Jak nie miałem kobiet to nie miałem, a teraz...

Sam nie mogę w to uwierzyć. Przez długi czas byłem sam, bo prawie do 30-stki. Zacząłem jednak coś zmieniać w swoim życiu, także w swerze uczuciowej. Stałem się bardziej otwarty, pozbyłem się mnóstwa kompleksów które miałem do tej pory. Założyłem także konto na portalu randkowym i wiecie co ? Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Od około miesiąca spotykam się z dwiema poznanymi tam kobietami. Według mnie atrakcyjne i mądre. Nie jakieś puste lalki. Nie wykasowałem jednak konta, bo to tylko miesiąc wspólnych spotkać i dostałem aż 5 kolejnych propozycji spotkania od interesujących kobiet. Kurcze jak nie było nikogo to nie było, a teraz ? Teraz jest wręcz hurtowo. Wiem, że to trochę nie fair spotykać się z kilkoma, ale nic na to nie poradzę. Dziękuję za rady typu, wykorzystaj je i porzuć, ale ja tak nie mogę, bo nie jestem chamem.

nie wierze, zeby inteligentne i dobrze wyksztalcone kobiety chcialyby sie spotykac z kims, kto pisze "swerze"...

nawet sobie nie zdajesz sprawy jakie kobiety potrafia byc naiwne i z jakimi typami sie spotykac:)

nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie laski są zdesperowane, więc olewają wszystkie wady facetów byle by z kimś być..

żenada. zakładam, że pewnie więcej jest takich "kwiatków", więc ze mną na pewno by się nie umówił. swoją drogą ten przypadek pokazuje, jakie można mieć zaufanie do osoby, którą się poznaje na portalu randkowym - tu niby się spotkamy już po raz któryś, ale tak naprawdę jest jeszcze jakaś inna i w kolejce pięć następnych. piękna podstawa do zbudowania szczerej, zdrowej relacji.

a mieszkasz w duzym miescie czy jakiejś małej miejscowości? wydaje mi się że np w warszawie łatwiej poznać np wolną 25 latkę niż gdzieś na wsi

Chłopak 30 lat nie ruchał, musi nadrobić :D:D:D

spotykają tylko z jednym facetem i nie piszą do 30 innych :D:D:D:D randki online to supermarket gdzie zawsze masz nadzieję na kogoś leszego

może ja jestem taka nie na czasie, ale jak się spotykam z kimś miesiąc, to innych znajomości nie ciągnę i nie szukam następnych.

Nie mieszkam w dużym mieście, ale raczej w miasteczku. Te kobiety mieszkają nie dalej jak 50 km. Pisałem już że jest to trochę nie fair, bo spotykać się z dwiema na raz to jednak dość spory wysiłek. Szczególnie chodzi o organizację spotkań. Jednak organizuję to tak, że jedna w sobotę, a druga w niedzielę. W tygodniu raczej się nie spotykam z braku czasu.

Odnoście tych pięciu kobiet jak to ktoś określił "w kolejce" to jestem tylko na etapie pisania, choć nie ukrywam że to taka kopia zapasowa. Gdyby natomiast te dwie dowiedziały się o sobie to pewnie dostałbym kopa od każdej po kolei.

"Wiem, że to trochę nie fair spotykać się z kilkoma, ale nic na to nie poradzę. " Nie masz czego się krępować. Kobiet nagminnie randkują z kilkoma mężczyznami jednocześnie. Nie fair być w stałym związku z kilkoma kobietami nie mówiąc im o innych. Zawsze miej kilka prospektów w zanadrzu, będziesz czuł się pewniej i odejście jednej kobiety będzie łatwe do przeżycia, a same kobiety czują, że gdzieś na boku jeszcze kręcisz i to je trochę ekscytuje, choć nigdy żadna się do tego otwarcie nie przyzna.