Skrtytykowal mój gust muzyczny,boleśnie....

Jakiś czas temu u znajomych poznałam chłopaka,spodobalismy się sobie,spotkaliśmy pare razy,było sympatycznie,do wczoraj,zgadalismy się co do muzyki,on lubi rap,którego ja nie słucham,nie podoba mi się,ja prawdę mówiąc mam tylko jednego ulubionego,ukochanego wokalistę którego piosenek słucham,na muzyce się nie znam,słuchu nie mam za grosz ale są piosenki które sprawiają ze mam w oczach łzy i słucham ich dla poprawy nastroju, On kiedy dowiedział się kogo słucham,skrzywil się i powiedział-tego pedala?myślałem ze masz lepszy gust,to starocie i g....no, Zrobiło mi się przykro,ja rapu nie krytykuje,choć mi się nie podoba, I nie chodzi mi o to ze ma inny gust/ choć uważam ze słucham naj,najlepszego wykonawcy/ to bardzo mi się nie spodobało takie nastawienie...... A jak to jest u was? Macie podobne zainteresowania? A jak nie to szanujecie swojE odmienne gusty?

to kogo słuchasz?

A czego słuchasz? Ze się tak oburzył?

Z doświadczenia powiem Ci, że ludzie, którzy tak bezpardonowo tyrają gusta muzyczne innych ludzi mają jakieś problemy emocjonalne, kompleksy i przerośnięte ego. Poważnie, nie ironizuję. Kopnij palanta w tyłek, skoro zachować się nie umie :)

freddiego mercury uwazam ze miał cudowny głos, fantastyczne piosenki, uwielbiam I am going slightly mad, kurcze,dotknał mnie facet boleśnie że takie bezguscie jestem, przykro mi bo Freddie nie zasługuje na lekceważenie,dziwię sie ze może sie nie podobać to raz, uważam ze mam dobry gust to dwa a po trzecie nawet jak mu sie nie podoba to mozna to chyba powiedzieć inaczej, prawda? A ja nie lubie rapu i nie powiem ze ci co słuchają nie mają gustu.....

Brawo dla Ciebie:) Ten chłopak to burak:O

endless , tak chyba zrobię, nie jestem jakas psychofanką, no, owszem przyznaję się, mam łzy w oczach jak oglądam ostatnie występy Mercurego,ale chodzi mi tu tylko o lekcewazenie osoby którą podziwiam i talent cenię i mnie też ze staroci słucham itd, przeciez mogłabym no nie wiem, fogga słuchać, mam prawo, jakoś głupio mi sie zrobiło, normalnie zbeształ mnie jak dzieciaka..... szkoda, a taki się miły wydawał... ale nie mam ochoty udawać ze jestem inna niz jestem mam inny gust niż mam.... nie słucham rapu ani Dody, nie mam tisów, nie opalam sie i nie chodzę na disco, uwielbiam Freddiego Mercury, teatr, czytam książki, kocham Sapkowskiego i mam...wieeeelkie akwa, jestem dziwadło? nie znajdę chłopaka?

i na ogół nie robię błędów, przepraszam, powinno być: Fogga, tipsów....

Wiesz, w takich sytuacjach wychodzą elementarne podstawy kultury i dobrego zachowania zwłaszcza, że z tego co napisałaś coś się między Wami rodziło. Tymczasem chłopak okazał się totalnym chamem, burakiem, który nie ma pojęcia co znaczy tolerancja, otwartość, poszanowanie czyjejś opinni, że już o uczuciach nie wspomnę. Pomyśl jaki byłby z niego materiał na faceta, skoro tak banalna sprawa jak Twój ulubiony wykonawca zadziałał na niego jak płachta na byka? Czy mogłabyś być z kimś, kto nie szanuje Twoich poglądów, kto gardzi Twoimi gustami, kto ma za nic Twoje uczucia? Nie ma czego żałować, mało tego, ciesz się z tego, że to wyszło na samym początku :) Powodzenia!

ja pierdole ja rozumiem jakbyś słuchała rihanny, dody albo techniawy...to jakiś dzieciak pewnie

trochę mi przykro, dzięki za pocieszenie, kto mógł pomysleć ze Freddie M tak zawazy na moim życiu uczuciowym... ale rzeczywiscie nie ma co kontynuować tej znajomości, a swoją drogą nie rozumiem go, serio, przeciez to piękna muzyka!

mam 22 lata, jest starszy ode mnie,

Ja też słucham Freddiego z przyjemnoscią. Oni sie gówno znają. A już im miałam przyznać rację bo myślałąm ze chodzi o Andrzeja z Kielc... Moje dzieci też słuchają Queen - to już w zasadzie klasyka.

