Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 929

Coś się psuje

Polecane posty

Gość 929

Hej może ktoś napisze mi coś odkrywczego, natchnie jakoś... Jestem z moim chłopakiem ponad rok, on pracuje za granicą, ja mieszkam i pracuję w kraju, niestety nie widujemy się tak często jak byśmy chcieli, pozostaje telefon, skype, gg... Tylko zwyczajnie szlag mnie trafia, kiedy musze z nim w ten sposób rozmawiać :( ani się pokłocic...ani porozmawiać poważnie w ten sposób. Jakoś mam wrażenie, że przez tą odległość oddalamy się od siebie, częściej zapada milczenie...codzień to samo, praca, dom...takie tematy. Koleżanka powiedziała- bądź namiętna i radosna. Jak mam być namiętna...radosna, przez internet. Gdy się spotykamy, to wręcz promienieję, znajomi mówią, że inaczej wtedy wyglądam...Boże, ma troche beznadziejny charakter ten mój chłop, ale go kocham. Ostatnio na urlopie powiedział mi..." walcz o mnie" oraz "facet nie może mieć za dobrze, widzę, że się starasz, czasem aż za bardzo...ja robie tak samo, chcę żebyś była szczęśliwa". Rzadko wychodzę z domu pod jego nieobecność, w weekend ewentualnie spotkam się z koleżanką albo ze znajomymi, naszymi wspólnymi. Ufamy sobie...choć moje zaufanie jakoś maleje z czasem, nie żebym miała ku temu podstawy, bo wyobraźnia sama może podsunąć kosmiczne historie. Potrzebuję coś zmienić, aby był zapatrzony we mnie i lgnął... Myślicie, że chodzi tylko o fizyczność? fryzura, ubiór, może dieta pomoże, zmienię się, będzie jakby inna kobieta, może tego potrzeba ale nagryzmoliłam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REALISTKAAA
dziwne te jego teksty, chyba mu naprawde nie zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fryzura. ubior???
Przeciez Wy sie nawet nie widujecie ....nie da sie na odleglosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o mnie
dobre co za burak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 929
Nie wiem...może nie zależy. Z tym walcz o mnie to w tym sensie, że boi sie wyjezdzac, ze ja jestem tu z problemami, on tam Nigdy mi się cholera nie ukladalo z facetami, jak byli to chlopcy, ktorzy chcą sie bawic, tacy, ktorzy chcą tylko seksu i zonaci, ktorzy mieli chęc na romans. Mam dosyc tego, chcialabym myslec o przyszlosci, nie jestem juz nastolatką, a teraz generalnie niczego nie jestem pewna, co bedzie z nami, co dalej jesli bedziemy razem. Nie jestem w stanie rzucic tu pracy i jechac do niego, no chyba ze byloby cos pewnego za godziwe pieniądze. Co robić....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha jakby mi facet
powiedział walcz o mnie wysmiałabym go , zniewisciała ciota ten twój luby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeka mnie długi dzień
no a kiedy będziecie razem? Ja też z facetem żyłam tak na odległoć 1,5 roku...ale znaliśmy plus minus termin kiedy to się skończy i jedno przeprowadzi się do drugiego. to ważne, taka sytuacja nie może trwać wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×