Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maximus1983

Spotykam się z dziewczyną ale ona nie potrafi zapomnieć o przeszłości

Polecane posty

Gość ,km,j
ona tamtego ciagle tak kocha ze kolejnego faceta porownuje do niego i udowadnia sobie ze zaden mu nie dorasta do piet :( niestety ale nie wygrasz z jej bolem, i oczywiscie nie win siebie, ze to Twoja wina czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Nie wygram z jej bólem,ale też chyba nie potrafię pokonać swojego .Zaangażowałem się w ten związek i nie było tu żadnego pośpiechu ,kolejne etapy intymności następowały z tygodnia na tydzień a nie dzień po dniu . Nie wiem jak sobie poradzić z tą pustką z tym bólem. Nie Nasza relacja pogłębiała sięi było dobrze aż tu nagle taka zmiana z jej strony.Co ja mam teraz zrobić? Myślałem ,że jestem silny a okazało się ,że nie potrafię sobie jednak poradzić.Na razie się do niej nie odzywam,Wiem,że nie należy przed kobietą pokazywać ,że się cierpi ,kobiety uwielbiają twardych mężczyzn dlatego nie ujawnię przed nią tego jak teraz cierpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet wiedzący
No to kiszka chłopie. Większość tutaj piszących ma rację. Oczywiście wybór należy do Ciebie, jeżeli lubisz emocjonalne szambo to droga wolna, jest przecież nadzieja hehe :) A tak na chłopski rozum, nie uważasz iż żeby stworzyć z kimś jakąś zdrową relację to trzeba być "czystym", zamknąć sprawy z przeszłości. Po prostu masz pecha, że trafiłeś na nią w takim czasie akurat, co byś nie zrobił to ona powinna się uporać najpierw. Wiem, że Ci ciężko bo się zaangażowałeś. Na 99 % jednak nie wygrasz niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Masz rację. Wiem i czuję, że ta relacja jest nie do uratowania , mimo to nie potrafię poradzić sobie z bólem .Nie będę już do niej nic dzwonił ani pisał , czas pewnie zaleczy rany.Ale obecnie jestem załamany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Masz rację. Wiem i czuję, że ta relacja jest nie do uratowania , mimo to nie potrafię poradzić sobie z bólem .Nie będę już do niej nic dzwonił ani pisał , czas pewnie zaleczy rany.Ale obecnie jestem załamany.Od rana tylko leżę jak porażony prądem,Te wpisy na forum to pierwsza rzecz jaką dzisiaj zrobiłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Czasami wydaje mi się ,że bycie dobrym człowiekiem nie ma sensu.Jej były traktował ją bardzo źle w ostatnich miesiącach jej związku,był chłodny , nieczuły a na koniec ją zostawił .Ja tak bardzo się starałem, przynosiłem kwiaty, uważałem żeby nie być nachalnym, zabierałem na spacery, do kina i wycieczki samochodem , potem tak się zaangażowałem ,że nieba bym jej przychylił i dostałem za swoje.I dostałem swoją nagrodę -nic dla niej nie znaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawa+
Co ja bym zrobila z takim facetem, toz to skarb! Moj w przeciagu roku zabral mnie 3x do kina, kupil mi tylko 2 nedzne roze, i nawet nie przedstawil znajomym :) Zdziwil sie jak stwierdzilam, ze mam juz tego dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora....
jestem po tej drugiej stronie to znaczy jestem kobietą cierpiącą po właśnie takim facecie,relacja tez ukladala sie super,bez pospiechu.nie lubie takiego bawienia sie uczuciami.u mnie minely 2 tygodnie i jest ciut lepiej niz na poczatku,u Ciebie tez sie za chwile ulozy.Nie odzywaj sie do niej chocby chciala,miala szanse ,nie wykorzystala.Tobie przejdzie,pokaz ze nie dasz soba pomiatac jak ciota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wedlug ciebie
