Żona vs. starsza rozwódka ???

Cześć. W związku z tym że jes to forum dla kobiet chciałem się Was poradzić. Nie mam jeszcze na karku 30 tki i jestem od kilku lat żonaty. Mam fajną żonę i ogólnie jest ok, poza tym że jest beznadziejna w łóżku - jedna pozycja, o jednej porze raz na jakiś czas. Zero spontaniczności... Zasnąć można! :) Poznałem kilka lat starszą rozwódkę w jakimś luźnym związku ale też gośc był kiepski w łóżku i tak od sms, przez telefon wylądowałem w jej łóżku. Było nieziemsko!! Pieściliśmy się chyba na wszystkie sposoby, robiliśmy sex w każdej częśći mieszkania! Totalny obłęd i orgazm za orgazmem w obie strony! Jej wibrator był moim asystentem!! Mówię Wam - odjazd totalny!! To był najlepszy sex w życiu! Niestety wszystko co dobre szybko się kończy - wyprowadziła się, kontakt zniknął. Wiem że zrobiłem żle ale... zrobiłbym to chętnie jeszcze raz! To był tylko sex - wzajemna potrzeba zaspokojenia dwojga ludzi Tyle że jeśli moja żona byłaby choć w połowie podobna, nie byłoby potrzeby! Powiedzcie mi czy jeśli jesteście na anty do sexu to już pozamiatane, czy mogę liczyć że coś się z czasem zmieni? Jestem za młody i za dużo mam do zaoferowania w sexie żeby prowadzić tak żalosne życie? Czy mogę coś zrobić by spróbować poprawić swoj malżenski sex? Odrazu mowie że rozmowa nie zmienila nic... "Taki mam temperament" - to nie jest dla mnie rozwiązanie!! :) Pozdrawiam

A to nie widziały gały co brały? Pytam, bo jesli od zawsze miała taki temperament, to wiedziałeś na co sie piszesz. Z żony juz chyba demona seksu nie zrobisz, pozostaje Ci pukac na boku. Chyba, że przed 40-ka dostanie nagłego zalewu libido, ale Ty juz wtedy stracisz wenę...

Liczylem ze cos sie zmieni a zmienia sie tylko pogoda! :) Skoro mumiem ozbudzic obce to znaczy ze nie jest ze mna najgorzej.. Naprawde probowalem wszystkiego ale niestety - do tanga trzeba dwojga!!

niektórzy mowia ze sex nie jest wazny. Dla mnie to 65% zwiazku reszta dogranie. Jak w łożku grzmi to i teszta tez:d

Zgadza się.... Sex jest ważny. Zrobilem blad ale liczylem na zmiane po slubie, zamieszkaniu itp. A teraz lata leca a oczy sie otwieraja! :) Ale nie ma co patrzec wstecz - mysle co zrobic zeby cos zmienic ale chyba na cuda nie ma co liczyc...

Liczylem na to ze po slubie, zamieszkaniu razem cos sie zmieni ale latka leca a mi sie tylko oczy otwieraja. Ale juz po jablkach... Mysle i kombinuje czy cos moge poprawic ale zaczyna mi sie juz przestawac chciec...

Fit- a dobrze powiedziala 60% udanego zwiazku. wiem po sobie jak w łózku jest ogien to az chce sie życ. Troche glupio zrobiłes zyjąc nadziejami ze cos sie zmieni, ale plus dla Ciebie bo z miłości zwyciezyła. Separacje racjonalne rozwiazanie myslales nad tym??

Watpie, ze zona sie zmieni...temperament sie albo ma, albo sie go nie ma :) Chociaz moj maz z wiekiem jest lepszy w lozku, mimo wszystko nie jest to jeszcze to co bym chciala.....i nie licze na nic wiecej bo znam go juz sporo czasu :) Pomagam sobie na boku :)

Nastepny naiwny, ktory sadzil, ze po slubie sie zmieni? :P To jak wiara naiwnych kobiet, ze po slubie przestanie pic/zdradzac Przykre :( Coz, jest szansa, ze z czasem jej sie odmieni I zapragnie seksu, ale o ile znam kobiety, to nie ty bedziesz powodem :( ja bym na cud nie liczyla

Nie, nie chce wszystkiego rozpieprzyć przez sex bo jest naprawde ok. Skonczy sie to pewnie kiedys jakims stalym ukladem z jakas rozwodka albo mezatka z podobnym problemem. Szkoda ze doprowadzilo mnie to do zdrady ale nie czuje sie jedynym winnym...

I w tym przypadku jestes jedynym winnym niestety :) Wiedziales jaka jest, zdecydowales sie na zwiazek z nia wiec ona temu winna nie jest :)

W sumie racja...Widziały gał \y co brały... Szkoda...

zaproponuj trójkacik jakas pania do układu. czyli k+k+m Jest pare opcji. Albo zona zacznie sie wstydzic ze tak wymiatasz z ta druga partnerka, albo sie podnieci i ja cos ruszy bardziej. I ostatnia opcja zobaczy jak to sie robi i potraktuje to jako lekcje:D

Że też musiała koleżanka mi wyjechać... Każdemu życzę takiego sexu!

No widzisz, moze sie nowa znajdzie :) Ja tez mam sex zycia tylko z doskoku :)

przez 40 lat mojego zycia byłam taka jak Twoja żona, a po 40 stce!!!!!szkoda słów!!!!wulkan, tylko już nie ma z kim.

wymiencie sie mailami :D:D:D

dyskretnie pukać na boczku czekając na cud w małżeńskim łożu :)

czyli nadzieja jakas jest :)

tak nadzieja umiera ostatnia :) umiesz liczyć to licz na siebie i kombinuj

Baranku akurat mi nie musisz tego pisac :)

:( pisam obok ciebie wszakże na tym samym topiku :D

:)

widzę błysk w twoich oczętach Różyczko :)

Nie chce mi się czytać po pierwszych dwóch zdaniach więc zadam only łan kłeszczyn: na chuj się chajtałeś ?

Juz pisalem jak to było... Teraz tylko pozostaje mi liczyć ze trafi się jakas kobieta dla której stały układ będzie wygodny. Jeśli się taka trafi z okolic stolicy to proszę o kontakt gabriel.borkowiak@gmail.com Mam nadzieję ze jeśli kiedyś ma się mojej żonie odmienić to nie będzie za późno...

A ja mam tak samo. Przed slubiem jeszcze bylo ok ale minelo juz pafe lat. Na dzis dzien, poszcze juz 12 miesiac. Hehe i chyba sie potne

No chyba zartujesz? Jak to 12 miesiecy? Zona nie chce w ogole?

Jezeli masz odwage i mozliwosci to pakuj walizki i uciekaj jak najdalej. Znajdz sobie prawdziwa kobiete ibadz szczesliwy. W innym przypadku zycie to syf.

ja kolorowo też nie mam ale 12 miesięcy???? SZOK