zycie to nie poemat

nie no błagam nie dziś. ja mam brzuch cały obolały tak że ledwo chodze. serio.

u mnie mozczyly sie 2 dni.... no ale ja sama mieszkam... moja mama chyba by za glowe sie zlapala jakby je zobaczyla to powiedz jaki kraj ;)

i tak powiem wam że jestem pod wrażeniem że ta konwersacja poszła w tą stronę i mimo że się pożaliłam to i tak mi jakoś weselej ;p w końcu praca to nie wszystko nie ?

ja tez jestem pod wrazeniem poprawil mi sie nastrój, jest mi lepiej na sercu fakt nie jest najwazniejsza, jakbym dzis poszla to nie zajrzalabym w glab siebie i nie poznalabym ciebie i registra ;) no i jestesmy w 3 w naszym topie, nikt ne wszedł ;) na poczatku tylko jakies podszywy

przez lenistwo i brak .. - skoro banankowa dzisiaj pauzuje to nie masz innego wyjścia jak wziąć na swoje barki to, co jej polecałaś, czyli 2 x 8 = wychodzi, że 16! Tak, 16 minut ćwiczeń, dasz radę? :P Nie zdradzam, jestem oddany, ciężko ze mnie cokolwiek wyciągnąć, o ile sam nie powiem, bo nikt się tego nie dowie ;) = o, zobacz, wyglądam na idealną osobę do powierzania tajemnic ;) Na D - i nie jest to Demokratyczna Republika Konga ;) banankowa - i tak Cię ćwiczenia nie ominą, nie wiem skąd ta radość ;)

hm... wiem zaraz mnie zjecie, ale bywało tak że od piątku górka rosła a ja je tylko zalewałam no i w sumie 3 dni w poniedziałek po pracy w końcu wszystko zmyłam, ale to dlatego że mi kubków zabrakło i nie było jak wody nalać w zlewie do czajnika - taka była piramida. ale nie wiem czy to się liczy bo miało to być zmyte przez mojego więc to było zamierzone. zwykle się moczą noc. znaczy myję te z wieczora i ze śniadania po powrocie z pracy.

Dania

wiesz regist ja zawsze robilam program na legs, tylek i abs no i chodzilam na joge ale wszysko znów przez brak dyscypliny i lenistwo zaprzepasciłam! nawet mi tato powoedzial, ze cos zaczynam i ne koncze nigdy.... ehhh.... tak chcialabym byc bardziej nieleniwa... jak wspomnialam na poczatku topicu.... no powedz jaki kraj. Niemcy? szwecja? Norwegia? Irlandia?

przez lenistwo i brak .. - serio? - to z tym kredensem to nie byłaś Ty? ;) Jeszcze trochę to mi zabraknie pomysłów na kary dla Ciebie :P banankowa - wygrałaś! :) Ja - jak już zaleję - to się za nie zabieram, w sumie to nawet lubię je dotykać, sprawiają, że później mi lepiej, poza tym to co z nimi robię wpływa na mnie relaksująco (zmywam naczynia + mam radio w kuchni + ładnie czyszczą pazurki) :)

ahhh nier wpadłam na to dania denmark a moze Dojczald ;)

powiedział że na D też tak mi mówią że zaczynam i nie kończę / srać w to a apropopo mycia naczyń to mam dla was zabawną historyjkę :) chcecie ?

Dania to fajny kraj, maja b.dobry socjal itd. a Ty R. masz kogos?

banankowa - to jakie te dania będą? :) przez lenistwo i brak .. - wieso denkst du dass ich in Deutschland lebe? (mam nadzieję, że ułatwiłem :P ). No Ty powinnaś w sumie sporo ćwiczyć = dobry środek na rozładowanie się.

a więc nasz Restinas jest z Danii :) ja też lubię czasem coś porobić. lubię mieć czysto. to że w domu coś olewam, albo nie robię jest najzwyczajniej wyrazem buntu. no ale i tak to w końcu robię. bo jak nie ja, to kto zrobi ? hm? hm? tylko mam problem z robieniem czegoś dla siebie najwyraźniej. tu jest pies pogrzebany ....

no ja podchodze do tych słów tak, ze sie doluje, ze jednak jestem bez dyscypliny mow historyjke ';)

no ulatwiles ale ja nie zauwazyłam tego D ;) no ja powinnam wiele cwiczyc bo inaczej chyba sie zalamie, bo seksu nie ma ehh...

