to odpuścić... niech idzie z tą koleżanką i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_prawda
To jeśli wolisz by Twoj facet poszedł z koleżąnką obściskiwał ją w tańcu i zabawiał cały wieczór przy nieograniczonej ilości alkoholu to Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z kolei nie mam z kim iść, ale chyba se odpuszczę, bo też nie lubię takich imprez z tańcami. Co innego jakieś spotkanko przy piwku, a co innego takie wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkji
Za 2 dni w rodzinie mojego chlopaka jest wesele. Za maż wychodzi jego cioteczna siostra. Niestety będe musiala na nie isc bo sie zgodzilam, pomimo tego ze mam zalobe to nie chcialam zostawic go samego. Bo sam by nie poszedl, a wtedy oczywiscie do niego w przyszlosci nie przyjdzie jego siostra :classic_cool: (mściwa jakas czy co) czuje niechec do tej imprezy ale nie ze wzgledu na zalobe tylko dlatego ze nie przepadam za jego rodziną. jego ojciec dziala na mnie jak czerwona plachta na byka, wszystkowiedzacy glupek, przytakująca mu w kazdej glupocie mamusia, a braciszek, a siostrzyczka, a bratowa pieszczaca sie blondynka och, ach... musialam sie wyzyc, dam rade to tylko parę godzin :classic_cool: a Ty autorko, nie idz na tę impreze jesli nie przeszkadza Ci jego kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to troche dziwne bo skoro się z kimś jest to chyba do czegoś to zobowiązuje. Dobrze może nie lubić wesel, ale swojej dziewczyny nie powinien zostawiać z takim problemem samej. Sam nie pójdzie a jak weźmie sobie koleżankę czy odwrotnie to będzie zazdrość i sie pokłócą. To po co taki związek jaki on ma sens skoro nie chce wychodzić ze swoją dziewczyną między ludzi.. ale to tylko moje zdanie :) Ja bym czegoś takiego nie zaakceptowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej Ty swiecie iluzoryczny a jak ktoś już poznał całą otaczającą rzeczywistość i prześwietlił byty dwunożne i zna je na wylot ,to może już w dzikości i samotności zająć się czymś ważniejszym niż głupimi gadkami które nic nie zmieniają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie zwiazki to wiecej szkody niz pozytku musisz sie dostosowywac do kogos nie wiadomo w imie czego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×