Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wigwam

On udaje, że nic się nie stało :(

Polecane posty

Gość jakbyś tu była w moim miescie
sterować*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
Nawet nie wiem co pisać, tak się podle czuję :( Jak mam zagłuszyć te jęki przez telefon? Siedzi mi to cały czas w głowie. Wiem, że muszę stawić temu czoła i zrobić wszystko by zniknął z mojego życia ale teraz, w tej chwili to sama chciałabym zapaść się pod ziemię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccxvxcdf
Powiedz mi jedno, nawet jezeli nie bylo seksu ( jak on twierdzi ) To co kurwa robi facet sam z obcą kobieta ? + alkohol soryy ale moim zdaniem byl seks... Jakim trzeba byc wyrafinowanym gnojem aby puscic Ci swiadomie jeki.. to juz lepiej wypadlby gdyby powiedzial, ze to bylo przypadkiem. Dla niego to pewnie tylko seks, kilka ruchow, pot.. ale to dla Ciebie to zdrada na wielu plaszczyznach. Nie wierz mu w te zabobony, pomysl jakie swinstwa bedzie Ci robil, jak bedzie Ci chcial dopiec i zrobic na zlosc, gdy faktycznie bedzie mial powod..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vagotka
Rzuciłabym go w 5 sekund. Nie rań siebie. Ochłoniesz z czasem, ZOSTAW GO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na tyle opinii jeszcze żadna
z nas nie napisała o nim nic dobrego. Nie widzisz tego? przemyśl to. To drań i manipulant:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
jak byś tu była w moim mieście: zawsze miałam niską samoocenę i zawsze czułam się gorsza od innych. Walczę z tym, pracuję nad sobą ale wciąż popełniam te same błędy :( Jego poznałam na długo zanim zostaliśmy parą, wtedy uciekałam od niego a potem tak się życie ułożyło, że spotkaliśmy się znowu. On twierdził, że takiej szansy nie można zmarnować, że to przeznaczenie itd. No i się zaczęło..ale pomimo tego, że należę do osób zbyt ufających nie byłam bierna kiedy mi zrobił jakąś krzywdę. Umiałam mu pokazać, że powinien mnie szanować. Widać za mało miałam w sobie stanowczości. Boję się tego piątku. Gdybym tylko wiedziała dokładnie gdzie ta jego koleżanka od kieliszka mieszka to zaraz bym jego rzeczy zaniosła do niej a tak? czeka mnie jeszcze z nim spotkanie, czyli cierpienia ciąg dalszy Muszę być teraz stanowcza wiem, nikt w taki sposób nie robi jak on. Pytałam go czym niby sobie zasłużyłam na taką " karę " ale nie umiał znaleźć odpowiedzi. Powiedziałam mu też, że ktoś kto kocha tak nie postępuje ale on cały czas twierdzi, że to co zrobił to było celowe zagranie by mnie dogłębnie zranić. Ktoś tu napisał wcześniej, że włączył mu się przez przypadek telefon i sex był na pewno. I ja teraz tak to widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbyś tu była w moim mieście
a po ile wogóle macie lat? jak chcesz to podam ci maila,możesz napisać iskierka2@onet.com.pl albo napisz tutaj,jak chcesz--jak tam poszło wam w ten piątek. pamietaj--jak kotś kocha to nie rani tej osoby. ale ci wmówił famazonów. chciałabym go zobaczyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
na tyle opinii: wiem bo czytam Was wciąż i wciąż od nowa...teraz wiem, że to zrobił a żeby się wybielić całą winę zrzucił na mnie :(...koszmarnie się czuję i jestem zła na siebie, że tak łatwo mną manipulował. Dlaczego nie chce się do tej kobiety wyprowadzić? Dlaczego przedłuża nasz związek? o co mu do jasnej cholery chodzi?..Tyle pytań Przed chwilą znowu dzwonił ale nie odebrałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
