Jak Wasze dzieci się zachowują kiedy zostawiacie je w przedszkolu?

Pytanie jak w temacie - prosze o Wasze doswiadczenia. Ja ostatnio zauwazyłam, że wiele dzieci jednak bardzo histeryzuje po wiekszej nieobecności - np po weekendzie lub po chorobie. Kilka dni walczy że nie chce zostać, a potem znowu zostaje bez problemów. Oczywiscie nie chodzi o złe traktowanie w przedszkolu. Jak jest u Was? i ile dzieci maja bądź miały lat?

mój 3 latek, nawet nie ma czasu zrobić mi papa:)

corka od samego poczatku uwielbiala przedszkole, plakala tylko wtedy, gdy trzeba bylo wracac do domu ;) pozniej zlapala jakies chorobsko, aby oslodzic jej siedzenie w domu kupilismy jej nowa super zabawke i niestety po tygodniowej nieobewcnosci w przedszkolu zaczely sie histerie :O ale niezrazeni pakowalismy ja w auto, nie mowilismy gdzie jedzie, po czym wyjaca oddawalismy w rece przedszkolanki bez zbednych tlumaczen ;) ale wiedzielismy tez od pani, ze corka przestawala plakac 2 minuty po zamknieciu drzwi sali ;) wiec nie mielismy wyrzutow;) histerie trwaly jakies 5 dni, potem znowu z radoscia chodzila do przedszkola :)

3 latka miala, rok pozniej mimo czestszych nieobecnosci nie robila juz zadnych problemow

No własnie. Moja córka ma 2 latka i 2 miesiace. Pierwszy dzien kiedy Mąż ja zostawiał w przedszkolu było dobrze - zaniesli jej poduszeczke a potem dała buziaka i pomachała przez okno. Drugi dzien juz nie musiała machac przez okno. W poniedziałek kiedy przyszła po weekendzie tez było dobrze ale... córka była świadkiem kiedy jedno z dzieci mocno krzyczało kiedy rodzic chciał zostawic dziecko w przedszkolu.... i we wtorek córka tez zaczeła krzyczeć - czyzby naśladowała inne dzieci?

mysle, ze dziecku udzialaja sie emocje. moja tez tak raz miala, ze kolo niej naraz zaczely plakac 2 dziewczynki, wiec ona sama zupelnie bez powodu, pomimo ze sekunde wczesniej byla cala uradowana, nagle zaczela tak samo plakac. 2 latka to bardzo male dziecko wiec i tak jest dobrze,skoro nie histeryzuje ci codziennie.

mieszkam naprzeciwko przedszkola - wejście do mojego domu jest ze trzy metry na drugiej stronie ulicy i wierzcie mi że już różne rzeczy widziałam i słyszałam. czasami mam wrażenie że niektóre dzieci są żywcem ze skóry obdzierane tak potrafią się drzeć :o

teraz jest juz super. po ciężkim początku - syn chodzi do niemieckiego przedszkola, nie zna języka, wokół same niem albo rosyjskie dzieci i ciężko mu było bardzo. mocno płakał, długo nie umiał się przyzwyczaić, dużo powrotów do płaczu mieliśmy.... ostatnio nie był prawie 4 tyg w przedszkolu - wyjazd do Polski i jak wrócił to nawet pożegnać sie ze mna nie zdążył! tak biegł do dzieci :) pochodził chwilkę i teraz szkarlatynę przytargał i znów w domu jest, ale codziennie płacz bo on chce już iść!

No to pozostaje mieć nadzieje, ze bedzie ok. Dobrze że to Mąż zostawia córke a nie ja - bo by mi serce pękało ;)

przychodzimy, szybko muszę mu zdjąc buty i biegnie do dzieci, czasem mi sie uda wyrwac buziaka, a jak po niego przychodzę to foch, bo jeszcze by został - i tak było w sumie od 1 dnia, nie ważne czy po przerwie, weekendzie czy w normalnym tygodniu - uwielbia przedszkole

To ja zawsze histeryzowałam :( a dziecko nawet nie spojrzało na mnie:)

To może moja córka jest jeszcze po prostu za mała?