Czy jest sens dbania o siebie skoro jestem brzydka z mordy?

Katuje sie na siłowni, modnie maluje, chodze do fryzjera i zdrowo odżywiam. A potem wysyłam zdjęcie poznanemu facetowi na internecie, który podsumuje mnie tekstem "ropucha" :(

tez sadze ze z tym dbaniem o siebie to jedna wielka sciema, jak ktos jest brzydki to nic mu nie pomoze

Dlatego ja nie katuję sie na siłowni. Raz, że mnie nie stać, dwa, że nienawidzę ćwiczyć. Jestem brzydka, pogodziłam się z tym i jakoś leci

niestety najlepiej byłoby gdybyś popełniła samobójstwo:)

jest. jesli nie bedziesz o siebie dbac bedziesz wygladała jeszcze gorzej

Skoro i tak nikt nas nie chce, to jaki sens się katować?

ja uchodze za ładna i mam powodzenie ,ale gdybym o siebie nie dbała wygladałabym okropnie

Rhovannion- to tez jest taka kwestia -jak o siebie dbasz. czasem umiejetny makijaz może zdziałac cuda uwierz mi tak jak uczesania , ubior , waga ciała , sylwetka itd.

Nikt nie mówi, że się myć przestaniemy. Ale ja już dawno odpuściłam staranie się i dążenie do czegoś, co jest poza moim zasięgiem. Nigdy nie będę ważyła 45 kilo, nie będę miała chudych nóg, czego bym nie zrobiła, bo mojej budowy nie przeskoczę. Ryja nie przeszczepię. Maluję się, ubieram schludnie i czysto, w swoim stylu i jakoś żyję.

45 kg? a po co Ci taka niska waga? a cwiczeniami owszem mozna wiele zdziałać nie warto sie poddawac tylko cos robic w tym kierunku zeby było lepiej a makijaz moze być bardzo różny. sam fakt ,ze sie malujesz nie znaczy ,ze ten makijaz Ci sluzy

Ja raz miałem randkę w ciemno. Dziewczyna mnie ostrzegła telefonicznie, że nie jest zbyt piękna, ale myślę sobie, przesadza. Niestety miała rację. Nijak mi się nie podobała. Obawiam się, że nikomu się nie spodobała. Wstrętny jest ten świat, ale co robić, przecież nie nagnę swoich oczekiwań.

zreszta uwierz mi znam naprawde brzydkie dziewczyny ( watpie zebys była brzydsza) co maja facetów..

"Wstrętny jest ten świat, ale co robić, przecież nie nagnę swoich oczekiwań. " Dlatego uważam, że nie można mieć do nikogo pretensji, że brzydkie osoby, a zwłaszcza kobiety są same. Ale i tak szkoda, że człowiek nie może się dopasować.

Bo tylko wtedy bym była szczupła. Jestem niska, mam tylko 163 cm wzrostu. Maluję się dobrze, ale krzywego ryja nie zamaskuję. A ćwiczyć nienawidzę i nie mogę, więc zostaje mi tylko dieta.

Myślę, że przeważnie kobiety mają gorszą sytuację, bo oczekiwania wobec nich, względem urody, są znacznie większe. Teraz pod wpływem tabloidowych mediów, to już zapanowała histeria młodości i urody. Jest jednak wiele kobiet, które wcale nie są takie brzydkie, za jakie się uważają. Ale to trzeba by, każdą osobę potraktować z osobna.

Przy 163 cm, nie musisz mieć 45 kg, żeby być szczupłą. Chociaż twoja budowa, być może jest specyficzna, więc też nie będę się wymądrzał.

ja niby jestem ładna , wiele osob mi mówi ,ze piekna w tym facetow ,ale mam depresje i tak czesto płacze wiec widzisz ,ze od urody wszytsko nie zalezy

muszę, bo jestem klepsydrą. Mam szerokie biodra i masywne nogi. Nawet jak miałam 50 kilo, to miałam zdecydowanie za grube nogi. Musiałabym ważyć mniej, a to niewykonalne niestety.

Monika Ja też mam depresję i zamiast coś sensownego robić, gniję tu, na tym forum. Jednak gdybyś na dodatek była nieładna, to miałabyś deprechę jeszcze większą. Może to wcale w tej chwili do ciebie nie przemawia, ale nie byłoby ci łatwiej, tylko wręcz odwrotnie. Oczywiście, że sama uroda szczęścia nie daje, ale lepiej ją mieć, niż nie mieć.

i latwiejsze zycie, a brzydkie pasztety musza sie gimnastykowac i nadrabiac chrakterem byc wiecznie w dobrym humorze , mile ...itd

Dobry charakter, to jest sprawa odrębna. Na świecie jest pełno ludzi atrakcyjnych ale trudnych we współżyciu i wyniszczających siebie samych. Uroda to potęga, ale szczęśliwego życia sama w sobie nie zapewni. To rodzaj narzędzia z którego trzeba umieć korzystać.

ja mam własnie trudny charakter niestety .. czasem ludzie mnie chca poznac ,ale ja sie zamykam w sobie

Ja charakteru złego nie mam. Mam dużo znajomych, którzy chcą ze mną spędzać czas, wielu kumpli. Często słyszę, że gdybym nie była taka brzydka, to któryś by się chciał umówić. Ale nie można żyć z kimś, kto totalnie nas nie kręci.

to nie jest sprawa odrebnaa przynajmniej na króke mete, mam kolezanke ktora wyglada jak osmy cud swiata i w jej towrzystwie ja i moje kolezanki cokolwiek nie zrobimy cokolwiek nie powiemy i tak jestesmy na skreslonej pozycji wszyscy faceci startuja do niej :O wyglada jak megan fox a nawet ladniejsza i jest w 100 naturlna:O charakter ma w porzadku w stosunku do kolezanek ale od facetow wymaga $$ i zaradnosci mimo wszystko lepiej byc ladna z trudnym charakterem niz brzydka z zajebistym charakterem noa ajuz wogole najlepiej miec i to i to ja np mam fajny charakter po dluzszym poznaniu ale z atrakcyjnosci fizycznej ze mna kiepsko i wkurwia mnie to ze nigdy nie dam facetowi tego co moze mu dac slicznotka ( tego pozadania itd.. ) top zajebiscie demotywujace i wprawiajace w depresje :O

brzydka z mordy w temacie wskazuje, że topik założył facet. żadna kobieta nie powie o swojej twarzy morda, no może jakaś wulgarna nastolatka z zawodówki czy podrzędnego gimnazjum

a ja wrecz przeciwnie- jest wielu facetow co chca mnie tylko przeleciec ,ale przyjacioł i znajomych to mam niewielu

nieprawda ja studiuje i pochodze z dobrego domu a potrafie powiedziec o sobie ze jestem brzydka z mordy czy z z ryja ale ja to mam nieustanna depresje z nerwica chociaz nie wiem czy jedno z drugim ma cos wspolnego :O:(

Rhovannion--daj fote swojej brzydoty

Monikaaaaaaaaaaaaaa - a ja się umówiłam na seks z kolesiem przez internet, to mnie zobaczył, wyśmiał i wyszedł.

no ,ale widzisz nie zawsze ma sie wszystko.. Ty masz fajny charakter ,a ja nie mam tej łatwosci nawiazywania kontaktów np