Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama 27272727

jak tak dalej będzie to padnę trupem:/ mordercza dieta przez objawy dziecka

Polecane posty

Gość mama 27272727

synek ma kolki,brzydkie lepkie śluzowate kupy,płacze kiedy tylko nie śpi, a śpi mało,jest wiecznie niespokojny, pręży się,wygina,szczypie,macha rączkami ciągle,kopie,doszła wysypka na całej twarzy,klatce piersiowej i karku,gdzieniegdzie strupki i przesuszona skóra np na uszach i za nimi,na brwiach,pod noskiem. pediatra kazała na 2 tygodnie wyeliminować mleko i jego przetwory i obserwować. ja i tak już mam strasznie restrykcyjną dietę ze względu na straszne kolki, więc słaniam się na nogach,mam zawroty głowy,chodzę dosłownie głodna,bo co tu jeść jak wszystkiego nie wolno. czy muszę naprawdę odstawić dosłownie wszystko co zawiera nawet niewielką ilość mleka, odstawić każdy jego przetwór? dziś mam pyszną pomidorową z dodatkiem śmietany - pewnie też odpada? czyli cały dzień kanapki z chudą wędliną? przecież to mleko jest wszędzie. masło odstawiłam, kupiłam ramę, a tam w składzie - maślanka! no szlag....jak długo tak można ciągnąć? nie daję już rady, synek ma ponad miesiąc...i tak w końcu wyjdzie na to, że pokarm mi zaniknie, a ja popadnę w jakąś anemię i tyle będzie z tej diety i karmienia, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
Arszeniko, czyli to co na kozim można? również sery? szkoda, że śmietany nie ma..a może i jest?:) a gdzie tu takie mleko kupić? będzie np w realu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jeśli naprawdę ma to coś wspólnego z mlekiem to jedz warzywa, i jesli sie boisz to na wszelki wypadek gotuj-zielone ogorki malosolne, salate, marchew, buraki, ziemniaki, cukinie, owoce (banany, jablka, arbuz, sliwki itp) jedz ryż, mięso do oporu, ryby, rodzynki, kasze naprawde troche sie tego uzbiera:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Mnie pediatra powiedział, ze mogę spróbować jeść produkty mleczne wysokoprzetworzone np. żółty ser. Im mleko występuje w bardziej prostej postaci, tym ryzyko uczulenia większe. Myślę, ze to jednak zależy od dziecka. Jednemu nie zaszkodzi, innemu jak najbardziej. Przy twoim bym raczej nie ryzykowała, bo ma objawy alergii bardzo nasulone. Możesz spróbowac, jak już ktos radził, mleka koziego. Do kupienia w każdym większym markecie w kartoniku, sery tez widziałam. Dla mnie smak tego mleka był ohydny, na dodatek syn tez był uczulony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
dzięki Wam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm kozie mleko faktycznie ma specyficzny smak, ale idzie się do tego przyzwyczaić. W sumie jak nie mam mleka albo koziego albo sojowego w domu to piję kawę z mm ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo zrob sobie placki z kukurydzy, wymieszaj z jednym jajkiem kukurydze wsadz do piekarnika niech sie upieką jak juz beda gotowe to daj plaster koziego sera niech sie 'stopi' i gotowe. Bardzo sycace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
ciekawe czy to mleko, na razie są podejrzenia, ale jeśli nie mleko to co? jem ciągle to samo, nic uczulającego, pilnuję się bardzo, proszków też nie zmieniałam. wysypało go w te upały, z początku z położną myślałyśmy, że to potówki, ale nie zeszło, pogorszyło się, doszły strupki. chcę to jeszcze skonsultować z innym pediatrą i jak będzie nawet taka potrzeba to przejdę na mm i trudno:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, najlepiej wpędź się w jakąś chorobę byle tylko za wszelką cenę karmić naturalnie i być super matką. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
kasza, ja właśnie nie mam takiej wyobraźni w kuchni, nie potrafię gotować i tak wymyślać, tworzyć coś z niczego, a odkąd młody się urodził i ciągle wyje,wisi na ręku to nic nie mogę zrobić,jestem b.ograniczona, jem z doskoku, a obiady podrzuca mi mama no i niestety one nie są typowo antykolkowe czy antyskazowe:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz mnie zjecie ale kurde jaki sens jest się głodzić i męczyć i siebie i dziecko? nie lepiej przejść na mm? jest tyle rodzaji ze na bank jakieś dziecku podpasuje i się naje więc nie bedzie głodne a co za tym idzie będzie spokojniejsze i matka się naje więc tez będzie spokojniejsza a nerwy matki dziecku się udzielają więc może zamiast jeść same warzywka i to tylko te nie nadymające to może lepiej olać karmienie piersią????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