O kulturze, tego gościa, już tu napisano. Na dodatek wydaje mu się, że słuchając tych pyskaczy, bo oni śpiewać nie potrafią, przynależy do elity ludzi myślących i wykluczonych. To rodzaj pozy. Ja nie cenię Freddiego zbyt wysoko, ale to inna historia. Gość niewątpliwie miał dobry głos, był charakterystyczny, jedyny w swoim rodzaju i był wyśmienitym showmanem. Jego interpretacje są oryginalne i niezapomniane. Miał swój styl! Na dodatek interesująco z całym Queenem balansował pomiędzy rockiem i popem. Dla mnie był on trochę błahy, kiczowaty, ale nie mogę mu odmówić, talentu i tego co wyżej napisałem. A co do tego, że to jest już "stare" :D to powiem, że im starsze, tym będzie lepsze, szczególnie na tle tego, co jest teraz. Źle nie wybrałaś!

A co do Fogga, to ja go lubię. Smak przeszłości bywa bardzo pociągający.

A czego słuchasz?

dziekuję, rozumiem że nie każdemu sie podoba, ta wypowiedż powyzej...właśnie czegoś takiego bym oczekiwała, kulturalnie wyrażone własne zdanie, swoją drogą dziwne, słuchu nie mam za grosz, naprawdę mało wiem o muzyce, nie znam sie, przyznaje, w Mercurym jest coś co mnie głęboko porusza, nie wiem sama czemu, gość nie zyje od lat, parę niemiłych słów na jego temat popsuło mi humor i do tego stopnia dotknęło ze zawracam ludziom głowę, bardzo Wam dziękuję, faceta skreslam, nie za inny gust ale za sposób wyrażenia swojego zdania, pozdawiam wszystkich wielbicieli (I niewiebicieli) pana M

Malaoona 20, słucham Freddiego Mercury, uwazam ze jest fantastyczny, moze i było troszkę kiczu w jego wystepach jak ktoś napisał ale i to mi sie podoba, wszystko mi sie w jego muzyce podoba,

kochana autorko. mówi się , że o gustach się nie dyskutuje. a ciebie co? zatkało? trzeba się było panu idealnemu gustowi muzycznemu odszczeknąć --- Zrobiło mi się przykro,ja rapu nie krytykuje,choć mi się nie podoba --- to co napisałaś trzeba mu było powiedzieć. albo: wiesz co nie rozumiem jak możesz słuchać tego całego RAPA - nie dość że to nie muzyka bo nie śpiewają tylko gadają, to jeszcze bełkoczą tak że nic się nie da zrozumieć a i tematyka nie wysokich lotów ;)

To nawet nie tak, że mi się nie podoba, ale nie wywołuje silnych emocji. To indywidualne. Lubię go posłuchać, ale nic więcej. Mam też do Queen sentyment z dzieciństwa. Mieli świetne piosenki. To co teraz robią to zawracanie dupy, a kiedyś się zarzekali, że Queen umarł razem z FM. I tak się stało. Nie ma Queen bez FM. Jego się nie da zastąpić. Podoba mi się twoje podejście, że tak się przejęłaś. Ktoś mógłby powiedzieć, że jesteś zbyt emocjonalna, naiwna, ale robisz dobrze, bo jeśli coś cię boli, tak jak to opisałaś, to nie ma sensu się zgrywać. Pytanie było do mnie, jaką muzykę lubię?

ogólnie minus dla twojego kolegi za to że tak agresywnie zareagował na twoje zainteresowania. taki palant co by krytykował tylko. jak taki cwaniak to niech opowie historię rapu. pewnie nie zna. posłucha taki ze 2 pseudoartystów a potem udaje że zjadł wszystkie rozumy.

