A on jest obrażony!!!???

Jestem aktualnie za granicą i za m-c planuje wrocic do Polski. W piątek rozmawiałam z moim facetem i on zaczal się wymądrzać że to mam wydać na to, to na to. Zdenerwowałam się i po tej rozmowie napisałam mu że nie bedzie i nie może rozporzadzać się moją kasa i moim życiem. Sam ma 28 lat mieszka z mama nadal i tak na prawde nie osiagnał w życiu nic szczegolnie wielkiego. Nie trakowałam tego jako kłotni ale bardziej wymiane zdań. Przy czym jego te slowa bardzo urazily i od piątku się nie oddzywa. Próbowałam go przeprosić,, pisalam, dzwonilam i bez skutku. Zero oddzewu. Co zrobić? Przeczekać? Nagabywać? :(

Ktoś pomoze? Ktoś poradzi?

po co chcesz być z człowiekiem, który jest nic nie wart, który jest maminsynkiem, który sam nie pojechał zarabiać, KTÓRY LICZY NA TWOJĄ KASĘ!!!???

nie poniżaj się tym dzwonieniem, a tak w ogóle to nie wracaj i znajdź sobie tam fajną pracę i ucz sie języka - jak tu wrócisz to ten ćwok razem ze swoja mamusię oskubią cie z kasy

pewnei juz puka inna i szuka pretekstu do klotni, olej go!

haha, moze i nieudacznik, ale z tupetem rasowego alfonsa ! wniosek wyciagnij sama: chcesz byc jego dziwką ? :)