Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takkiieeesobierozwaznia

Drogie mamy- czy jest cos po smierci?-takie male rozwazania

Polecane posty

Gość takkiieeesobierozwaznia

Wiem, ze to nie ten dzial. Ale tu sie udzielam i Was lubie. Nie wiem dlaczego, ale odkad mam dzieci zastanawiam sie czy jest cos tam, po smierci? Czy kiedys wszyscy sie spotakmy???? Ostatnio czytalam artykul (teraz nie moge go znalezc) o tym, ze zmarli dawali zywym znak, ze sa szczeslwii. Spotkalyscie sie z czyms taki? Mi czasem w waznych chwilach zycia snia sie zmarli Dziadkowie? ALe czy to moja podswiadomosc czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvyhba
jeśli jesteś osobą wierząca, nie powinnaś mieć wątpliwości. jeśli nie - nie mam pojęcia, jak wygląda "niebo" ateistów.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvyhba
bo chyba nie wszyscy są przekonani, że idą "do piachu"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 23 lata. 6 lat temu zmarł mój ukochany dziadek. W taki dni jak święto zmarłych, święta wielkanocne i bożego narodzenia śni mi się bardzo uśmiechnięty. Wierzę, że przychodzi do mnie w snach, są one zawsze bardzo realne. Wierzę, że jest moim Aniołem. Zawsze jak mi coś nie idzie, idę do niego na cmentarz, modlę się. Wierzę, że czuwa nade mną i mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
moja babcia nie żyje. nie będę pisała szczegółów, ale daje mi znać, że czuwa nade mną. na pewno najbliżsi kiedyś się spotkają tam u góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nieee
Mogę Ci coś napisać na e-maila albo gg, daj jakiś namiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkiieeesobierozwaznia
triu: ale wlasnie mnie intersuja szczegoly. W sumie moze zle napisalam. Wierze w zycie po smierci. Ale jakie ono jest? Czy zmarli naprawde sie z nami kontaktuja czy to tylko nasz wyobraznia? Podobno male dzieci widza zmarlych. Moje dzieci raczej nie widzialy? Przynajmniej w zaden sposob mi o tym nie sygnalizowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takkiieeesobierozwaznia
nie chce ani na maila ani na gg. Wole wypowiedzi na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" coś " jest nie tylko po śmierci - jest i za życia . To Bóg . Jeśli w Niego wierzysz śmierć jest tylko drzwiami przez które przechodzisz do prawdziwego życia , to swojego prawdziwego Domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biblia mówi ,że życie p o śmierci , życie dla tych , którzy wybrali Boga jest tak wspaniałe ,że nawet nie jesteśmy sobie wstanie tego wyobrazić :) Ale można spróbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zaś do kontaktów ze zmarłymi to niestety nie ma takiej możliwości . A to co bierzesz za kontakt z duchami zmarłych to zwodzenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nieee
tylko nie kazdy na forum chce wywlekac prywatne doswiadczenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Hm, mojej cioci kiedyś przyśniła się jej mama (a moja babcia) niezyjąca już 6 lat. W tym snie babcia miała własny domek i w nim siedziała na krzesle. Cioci powiedziała w śnie, że jest jej tam dobrze, ma dom z oknem:) Pamietam, jak ogladałam program, w którym wystepował tata sp. Kamili Skolimowskiej. Opowaidał on, że jej przyjaciółce Przyśniła się właśnie ta Kamila. Gdy ona się jej zapytała, jak tam jest, ta jej odpowiedziała, że dobrze, że gra z innymi w jakies gry itp. Kamila podała jakieś nazwiska - osoby z którymi się tam "bawi";) Po przebudzeniu się, jej przyjaciółka sprawdziła w internecie te osoby wymieniane po nazwiskach i okazało się, że oni wszyscy nie żyją. Byli to również sportowcy a o których przyjaciółka nigdy nie słyszała. Tam na pewno coś jest!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Religia chrześcijańska zakłada istnienie raju, więc osoby wierzące tego wyznania raczej nie mają wątpliwości. A przynajmniej mieć nie powinny. Pytanie tylko, jak ten raj wygląda. Czy będzie nam wówczas zależało na kontakcie z bliskimi? Natomiat zakładanie, ze zmarli przebywający "po drugiej stronie" kontaktują się z nami, jest sprzeczne z tym co głosi Ewangelia. A jak to jest faktycznie? Podświadomośc? Prawda? Tego chyba nikt nie wie. Może łatwiej żyć myśląc, że ktoś nam bliski czuwa z góry nad nami i jest z nami w trudnych, szczęsliwych czy ważnych momentach. Co myślą ateiści? Powinni myśleć, że potem nie ma jużz nic. Ale spotkałam się z informacja o zmarłym rozdawaną na pogrzebie ateistycznym, która kończyła się słowami "Do zobaczenia w przyszłości". Dla mnie to trochę sprzeczne, ale może komuś, kto to układał, łatwiej było się pogodzić w ten sposób ze śmiercią ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehhehe .
spoko loko piszesz o tym o czym ja chciałam napisać :) też o Kamili słyszałam :) a z takich prywatnych to : -mój chrześniak gdy mial 3 latka,mówił że widzi jakiegos pana w pokoju i to zdarzylo sie kilka razy; opisywal jego wygląd, co robi itp. nie bał się go. -moja kolezanka która zmarła kilka lat temu przysnila sie chlopakowi mowiac ze maja nie plakac (była to młoda dziewczyna 18 lat) bo ona buduje dom i jak skonczy to ich wszystkich zabierze do siebie - brat wyzej wspomnianej koleżanki po jej smierci dostawał kilka takich znaków jak spadajace przedmioty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