nie odszczeknęłam się własnie i chyba masz racje, powinnam, powiedziałam tylko ze nie obchodzi mnie orientacja seksualna Mercuryego tylko to ze był doskonałym wokalistą i artystą, poza tym miał wielu przyjaciół, wiele osób go kochało, oby każdy mógł to samo powiedzieć o sobie.... co do rapu nic o nim nie wiem, nic nie wiem o raperach może gdybym znała jakieś nazwiska i skandaliczne fakty z życia wykonawców to mogłabym co powiedziec, ale chyba i to nie, to naprawde dziwne, ze tak to mocno odczułam, jak osobisty atak na mnie, dlaczego ludzie tacy są? dlaczego komuś przeszkadza ze słucham takiej a nie innej muzyki i podoba mi sie taki a nie inny wykonawca? nie tłumaczę wszystkim dookoła że Mercury jest najlepszy, nie puszczam Queen na cały regulator, nie chodzę z głosno grającym sprzętem, nie mam tatuażu _kocham Cie Freddie!

w ogóle olej to. za płytkie to było żeby ci miało sprawić przykrość. ogarnij się dziewczyno :) ale wiecie co też tak czasem mam że mimo swoich 31 lat czuję się jakbym była z marsa albo niewiadomo skąd. zawsze lubiłam czytać książki, muzyka, kino, teatr i to w szerokiej rozpiętości. nie chodzi o to że się czuję jakaś lepsza czy sprawia mi to przykrość, raczej czuję się jakaś na uboczu, odsunięta, bo nie potrafię się jarać tym co inni. wychodzę także na idiotkę bo tylko ja wiem o czym mówię, kiedy np. oglądamy coś i widzę ewidentne odwołanie do jakiejś sztuki np, Szekspira, i nie daj Boże taką uwage na głos powiem to się patrzą na mnie wszyscy jak na ufo. no jest tak. ale nie ma się czym przejmować :) uszy do góry :)

myslalem ze wyjechalas z shazza czy biberem, ale ze queen sluchasz to jakis sluch jednak masz... ;)

kiedyś np. do swojego przyjaciela ówczesnego napisałam taki wierszyk: mam nadzieję, że wrócisz niebawem, przygotowałam ci pyszną strawę sms zwrotny brzmiał: bede za h. co to strawa ? :D

oglądamy coś i widzę ewidentne odwołanie do jakiejś sztuki np, Szekspira, i nie daj Boże taką uwage na głos powiem to się patrzą na mnie wszyscy jak na ufo Znam to. Kiedyś po prostu zacząłem uważać, gdzie i do kogo mówię, bo ludzie to odbierają jako wywyższanie się, gdy tymczasem po prostu, coś widzimy i odbieramy to żywo, więc odruchowo komentujemy. Ostatnio coś mi się stało i słucham tego :D http://www.youtube.com/watch?v=faHwAc4N00U

Zapewne była to strawa duchowa.

włąsnie dlatego zawracam Wam głowe ze sama jestem zdziwiona własną reakcją, ze aż tak mnie to dotknęło, pewnie dlatego ze facet zaczął mi sie podobać, przyznaję się, nie mam nic do Queen PO Freddiem, po prostu ich już nie znam, lubię tylko jego wykonania, i już, jak byłam w podstawówce przykładałam sie do nauki ang chcac dobrze rozumieć teksty które śpiewał, jak obejrzałam nagranie z piosenką I Am going slightly mad zrozumiałam skąd natchnienie czerpie Tim Burton, mój ojciec też jest wielbicielem Mercuryego, chyba mi gość dobra rodzinne naruszył, Manioo, a jaką muzykę Ty lubisz?

oooo, juz odpowiedziałeś, SUPER!

manioo ciekawskii = ) no tak chyba tak ludzie to odbierają. dziwi mnie to bo wcale się nie wywyższam takim stwierdzeniem moim zdaniem. coś spostrzegam to o tym mówię, cokolwiek, że deszcz idzie, bo jaskółki nisko latają, że cokolwiek. poza tym czy ja komuś zabraniam czytać szekpira, słuchć bethovena albo podziwiać rembranta ?