Mój facet będzie świadkiem a świadkową jego była dziewczyna! Co mam o tym myśleć

Witam, nasi przyjaciele właśnie się pobierają. Pan młody jest przyjacielem mojego faceta i dlatego będzie jego świadkiem. Wszystko było super dopóki nie dowiedziałam się, że panna młoda zmieniła świadkową. Teraz świadkową będzie była dziewczyna mojego chłopaka!!!! Nie wiem jak panna młoda mogła mi to zrobić,. Panna młoda, świadkowa i mój facet znają się od wielu lat i wiedziała że byli razem i to nawet dwukrotnie ( zeszli się po dwóch latach nie bycia razem). Jestem strasznie wściekła. Uważam że panna młoda nie powinna tak zrobić.... co o tym myślicie?????

to juz jej sprawa kogo chce za swiadka

nic poprostu załatw sobie na wieczór któregoś ze swoich byłych gachów i będzie po równo :-)

Myslimy, ze swirujesz. no i co z tego, ze ona bedzie swiadkowa? Jestes zaproszona?

e coz zrobic...przeciez sa tylko swiadkami, to do niczego wiecej nie zobowiazuje, nie musza razem tanczyc, razem siedziec itp...pelnia swoje funkcje na slubie, na weselu ewentualnie kilka slow zamienia in tyle. Nie badz taka zazdrosna bo nerwicy sie nabawisz...chociaz mnie by wscieklosc roznosila to bym pokazala ze wsyztsko ok. Zachowaj klase.

Uważam, że szukasz problemów tam gdzie ich nie ma

tak jestem zaproszona. Jestem po prostu zazdrosna a nie świruje

Widocznie panna młoda cię nie lubi i się w perfidny sposób zemściła, a wesele długie, dużo godzin do rana i różne rzeczy mogą się dziać po kilku głębszych. A ty będziesz też na tym weselu? Bo jeśli tak, to powinnaś być spokojna. Chłopak przecież z Tobą będzie. A świadkowej może się wylać niechcący czerwone wino na piękną kreację, albo sok porzeczkowy...

będę na weselu ale jak pomyśle że bedzie musiał z nią tańczyć a już nie daj boże żeby orkiestra kazała słodzić wódkę świadkom.... podobno są takie zwyczaje...

ja też bym była na twoim miejscu zazdrosna i każda normalna kobieta. Ale na weselu tego nie okazuj, pokaż że jesteś lepsza. A swoją drogą panna młoda nie powinna była stwarzać tkiej niestosownej sytuacji

no i jeszcze co mnie denerwuje to że młodzi kazali świadkom przyjechać do domu trzy godziny przed ślubem bo to zdjęcia......... a także świadkowie jadą do kościoła z młodymi...... więc ja sama muszę dojechać do kościoła a póżniej na sale, czuję się jak piąte koło u wozu....

Anikar, to dzieńpanny młodej, widocznie tak chciała.

no niezreczna sytuacja, ale chyba juz nic na to nie poradzisz. zadbaj tylko o to zeby tego dnia wygladac najlepiej jak porafisz i udawaj ze cie to wogole nie obchodzi.

niech Twój facet powie, że nie odpowiadają mu takie warunki, że musi z nimi jechać autem itp. po prostu niech im oświadczy, że jedzie z Tobą i albo spotkacie się pod kościołem, albo Ty jako jego osoba towarzysząca jedziesz do młodych razem z nim

chociażby po to żeby się dobrze przyjrzeć sytuacji. Jeśli będzie dużo zabaw robionych pod świadków to będziesz przynajmniej wiedziała że panna młoda przyjaciółką twoją raczej nie jest i nie będzie. Może nie może przeżałować że tamci się rozstali. Ale tutaj nie sytuacja, nie państwo młodzi i nie świadkowa jest ważna. Ważne jest to jak się zachowa twój chłopak. I na twoim miejscu porozmawiałabym ze swoim chłopakiem na ten temat już teraz. Jasno powiedz że ci się nie podoba ta niekomfortowa sytuacja w którą ciebie i jego wrobiono i że węszysz w tym nieczyste intencje i że podejrzewasz że mogą być robione zabawy pod świadków. Ustal wyraźnie czego oczekujesz od swojego chłopaka w tej sytuacji. Ja bym przebolała te sytuacje w których twój chłopak uczestniczyć ze świadkową musi, ale resztą wesela twój chłopak powinien spędzić z tobą. I określ mu to jasno. Głowa do góry. Świadkowa przecież też chyba będzie mieć osobę towarzyszącą.

mam taką nadzieję, że świadkowa z kimś przyjdzie.........to dobry pomysł zdecydowanie pogadam z chłopakiem