invicta, to nie tak, wcale nie mam parcia na k.piersią, mogłabym nie karmić, ale widzisz w mojej przychodni stawiają na naturalność i nie tak łatwo wyciągnąć receptę np. na bebilon pepti choć ewidentnie widać po kilku objawach, że małemu coś szkodzi. co mam zrobić? zmusić ich do wypisania czy skłamać, że przez ubogą dietę pokarm mi zanika, dziecko się nie najada? z tym, że on ładnie przybiera. urodził się 4040g, a ma już 5300g po miesiącu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mam zrobić? zmusić ich do wypisania czy skłamać dokładnie tak! idziesz i mówisz, że zemdlałaś cztery razy, jesteś wygłodzona i potrzebujesz normalnego jedzenia. Nie mogą Ci odmówić. Musisz o siebie dbać żeby mieć siłę na opiekę nad dzieckiem. Uśmiechasz się w ogóle do niego? Czy nie masz siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
: p : p : p : p - nie zjem Cię:) i powtarzam nie mam parcia na k.p. ale podejrzewam, że jak kupię małemu zwykłe mm to i tak go wysypie, a kolki nie miną. dlatego chciałam konsultacji z pediatrą, a oni w przychodni zamiast zaproponować mm, żeby się nie głodzić to dietę zalecili:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 272727 spokojnie, bedzie dobrze, odwalasz kawal dobrej roboty. Synek jest jeszcze malutki, ma niesprawny uklad trawienny to sie z czasem najprawdopodobniej ureguluje (nie musi oznaczac ze bedzie juz zawsze mial te problemy). Musisz troche uwierzyc w siebie i starac sie ochlonac (emocje dodatkowe nie sprzyjaja temu aby dziecko bylo spokojniejsze). Dajesz swojemu dziecku to co najlepsze, zadne mm nigdy nie dorowna twojemu mleku (od razu powiem ze nie ma czegos takiego jak malo odzywcze mleko, bez wzgledu na to co jesz dziecko dostaje wszystko to co potrzebuje). Mleko matki szybko sie trawi (do 90min max) dlatego maly ciagle na Tobie wisi, a dwa laktacje masz jeszcze nie unormowana (ok 8 tyg sie unormuje). Dlatego olej obowiazki domowe, zrzuc na chlopa i skup sie na sobie i dziecku.Na wszelki wypadek bierz żelazo , pij duzo wody, kompotu z jablek, jak siedzisz i go karmisz podjadaj salate, marchewki, rodzynki, nawet same plastry szynki. Zanim twoj [partner wyjdzie rano do pracy niech ci przyniesie kanapki a ty od razu nie wstawaj z lozka tylko polez sobie z mlodym przy piersi. Bedzie dobrze zobaczysz tylko daj sobie jeszcze kilka tyg czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dajesz mu cos na te kolki? wode koperkowa chociazby? pediatra nic nie zapisal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej zmień pediatrę :P wkurza mnie ta nagonka jaka jest w naszym kraju że tylko i wyłacznie cyckiem karmić :/ masz prawo NIE CHCIEĆ KARMIĆ i gówno im do tego idz i normalnie powiedz że rezygnujesz z naturalnego karmienia, a ponieważ są te objawy to prosisz o receptę na pepti i tyle a jak będą się burzyć to wręcz zagroź że jak ci nie dadzą to zmienisz przychodnię i wierz mi że natychmiast dostaniesz bo jak odejdziesz to mniej kasy z nfz dostaną :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
invicta- staram się uśmiechać, ale nie udam, że nie chodzę też sfrustrowana, zła jak osa, głodna, zrezygnowana etc. przez pierwsze 4tyg nie było dnia, żebym nie przepłakała kilku godz. jeszcze ta twarzyczka małego mnie dobija, no i to, że zamiast pięknie spać to wiecznie marudzi, stęka,wije się i często drze na maxa. ps. dodam, że ja w dzieciństwie miałam skazę, a obecnie azs w toku, więc on ma więcej szans, że też to odziedziczył prawda? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasza kurde nie mogę z tobą :/ już nie raz widziałam twoje posty gdy dziewczyny piszą o problemach z karmieniem i zawsze to samo piszesz :/ ja pierdziele weź uwierz w końcu że: - są kobiety które nie mają pokarmu - są kobiety które mają bardzo mało pokarmu i nie są w stanie same dziecka wykarmić - są przypadki mało sycącego mleka szczególnie np u wegetarianek z kilku telnim wegetariańskim stażem - są kobiety które cenią sobie spokój swój i dziecka i wolą dać mm niż męczyć siebie i dziecko całymi dniami no według ciebie jeszcze faceta :D ciekawa jestem który facet przez te 8 tygodni by tak biegał koło kobiety jak to opisałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
kasza - masaże,termofor,suszarka,esupticon nie pomógł. zmieniłam na bobotic, coś tam trochę zadziałał, ale i tak synek wiecznie marudzi i pręży się. kupiłam też rurki do pupy, żeby go odgazowywać, ale to też niewiele daje, nie mogę nawet mu pomóc, bo jak chcę mu pomasować brzuszek czy zrobić ten "zabieg" to drze się i spina jak szalony. w ogóle jak nie śpi to sam nie poleży, bo zaraz krzyk:/ na rękach nawet często też. wydaje mi się, że oprócz kolek jego niepokój,brak snu i marudzenie wynika pewnie z tej wysypki, sama jak mam wysyp szału dostaję, to cholernie swędzi, a jak się drapiesz to potem szczypie....co do pomocy, obowiązków to niestety całe dnie jestem sama, bo mąż ma swoją działalność i musi tam rąbać do 10ej do 22ej, żeby nie padło, a ja w dodatku mam niespełna 3letnią niesforną córkę pod opieką, więc jest cholernie ciężko z nimi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem nnn
