Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła jak zwyklee

co tu zobić z bratową

Polecane posty

Gość zielone japko
Bratowa popełniła błąd ale autorka też. bo chyba powinna wiedzieć, że skoro wprowadza się druga rodzina, to też będzie potrzebowała sporo miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nikt nie dołączył
Autorka jasno napisała,że brat tam cały czas mieszkał. Oni po prostu zaczęli z mężem coś robić. wprowadziła się jedynie ta biedna dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bymm
na Twoim miejscu zrobiła jej "pyszna" kawe:):) naplucha szmacie, niech sie nie rządzi i niech nie przestawia Ci w szafkach, co ona sobie myśli????????bladź!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montemonte
charaktery sa różne i wszyscy o tym wiemy. ja na miejscu bratowej spytałabym jak rozwiazujemy problem dzielenia sie miejscem.Bratowa widac nie czuła takiej potrzeby i pozwoliła sobie na wejsciu zrobić po swojemu... A więc zawsze i wszedzie należy ze sobą rozmawiac aby jak najmniej kompikowac i tak już czesto pokrecone zycie:) teraz nie pozostaje ci nic innego jak porozmawiac z dziewczyną i razem coś ustalic.Nie mieszaj w to brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj ja jaj
Niestety ale z tego co autorka pisze to tamta dziewczyna powinna cichutko siedziec i grzecznie prosic o mozliwosc pooddychania powietrzem. Ktos dobrze napisal, trzeba bylo porozmawiac i ustalic zasady a nie zgrywac wielka pania na wlosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na swoim jest się wtedy, kiedy ma się księgę wieczystą ze swoim nazwiskiem, wszystkie komplety kluczy i kiedy Ty decydujesz, kto u Ciebie mieszka. Wtedy masz prawo rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobić naradę rodzinną i uzgodnić, które szafki, półki, które strony półek itp. są czyje. Jak zacznie marudzić, że woli półkę wyższą a nie niższą itp. to powiedz, że byliście tu pierwsi i macie prawo zasiedzenia;) Jestem po wakacjach ze szwagrem i jego żoną, znam to i łączę się w bólu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po co od razu tyle złości sączyć? zarządźcie 'zebranie lokatorów', omówcie razem gdzie co włożyć, aby każdemu było wygodnie i efektywnie i na co się zgadza tak, żeby nie trzeba było niczego przestawiać. a teraz jest bezsensowna walka z wyimaginowanym wrogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gufikolka
no i cos tak zamilkla autorko? myslalas, ze wszyscy ci przytakną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypuszczam, tylko, ze twoj brat wyczuwa Twoja postawe i rzeczywiscie moze ci robic na zlosc, czujesz sie jak wlasciciel domu a dom nie jest Twoj, na dobra sprawe moze ci pwoiedziec zebys wziela sobie te swoje mebelki i sie wyniosla kiedys w klotni, wcale bym sie nie zdziwila lepiej zrob wdech i wydech i zrozum ze nie masz nic do tego domu, a mebelki to tylko mebelki, to nie jest kuchnia TYLKO wyposazenie kuchni takze troche pokory i narada rodzinna zebyscie sobie za jakis czas w kubki nie pluli wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasia kaaasia
Ile Was te ciulowe mebelki do kuchni kosztowały? 2-3 tysiące? A mieszkanie to wydatek rzędu co najmniej 200 000zł. NIE JESTEŚ NA SWOIM!To tak samo Twoje jak i jego. Jesteście tam LOKATORAMI rodziców,bo to rodzice są właścicielami. Poczułaś się wielką panią bo meble do kuchni kupiłaś? Nie bądź żałosna. Najgorzej jak takie obiboki narobią sobie dzieci i tylko liczą na drapane. To dom rodziców,więc skoro jej pozwolili zamieszkać to Ty masz gucio do gadania. takie teksty swiadczą tylko o twojej głupocie!!! tysiące par mieszka z rodzicami,, teściami, wynajmuje itd wg ciebie kązdy am sobie kupić swoje mieszkanie bo inaczej jest zerem. Kobieto ty nim jesteś!!! ja mam mieszkanie spółdzielcze i jestem lokatorem spółdzielni, czyli wg ciebie nie mam NIC. bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -0900-
bratowa powinna pomyśleć o poproszeniu o miejsce w szafce a nie zaczynać od przestawiania, w końcu to ona się wprowadziła jako druga i powinna dostosować się do zasad panujących w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja ja jaj
ale brat sie nie wprowadzal wiec bratowa powinna miec takie same prawa jak maz autorki. Czy maz autorki tez sie grzecznie dostosowywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelition
Ja też miałam taką jazdę z bratową męża. Byłam dokładnie w identycznej sytuacji jak bratowa autorki. My z chłopakiem budowaliśmy dom. Ale żeby mieć pieniądze na budowę musiałam sprzedać swoje panienskie mieszkanie. No i musiałam na ten okres zamieszkać z chłopakiem u jego rodziców. I kiedy tam przyszłam pierwszego dnia to spytałam jego Rodziców gdzie mogę umieścić swoje rzeczy. Usłyszałam,że Anitka mi powie. No to pytam Anitki gdzie mogę umieścić rzeczy,kiedy poszliśmy na górę. Ona mówi,że gdzie chcę. Więc ułożyłam w łazience na jednej półce (gdzie widziałam,że leżą rzeczy mojego chłopaka) swoje kosmetyki. A rano patrzę moje kosmetyki stoją na oknie a żona brata męża chodzi nadąsana i burka coś pod nosem. Te 9 miesięcy to była dla mnie tragedia,bo ciągle słyszałam,że jestem u niej i to jest jej. W końcu jej teściowa zrobiła porządek.Przyszła na górę, wywaliła wszystko z szafek, nakleiła czerwone i zielone nalepki i powiedziała,że czerwone jest jej a zielone moje i ona nie chce słowa od Anitki na mnie słyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelition
Kasia Ty kompletnie nie zrozumiałaś tamtej wypowiedzi. A ta dziewczyna ma rację. Autorka nie jest właścicielką domu. Ona tam tylko mieszka. Ty mając mieszkanie lokatorskie musiałaś na nie wpłacić jakiś wkład,płacisz czynsz,a autorka mieszka u rodziców i to oni ewentualnie mogą coś zarządzić i komuś podziękować za wspólne mieszkanie. Ona ma takie samo mieszkać tam z mężem,jak i brat z żoną,a w zasadzie z dziewczyną. I nikt nie napisał,że autorka jest zerem... naucz się czytać ze zrozumieniem. Ludzie napisali autorce,że musi się dogadać jak człowiek z bratową,ale nie z pozycji wielkiej pani właścicielki bo obie są w identycznej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudy-48
Na początek prześpij się z nią, sprawdź jaka jest, a później zobaczysz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelition
Karolowa-ja bym milion razy bardziej wolała się dogadać bez interwencji teściowej. Ale Anitka właśnie jest typem,że to jest jej i jej się należy i każdy ma się kłaniać w pas po pas. Mój mąż zrzekł się na rzecz brata swojej części domu,bo stwierdził,że on nie będzie się z nią o nic kłócił,bo ona od jakiegoś czasu twierdziła,że po śmierci teściów dom się należy im,bo ona się opiekuje teściami-oni są w pełni sprawni,oni dbają o ogród,robią remonty parteru, elewacji, dachu. Ale ona się nimi opiekuje :O Kiedy w zeszłym roku na wielkanoc ona zaczęła te swoje wywody to mąż się zdenerwował i powiedział,że chce uregulować sprawę podziału majątku za życia rodziców. Pojechaliśmy do notariusza i teście złożyli testament w którym całość dziedziczy młodszy syn,a mąż zrzeka się wszelkich praw w tym rezygnuje z zachowku. I co do szwagra nic nie mam,bo to bardzo fajny facet,ale taki trochę zdominowany przez Anitkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takich przypadkow dziwnej mantalnosci ludzkiej to ja tez niestety znam, z zaznaczeniem niestety cala rodzinka wprowadzila sie do owdowialej starszej kobiety, niby sie opiekowac, ale juz po kilku dniach poczuli sie na swoim a wlascicielka domu, choc wedlug nich o czym jawnie i nawet w urzadach sie przedstawiali ze to oni sa juz wlascicielami - dla mnie to chore jest, wlascicielka domu zaczelam im przeszkadzac ze zajmuje najwiekszy pokoj w domu dwupietrowym (!) ze uzywa ich (!?) kuchni itp. w koncu doszlo do tego ze kiedy nie chciala robic kolejnego remontu, bo wszystko bylo za jej pieniadze to synalek rzucil sie na nia z rekami a jej rodzinie ktora przyjezdzala i probowala ja ratowac jako wlasciciel (!, tak wlasciciel nawet policji tak powiedzial) kazal sie im wynosic dlatego sorry ale to jest chore i jedna wielka pomylka jak ktos uwaza ze jest wlascicielem czegos i wmawia sobie to i w to wierzy a prawda jest taka ze nie ma aktu notarialnego i zyje w danym mieszkaniu dzieki zyczliwosci innych osob ogolnie ja nie mam nic przeciwko do ludzi ktorzy mieszkaja z rodzicami czy tesciami -ok, ale trzeba byc rozsadnym i myslec z nogami na ziemii a nie zyc w oblokach i miec sie za Pania domu jak sie mieszka u rodzicow, przetrzyj oczy autorko i spojrz realnie na ta sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra1214
też mam konflikt z bratową a na dodatek jestem chrzesną bratanka a ona mi utrudnia kontakty z nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ile Ty i Twój brat macie lat, że nie jesteście na swoim. SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×