ja nie mówię o snach, bo w sny nie wierzę. tzn. uważam że sny to są przetworzone nasze emocje, zdarzenia z przeszłości. nie wierzę, że jeśli przyśni nam się zmarły to tzn. że się z nami kontaktuje. jeśli chodzi o moją babcię. zawsze kiedy mam trudną sytuację rozmawiam z nią, mówię jej że jest blisko Boga i zeby poprosiła Go o pomoc dla mnie. i udaje się. ale bardziej żywe dowody? siedzę sama w domu, rozmawiam z babcią. i nagle w tym samym pokoju dźwięk wiertarki, taki przez krótką chwilę. a byłam sama w domu, nikt nie używał wiertarki. innym razem w czasie rozmowy z nią świeczka zaczyna "szaleć" innym razem podlatuje biały gołąb, siada przede mną i wpatruje się we mnie. ok, powiecie, że przypadki. tu na forum może tak to wygląda, ale gdybyście w tym uczestniczyli, zauważylibyście, że to wszystko jest takie ... dziwne, inne, pojawiają się wtedy w powietrzu takie emocje których nie umiem nazwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem o czym mówisz
Ja też gdy mam problemy rozmawiam z kilkoma najblizszymi mi osobami które już są "tam" a z którą to zależy.Zawsze prosze o jakies potwierdzenie i ZAWSZE coś się dzieje. Jak nie sen w którym czasami dostaje rozwiązanie problemu, tzn jakieś wskazówki do których się stosuję to dzieje się coś innego - gaśnie światło,slysze wiatr którego nie ma:), coś spada... można tak wymieniać Będąc na cmentarzu u jednej z tych osób nie wiadomo skąd pojawił się czarny kot i tak siedział, przyglądał się a gdy go przeganiałam nie reagował, nawet miałam wrażenie że się głupio uśmiechnął :D teraz pisze o tym ze śmiechem ale wtedy (to było kilka lat temu ) uciekłam do samochodu a ten kot za mną :D odjechałam i on tak jakby "wsiąkł" w grób tej osoby :o do dziś nie wiem co to mialo znaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkjvhmlo
w sny nie wierzysz,a co powiesz na to że dostałam we śnie poprawne pytania na egzamin? :D który oczywiście zaliczyłam a był cholernie trudny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
triu ja wierzę w znaki. Co prawda sama ich raczej nie doświadczam, ale wierzę. I wiele osób, które straciły bliską osobę, np. mamę, babcię to potwierdzają. Ja kiedyś słyszałam dziadka na strychu. Tzn za życia zawsze tam wchodził i słyszałam takie charakterystyczne kroki. Ale się przestraszyłam. Pomodliłam się wieczorem i prosiłam, żeby więcej tego nie robił. Od tej pory kroków nigdy już nie słyszałam. Po śmierci dziadka przez długi czas czuliśmy jego obecność w domu, w ogrodzie. Kiedyś niedługo po śmierci dziadka mama zagrabiała liście i powiedziała, że on stał koło niej, że to czuła. Ja się boję takich znaków, dlatego wiem, że dziadek mi ich oszczędził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie po śmierci jest nicość. zatrzymuje się akcja serca, niedotlenione tkanki powoli ulegają rozkładowi, mózg przestaje pracować a tym samym znikamy. żyjący ludzie tworzą historie o wędrujących duszach, czuwających aniołach, aby poradzić sobie ze stratą i tęsknotą. podobnie jest z niebem. wierzy się, że istnieje, aby marne życie nie było aż tak marne, aby nie umierać w rozpaczy, a z nadzieją i spokojem. ja tego nie kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40869
triu i autorka to te same osoby:D zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pewna, że po śmierci musi coś być. Bo inaczej niby po co to wszystko? Po co się rodzimy na tym świecie, po co mamy dylematy i uczucia? Ostatnio zmarła mi babcia. Miała raka. Moja córka ją znała, chodziliśmy tam często, ale od momentu kiedy zaczęło się pogarszać, kiedy babcia była coraz słabsza to córka zaczęła się bać.. tydzień przed babci śmiercią nie chciała nawet do domu już wejść... Miałam wtedy rozmowę z babcią na ten temat, powiedziała żeby się nie martwić, że ona jest jeszcze malutka i nie rozumie a ona się nie gniewa... Tydzień później z piątku na sobotę, córka obudziła się nagle w nocy z przeraźliwym płaczem, nie chciała zostać w łóżeczku, nie chciała zostać w moim łóżku, tylko wzięła mnie za rękę i chodziłyśmy po całym domu, po wszystkich pokojach... miałam wrażenie, że czegoś szuka...W końcu po 3h padła... Rano dowiedziałam się że w tą noc babcia zapadła w śpiączkę wątrobową i już się nie obudzi a o 15 zmarła... Myślę, że była u nas, ten ostatni raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gleboko wierze,ze cos tam jest.. Dwa miesiace temu zmarl moj przyjaciel..caly czas prosilam,zeby przyszedl choc we snie,ze chce wiedziec,ze jest szczesliwy,posmiac sie ten ostatni raz..Ktoregos dnia siedzialam na lozku,tulac jego koszulke i lzy same mi ciekly..tej nocy przysnil mi sie..rozmawialismy o pierdolach..smialismy sie..niedlugo,ale bylo super..w tym snie zastanawialam sie dlaczego patrzy mi tak gleboko w oczy,mialam straszna ochote przytulic sie do niego..potem wstal z fotela i powiedzial,ze musi juz isc..patrzylam jeszcze jak odchodzi...nie potrzebuje nic wiecej...wiem,ze tam jest,ze kiedys jeszcze sie spotkamy.. NIe kryje sie z tym,ze w to wierze,choc niektorzy sie z tego smieja-ja wiem swoje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×