Jak byś tu była w moim mieście: nie jesteśmy młodzi. Oboje jesteśmy po przejściach i tu chyba o wiek nawet nie chodzi ale o dojrzałość a nam jej najwyraźniej zabrakło. Mi na pewno, po tym co mi zafundował przez telefon ja o mały włos mu nie uwierzyłam. Mogę mieć pretensje jedynie do siebie a ze tu na forum napisałam to chyba najlepsze co zrobiłam. Mimo, że jestem dla Was obca, pomagacie mi zrozumieć, uwierzyć, stanąć na nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbyś tu była w moim mieście
dla niego to nie jest związek--tylko poprostu jest z tobą,bo ma ciepłe gniazdko i czuje się bezkarny. dlaczego nie może zamieszkać z nią? Bo może ona ma męza/kogoś z rodziny na głowie. Albo nie ma warunków ku temu,zeby u niej mieszkać? Albo--co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne--nie chce brac sobie lumpa na głowę i problemów z nim związanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Matko co za patologiczna relacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
jak byś tu była w moim mieście: dzięki Tobie i wszystkim innym opiniom teraz wszystko rozumiem. Z ciężkim sercem ale rozumiem. Nawet ta wypowiedź o patologicznej relacji do mnie dotarła. Boli bo przez cały czas trwania naszego związku wierzyłam w jego miłość. Trudno, bardzo trudno przyznać, że z jego strony wygląda to zupełnie inaczej :( ale macie rację, Wy macie rację. Ja żyłam złudzeniami. Nawet ten telefon byłabym mu w stanie wybaczyć, uwierzyłabym, że te jęki to jakaś straszna gra ale teraz wszystko dla mnie jasne!! On to z nią zrobił, zabawili się oboje moim kosztem :( nie ma usprawiedliwienia na to co się stało. Ja szukałam winy w sobie, jak zawsze z resztą. No i śmiało możecie powiedzieć, że kretynka ze mnie...stara i głupia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahc
Co za kretyn! i i jeszcze się głupowato tłumaczy. Myśli, że wszystko mu ujdzie płazem- nienawidzę takich debili. Pogoń gnoja i błagam Cię na kolanach - nie pozwól mu wrócić ! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi pasuje eeeee
To jest chore. Jaka gra? To jest bardzo bardzo podłe, nie normalne! Co ta kobieta ma sobie myslec? W zyciu bym go juz do domu nie wpuscila. Wywal go na zbity pysk, niech sie zachla na smierc jak zycia nie umie docenic. Boze dziewczyno pewnie horror przezywasz, zerwij to definitywnie koniecznie bo bedzie tylko gozej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod żadnym pozorem się nie ugnij prosze Cię! Będzie tylko gorzej... Obstawiam, że włączył mu się tel w trakcie i teraz ma idealną wręcz wymówkę to po pierwsze, zwyczajnie robi z Ciebie idiotkę... Po drugie jak zawistnym trzeba byc człowiekiem, żeby takie coś odwalić? Nawet gdyby jakims cudem Cię nie zdradził jednak to zobacz, wymyślił sobie chorą akcje tylko po to, żeby jak najbardziej Cię upodlić i zranić, chcesz byc z czlowiekiem któremu sprawia radość Twój ból? Myślisz, że będziecie szczęśliwą rodzinka? Po trzecie jeszcze bezczelnie odwraca kota ogonem i teraz pewnie będzie taka wielka sinusoida raz będzie Cię obarczał winą, a raz przepraszał... I jeszcze jedno , chcesz byc z facetem który wychodzi sobie i nie wraca na noc bo jest gdzieś na imprezie? I który już w tak mlodym wieku coraz więcej pije??? Są inni !!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów tak źle o sobie.
