Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ribulina

Jak zwracają sie do Was mężowie/partnerzy przy dzieciach?

Polecane posty

Gość zonaKraka
Masz problemy... "Jak ja dziecku wytłumaczę że ja mogę a ono nie"- hm, a jak wytłumaczysz że Ty możesz prowadzić samochód, siedzieć w pracy, używać kosmetyków do makijażu, gotować itd, a ono może dużo się bawić, chodzić do przedszkola, rozmawiać z misiem? A jak wytłumaczysz że wy musicie kupić bilet w tramwaju a pan motorniczy może nim kierować? Że masz wspólne łóżko z mężem, a dziecko swoje łóżeczko czy swój kącik? Że Ty decydujesz o zakupach, a nie dziecko? Głupie dylematy, po prostu każdy ma swoją rolę w rodzinie i w społeczeństwie i należy dziecku jasno te wzajemne stosunki pokazywać... Akurat takie pieszczotliwe określenia w małżeństwie wiem że niektórych drażnią, ale jak mówię do synka "kochanie" czy "myszko" to nie widzę powodu do męża też powiedzieć "kochanie, skarbie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margraffka
I niech zgadnę: pać sinku jakie slicne siamochdziki tiam śtojom? Domyślam się że takim językiem się komunikujesz z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak raz pokazywanie dziecku
korzystania z nocnika itp. to jest wskazane, dziecko uczy się przez naśladowanie więc najlepsze efekty przynosi pokazanie dziecku jak się coś robi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pieluche sobie zalozysz tez
pokazac mozna od tego jest rodzic by uczyc, pokazywac, ale nie od tego by sie zamieniac w dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to bez sensu. co z tego, że Ty będziesz do męża mówić "tato", jak cała reszta świata będzie mówić do niego po imieniu... bo chyba nie oczekujesz, że "tatą" będą go nazywać Twoi rodzice, rodzeństwo, znajomi i pani w kiosku :D a jak Twoja mama czy koleżanka zwróci się do Twojego męża po imieniu to dziecko nie podłapie?? dziecko musi się uczyć relacji między poszczególnymi osobami, odpowiednich zwrotów, itp. im szybciej zacznie tym lepiej. a tak robicie mu tylko wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derftghyj
a to, że nie potrafisz dziecku wytłumaczyć jak należy zwracać się do rodziców bez takich dziwnych praktyk nie najlepiej świadczy o nim bądź też o tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam taka zdolniacha
zalezy...czasem ja mowie do niego "ojciec,tatus,dziubek,stary",a czasem po imieniu,on do mnie podobnie "matka,dziubek,stara" albo po imieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mowie tata na meza a on na mnie mama, nie widze w tym nic zdroznego, tak bylo odkad zaszlam w ciaze, najpierw w ramach zartu, a dzis z przyzwyczajenia, mimo to mlodszy syn mowi na mnie anja :/ i za cholere nie da sie przegadac ze do mnie ma mowic mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie po imieniu a do dzieci
np idz do taty. ja mowilam do ojca przez pierwsze 6 lat po imieniu ( pewnie naladujac mame i reszte, nic sie nie stalo., potem sama zmienilam na Tate ( przy kolezankach) Do tego i tak w rodzinie mamy swoje pieszcotliwe przezwiska - od wnuczka poczynajac, na dziadku konczac. W sumie malo istotny problem. Najwazniejsze, zeby sie ludzie do siebie zwracali zyczliwie i z miloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebubeńka
do mnie kotek ,ja do niego kochaniw.dziecko namłodsze pyta -dlaczego wy sie tak kochacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belzebubeńka
czsami do siebie po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fedcle
mowimy sobie po imieniu i czasem,gdy maz cos zawola to dziecko przybiega i powtarza- Agula,chcesz kawe?wszyscy sie z tego smiejemy,bo dziecko wie,ze jestem mama i tak do mnie mowi po imieniu rzadko sie zdaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie
Autorko ja ciebie rozumiem. Moi rodzice tez tak do siebie mowia mimo ze od lat mieszkaja sami. Jakos tak sie przyzwyczaili. Widze ze my z mezem zaczynamy robic to samo. Nie widze w tym nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ribomunyl
per stara, ruro, makolągwo :classic_cool: A jak mam nastrój, to babko (moich wnuków) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
dupko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osi_wawa
przecież mówienie po imieniu do rodziców to normalny etap rozwojowy u dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggggggg0
ja też czasem mówię do mojego męża "tata" a on do mnie "mama" i nie widze w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalyna
Wymyslasz problemy. Nie chxialabym,zeby maz mowil do mnie mamo,bo jego mama nie jestem. Mowimy do siebie po imieniu albo skarbie itp. nie wiem,jaki dramat sie stanie,jak dziecko czasem nie powie tato,tylko pawel. co mezowi korona z glowy spadnie czy co? Aha mowie tez do dziecka 'zmienie.ci pieluche',a nie 'mama zmieni ci pieluche',bo tak jest poprawnie gramatycznie. Nie ob ze swojego dziecka ciemniaka,ono juz dojdzie z tym do ladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale głupie z was baby
Naskakujecie na autorkę jakby była zamieszana w zabójstwo madzi z sosnowca... ja uważam ze nie ma w tym nic dziwnego a jeśli ktoś ma z tym problem, koleżanki autorki w tym przypadku, to ich sprawa i niech lepiej zajmą się sobą zamiast wcinać się w czyjeś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnd
ja mowie do meza PANIE:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest chore zeby tak odczlow
ieczyc prtnera/partnerke. jakby mi moj tak powiedziaol, to by dlugo musial przepraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię po imieniu i on do mnie też, ale często też mówimy do siebie "mężu" "żono" ;) a "tatuś" to tylko jak mówię do dziecka np "tatuś Ci umyje rączki" do męża nie zwracam się "tato". Natomiast do teściowej mówię "babciu" :D:D:D Jak już się nie da bezosobowo to wtedy się posiłkuję babcią ;) A i do mojej mamy mówię babciu. Tak w sumie z przekory ;) Tak się jakoś utarło ze i moje siostry też do niej mówią babciu a nie mamo jak tylko moje dzieci są gdzieś w pobliżu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latynoska25
mówimy do siebie tak jak zawsze czyli "mycha i mycha"oboje tak na siebie gadamy:D,mała mówi normalnie tata i mama a nie mycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×