I weź tu dbaj o prywatność na kafe! ;) banankowa - to pisz kogo zalałaś ;) przez lenistwo i brak .. - to na ile godzin ćwiczeń wyceniasz swoje libido? Tylko nie pisz, że 40-kilometrowy maraton to za mało ;) A do czego kogoś można mieć? ;)

HISTORYJKA na zmywanie nie ma rady :) jakiś czas temu miałam gości. miłe małżeństwo. co prawda załatwialiśmy sprawę konkretną a nie było to jakieś strikte spotkanie towarzyskie a pora była obiadowa nagotowałam makaronu spagetti [bo prościzna] z uwagi że miałam dużo sosu - z mięsem, nie ze słoika tylko robiony przez się. poczęstowałam owo małżeństwo, zjedliśmy. zrobiłam kawę. siedzimy, gadamy se a w kuchni z obiadu naszego gary i talerze. chciałam wynieść nasze talerze po jedzeniu do kuchni co by nie zalegały nam a tu pan mąż się zerwał i powiada: pyszne to było i w podzięce ja pomogę, bo panie zawsze narzekają na facetów że oni nie robią nic więc ja oto zmyję naczynia. [jakoś tak powiedział] więc ja troszkę zszokowana ową pomoc przyjęłam, zasiadłam obok żony i sobie rozmawiamy. z kuchni dobiegł mnie szum wody, szczęk patelni , garnków i talerzy oraz sztućców a żona tegoż pana męża rozszczebiotała się nad tym jakiś on dobry mąż i że jej pomaga zawsze, a ja no cóż... mogłam tylko pokiwać głową i jej tegoż męża pochwalić że skarb faktycznie odnalazła. cała akcja trwała dość krótko, on wyszedł, po chwili musieli się już zbierać - odprowadziłam ich do drzwi , pożegnałam się zachodzę do kuchni i ONIEMIAŁAM. wszystkie garnki, patelnie, sztućce, druszlak i inne utensylia których używałam do gotowania obiadu zostały ze zlewu rozwleczone po wszystkich blatach w kuchni i wszystko zostało upaćkane tym co z nich się lało bądź ściekało, za to na suszarce dumnie ociekały z wody świeżo umyte 3 talerze i 3 widelce. padłam :)

no przeciez prywatnosc mamy pod kontrolą! powiem ci ze nie licze tego na maratony ale wiele wiele wiele intensywnych cwiczen skladaloby sie na to :( jak mam s. z moim to czuje sie jak kobieta nie mam zadnych dołów ehh, chce mi sie zyc!!! a tak. dupa blada

jak się już ockłam to się zabrałam za zmywanie i sprzątanie kuchni :D

ooo matko!!! to umyl tylko po sobie i po zonie????? ale jaja!!! ;))) ale powiem, ze nie poszlam do pracy ale czuje sie dumna bo posprztałam a dzieki rozmowie naprawde mi lepiej dziekuje serdecznie banana i restinas;)

a. wiecie ja przy drzwiach temu facetowi serdecznie podziękowałam za pomoc w kuchni :D normalnie on był taki dumny z siebie a ja taka byłam wdzięczna i nawet przez momencik tej jego żonie zazdrościłam. normalnie chyba ja jestem jakaś dziwna. bo jak nazwać to ?

banankowa - hehe :) - ale trzeba było dzwonić po gościa z reklamacją ;) przez lenistwo i brak .. - ale to chyba nie Ty "wymodliłaś" ten kryzys w ES? ;) Wierzę na słowo, że jak ze swoim, to chce się żyć :) banankowa - a jak u Ciebie z potrzebami bliskości, dotyku, głaskania, itp.? Może to wszystko przez to? ;)

no nie kochana, zrobił coś więcej bo po mnie też umył. ale tylko talerze i sztućce. a przecież wszystkie te utensilia były z przygotowywania obiadu który jedlismy a nie z zeszłego miesiąca.

wlasnie babana restinas moze ma racje.... ja po czesci znalazlam po czesci moje zrodlo bolu...

ale jak wymodlilam kryzys z ES? Hmmm...?> banana a po twoim mezu nie umyl????? ale jaja

zmykam na chwile, tez pozmywam ;)

Restinas z tymi rzeczami u mnie ok. jestem głaskana, przytulana, całowana, tego mi nie brak. z sexem też jest ok. tyle że w przedziale czasowym między 22 a 6 rano zwykle.

przez lenistwo i brak .. - a bo tam trochę nieciekawie mają, bezrobocie ponad 20%, to może niektórzy pomyślą, by wracać do ojczyzny - no to byś pewnie na takim posunięciu ... skorzystała ;) A często rozmawiasz ze swoim?

banankowa - zaraz normalnie dostaniesz klapsa! :P Mnie bardziej chodziło o Twoje podejście do tych spraw, a nie tyle, co o relację, aleś mnie teraz ładnie ukazała ;) ;) Jak Ty podchodzisz do tych spraw bliskościowych, w sensie, czy masz duże potrzeby w tej dziedzinie? :)