Nie myśl i nie mów tak źle o sobie. Musisz przeboleć tą znajomość,ochłonąć z uczuc,jakimi go darzyłaś. do tego,zeby się zdystansować--potrzebny jest czas. Widzę,ze jesteś wrażliwą dziewczyną,nie dziwię się,ze dałaś się nabrać na jego słówka. Kazdy chce byc kochany,akceptowany. Ale źle trafiłas,niestety:O Prawdziwa miłośc dodaje skrzydeł,a nie przygnębia. Napisałaś wcześniej,że--CYTUJĘ: "On twierdził, że takiej szansy nie można zmarnować, że to przeznaczenie itd. No i się zaczęło.." on w tym monencie cię wyczuł,ze jesteś miękka i w ten sposób cię przekonał pieprząc te słowka. Wyczuł co chciałabys usłyszeć i ci to mówił,a ty w to uwierzyłaś--ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to , że on udaje że nic się nie stało!!!!! Po prostu jest pewny siebie i blefuje przystaje na swoim bo nie przyzna sie do zdrady po pijaku...... WYSTAW MU W PIATEK RZECZY PRZED DRZWIAMI I ZAMKNIJ SIE OD SRODKA moim zdaniem nie zasłuzyl nawet na rozmowe!!! Są inni na tym świecie, nie chce porównywać swojego związku, ja tez sie kłocę czasem strasznie, ale nigdy by mój nie wyszedł na całą noc albo tak się by nie nachlał, a tymbardziej nie zdrobiłby takiego świnstwa, jest wielu normalnych facetów na świecie zasługujesz na kogoś lepszego ! a nie na jakiegoś dupka który ma Cię za zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi pasuje eeeee
tez uwazam ze nie zasluzyl na rozmowe. ja to bym jego rzeczy na smietnik wyjebala, sory za slownictwo, nic mu nie tlumacz, nie zasluzyl. chyba bym mu w twarz splunela, szkoda twoich nerwow, wystaw rzeczy za drzwi i nie rozmawiaj z nim, gardz szują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbyś tu była w moim mieście
ja poznałam w koncu miłośc swojego zycia. Kiedy go poznałam to wiedziałam,że to jest TEN. w czerwcu minęło nam 9 lat a ja z każdym dniem upewniam się w przekonaniu,ze wybrałam własciwego człowieka. Kocha moje dziecko jakby był jego własnym synem. Dba o mnie jak może,nosi cięzkie siatki,robi kanapki,pielęgnuje w chorobie. Do tego stopnia mnie kocha,ze zdejmuje mi buty,kiedy wracam z pracy zmęczona. Patrzy na mnie z miłością,głaszcze czule,mogę się przeglądać w jego oczach. Nie wyobrażam sobie,ze...że...że...smierc nas kiedys rozlączy. to jest zbyt piekne,zeby mogło się skonczyć, przeraża mnie ta świadomośc,ze kiedyś któreś z nas odejdzie zostawiając to drugie samo:( Często dziękuję w myslach Bogu,ze dane nam było wogóle się spotkać ,poznac i byc razem. Spotkałam poprostu swoją drugą połowę... a wcześniej też poznałam smak złego związku. Byłam męzatką przez rok,ciagle były awantury,przepychanki,wyprowadzki,wulgaryzmy. także umiem docenić to co mam teraz. I tobie autorko też życże takiej miłości. Która doda ci radości,energii. Wtedy będzieesz się smiała z tych rozterek,które przeżywasz dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
Wiecie, on ma 34 lata więc chyba nie jest aż taki młody. Uważa się za przystojnego faceta i muszę przyznać, że ma powodzenie. Jest takim typowym narcyzem. Sprowadzałam go na ziemię nie raz ale jak widać bez skutku. Wcześniej jak mi mówił, dziewczyny robiły wszystko co on chce a ja byłam inna. Twierdził, że nie kocham go wystarczająco bo nie zgadzam się często z jego rozumowaniem a powinnam. Otworzyłyście ( bo podejrzewam, że wypowiadały się same dziewczyny ) mi oczy. Ja byłam zaślepiona i to jak bardzo, widzę dopiero teraz. Nieraz mi zrobił świństwo po że to naprawdę nie był seks tylko jakaś głupia gra. Nie mogę pojąć..to nie jest tak, żebym ja aż do takiego stopnia była głupia!! Qrwa, jestem...jestem głupia!! :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbyś tu była w moim mieście