że twoje jedzenie nie ma wpływu na kolki, przejdą same po 12 -14 tygodniach, jak dziecko ma kolki, to bedzie miało, niezależnie od tego, co jesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
od* 10 do 22 :) a co do karmienia, to pierwsze 4 tyg co prawda wisiał co 1-2 na piersi i byłam załamana, ale teraz wydłużyło się do 2,5-3 w dzień, a w nocy nawet do 4h. najada się i pięknie przybiera, ale ewidentnie jest problem z jakąś alergią co pokazuje problem z brzuszkiem+problem skórny. ja nie jestem w stanie 6miesięcy męczyć się z drakońską dietą i wszystkiego sobie odmawiać, bo już teraz ledwo daję radę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-P :P :P moja droga biore pod uwage to ze kobiety moga nie miec pokarmu/maja go malo ale jest to naprawde mala liczba kobiet. Wiekszc kobiet ktore tak mowia po prostu poddaly sie bardzo szybko i nie posiadaly podstawowej wiedzy na temat rozkrecania laktacji (co, jak i dlaczego). Zaskocze cie: ja tez mialam problemy! Mialam okreslone godziny w ciagu dnia gdzie nie mialam mleka wogole! Z zegrakiem w reku 10;30-11;00 kurek sie zakrecal i nie bylo nic. Nie mialam czegos takiego jak nawal pokarmu, nigdy ze mnie nie sikalo mleko, mialam go malo i dokarmialam, corka miala moment przez kilka tyg gdzie od godz 18-22;30 wlaczala syrene, ja robilam cuda-wianki i nic nie pomagalo (i wierz mi ze jeszcze bardziej ekstremalne rzeczy jak autorka).Karmilam MIESZANIE przez ponad 9 miesiecy. Pracowalam w sluzbie zdrowia, mialam dostep do wielu specjalistow, moja maz tez siedzi posrednio w medycynie dlatego wiem ze WARTO jest probowac, przynajmniej jeszcze przez jakis czas (nie po tru[pach oczywiscie). Te rady co jej daje tutaj sa juz 'obrobione' w wersji light, patrzac z odswiadczenia i perspektywy czasu. Autorka ma jeszcze czas aby jej sie wszystko ulozylo w kwestii lakatacji, i nalezy jej sie tylko i wylacznie wsparcie (tak apropo tego ryczenia przez kilka godzin, wiem znam to i nie zawsze mialam kogos kto w tym momencie poklepal by mnie po plecach i wysluchal a to tez jest bardzo potrzebne). A co do chlopa ktory Twoim zdaniem lata kolo baby to wypbraz sobie ze sa tacy. Moj maz do tej pory pierze, sprzata, gotuje zeby mnie odciazyc a na samym poczatku jak corka byla malutka i przy piersi to juz wogole. dziecko jest wspolne, kobieta odwala lwia czesc roboty wiec sie chlop moze troche nalatac, korona mu z glowy nie spadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
a ja ci powiem nnn - może i kolki nie byłyby spowodowane tym, co jem, jeśli to byłyby tylko kolki, ale jest jeszcze reszta objawów: czyli wysypka,śluz w kupie, całe dnie popłakiwania i wyginania się, niespokojny i krótki sen. przy skazie przeważnie są i silne kolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
kasza, ale laktacja jest ok, małe ładnie je co 2,5-3h, nie tak jak na początku wieczna całodniowa mordęga:o, ładnie przybiera na wadze i kolki bym wytrwała, ale dodatkowo on nie może spać, jest wiecznie drażliwy i zapłakany, wysypany krostami i strupami i ma kupy brzydkie i dlatego ja muszę coś z tym zrobić jeśli nawet będzie to ostatecznie przejście na mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci powiem nnn
może to i alergia... ale jakoś do mnie nie przemawia, żeby minimalne ilości mleka, które zjesz aż tak uczulały.. a tak mi sie nasunęlo - nie możesz zjeść pomidorowej bez śmietany? przecież nie musisz dodawać śmietany i możesz wtedy normalnie wszystko jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
córka kolki miała 3m-ce i wytrwałam, karmiłam wyłącznie piersią 8,5m-ca, ale jadłam wszystko potem i dobrze się czułam, a ona oprócz kolek nie miała żadnych skórnych czy jelitowych rewolucji, zaś tutaj nie mogę pozwolić na męczenie siebie, a przede wszystkim malucha. już prawie popadam w depresję, jestem z tym sama, daję sobie max 1m-c jeszcze i będzie game over. prawda jest taka, że wśród rodziny i znajomych jestem nieliczna, która kami/ła piersią i tamtym dzieciom absolutnie nic nie jest, nie odróżnia ich nic od tych k.naturalnie, a jednym z tych dzieci jestem ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×