nie jesteś głupia,nie mów tak źle o sobie:O Poprostu uwierzyłaś w jego słowa. ale pamiętaj,ze prawdziwa miłośc nie rani nikogo celowo. ochłoń,przemysl. nie daj się tylko urobić znowu w ten piatek jak przyjdzie. o której wogóle ma przyjśc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumineeek
normalnie jakbym czytala o swoim bylym. Kobietko prosze cie. spakuj go wystaw walizy i wyjdz z domu, wyjedz na weekend zeby nie sluchac nie patrzec na niego. wymien zamki jak ma klucz. nie wracaj do niego bo to kawal huja!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumineeek
bedzie bolec ale minie, a potem bedziesz tylko szczesliwa uwierz mi bo mialam to samo. zrobil mi pranie mozgo wierzylam w kazde slowo :/ ale miarka sie przebrala i dalam rade. teraz czasami mysle jaka ja bylam glupia bo to bylo widac ze sciemnia ale ja taka zakochana i klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
jak byś tu była w moim mieście: ja też mam złe doświadczenia po poprzednim długoletnim związku. Broniłam się więc po tamtym rozstaniu nogami i rękoma by nie dać się znowu oszukać a wpadłam z deszczu pod rynnę :( Miło się czyta o takim związku jak Twój. Życzę Ci oby to był związek do końca świata i jeden dzień dłużej...Masz rację, taki związek jak Twój to zdrowe relacje i prawdziwe uczucie. Mój ma się nijak do Twojego :( ...ja to co mam, mam na własne życzenie...chciałam być po prostu szczęśliwa. Dużo? Może tak, w każdym razie nie widziałam tego wszystkiego co Wy tu wszystkie zobaczyłyście w ciągu kilku chwil. 1.5 roku z hakiem, Wy rozszyfrowałyście od razu...mi potrzebne było jak widać to forum. I nawet nie wiecie ile dla mnie zrobiłyście. Kocham go, nic tego nie zmieni ale po tym co mi zrobił, wolę być sama...tylko tak boję się tego spotkania :( Ma przyjechać w piątek po południu. Wiem, że będzie czas na uspokojenie swoich emocji ( on pewnie na to liczy ) ale nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało...on ma tu tyle wszystkiego. Swoje rzeczy, narzędzia, drobiazgi Przez ten czas się trochę tego nazbierało...nie wiem jak to będzie wyglądało ale jedno wiem, chyba? na pewno. Żeby zniknął z mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wigwam
mumineeek: ja też zaślepiona do bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbyś była w moim mieście
dobrze,ze w koncu przejrzałas na oczy. Wyrwiesz się z tego błędnego koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób dla niego ostatnia rzecz
i popakuj ta drobnicę. Żeby w piątek się nie krzatał, nie szukał i nie łazi w tą i spowrotem i nie przedłużał pakowania. Nie daj się wciągnąc w jakąkolwiek dyskusję, jesli dasz się mu odezwac chocby na 10 sekund - przegrałaś. Będzie bardzo cięzko, ale stanowczośc to jest to, czego Ci potrzeba. Jesli mu legniesz - znienawidzisz siebie. Życzę Ci dużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topic dla mnie czytaj autorko!
przede wszystkim związek z alkoholikiem to współuzależnienie po drugie nikomu nie życzę takiego życia po trzecie będzie ciebie obwiniać i odkręcać kota ogonem ja się uwolniłam od podbnego ścierwa niedawno też byłam zrozpaczona, zajęło mi to dobre pół roku z powrotami włącznie ostatnio dwa miesiące temu wróciłam było cuudnie aż nagle bach jest fatalnie sama w końcu zrozumiałam że nie będzie lepiej i tobie tego zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumineeek
trzymam za ciebie kciuki, badz silna i stanowcza a napewno dasz rade :) nie ty jedna bylas w takim zwiazku, ale im predzej to zakonczysz tym lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×