znaczy nie byc nachalnym autorze? moze jestes typem ciapy, niezdecydowanego, wiecznie niewiedzacego czego chce facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Nie byłem w tym sensie nachalny, że nie wpraszałem się codziennie do niej .Jak mówiła,że jutro nie ma czasu czy ,że jest zmęczona to spokojnie przyjmowałem to do zrozumienia.Nie przyjeżdżałem każdego dnia i nie wysyłałem 30 sms dziennie. Czy jestem ciapą? -nie wydaje mi się .Mam dobry samochód ,zarabiam nie najgorzej , naprawiłem jej antenę :) , uczę się zaocznie.Ogółem moje życie jest zorganizowane.Z charakteru jestem spokojny ale twardy, nie dam sobie w przysłowiową kaszę dmuchać.Nie jestem niezdecydowany i szybko podejmuję decyzję. Nie chcę się tłumaczyć tutaj ale przynajmniej jak piszę to nie myślę bólu . Nie wiem, może byłem za dobry , może powinienem być bardziej tzw. "bad boy " , trochę gorzej ją traktować ,ale teraz to sobie mogę gdybać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wedlug ciebie
no to masz zdrowe podejscie ale zakochales sie w niewlasciwej kobiecie ja tam bym chciala takiego faceta jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet wiedzący
Ale czego ty szukasz winy w sobie? Przecież problem dotyczy jej. Ona zagrała jak każda laska, nie powiedziała Ci na samym początku o co biega, bo po co? A co jej szkodzi, żeby ktoś się kręcił koło niej. Zrozum, że to ona zagrała nie fair, zaczęła coś z niepoukładanymi swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Dzięki za wszystkie rady i słowa pocieszenia.Naprawdę czytając Was-posty od nie znanych mi ludzi poczułem się trochę lepiej. Wiem, że muszę "ruszyć" do przodu ale wiem też ,że na razie będzie bolało, niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć .Muszę ten zły czas dla siebie przeczekać. Wszystko się kiedyś kończy-nawet cierpienie. Dzięki jeszcze raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
Jesli nie koloryzujesz o sobie, opisując siebie tutaj, to wiedz, że zrobiłeś ile mogłeś. Może i się bujnąłeś, zdarza się i nie jest to powód do wstydu. Nie rób z siebie bad boya jak nim nie jesteś, ale możesz kosztem spędzania z nią czasu zrobic teraz wiele dla siebie, to na co miałes ochotę i jak ona zapyta dlaczego tak, to powiedz, że miałes na to ochotę dla własnej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet wiedzący
Wiadomo, że boli. Po prostu MĄDRZE postępuj teraz, odsuń się od niej i tyle, zajmij się sobą (wiem to trudne), najlepszy jest sport albo praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci podpowiem autorze co robic :) Po prostu ja zostaw. Wiem dobrze co mowie, bo sama jestem po zakonczeniu dluuuuuugiej i intensywnej relacji. Mimo ze minelo juz prawie pol roku nadal nie wyleczylam ran, i nie zanosi sie na to, aby mialo sie to wydarzyc w najblizszej przyszlosci. Tez interesuja sie mna rozni faceci, mam z nimi kontakt, chca sie umawiac, spotykac, chca czegos wiecej- ale ja nawet po swietnie spedzonym wieczorze w ich towarzystwie wracam do domu i mysle o NIM. Z tamtymi utrzymuje kontakt by wypelnic te pustke- z tym ze ja w razie czegos mowie o tym otwrcie, ze nadal KOCHAM tamtego. Dziewczyna z ktora sie spotykasz tej odwagi jak widac nie ma. Na pewno Cie bardzo lubii, a wykonuje gesty o ktorych mowisz (przytulanie, pocalunki, pieszczoty) bo brakluje jej bliskosci- ale wierz mi- wystarczy jeden sygnal od NIEGO, i zostaniesz na lodzie. Musisz podjac meska decyzje- albo dajesz sie traktowac jak zapchaj dziura, albo odchodzisz i zostawiasz JEJ decyzje. Jezeli cos do Ciebie czuje- wroci za jakis czas bez smutnych oczu i nieobcnego spojrzenia. W kazdym innym przypadku- bedziesz wiedzial ze to nie Ty jestes dla niej wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximus1983
Podjąłem już decyzję - odchodzę ,w tym sensie ,że nie będę się z nią już kontaktował. Strasznie to bolesne ale to najlepsze wyjście z tej sytuacji.Dzięki raz jeszcze za wszystkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze pokaz
ze masz charekter i klase dorazu przyleci, jak na skrzydlach hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak nie mam z nią kontaktu już od piątku,boli nadal... A ciekawe czy się w ogóle jeszcze odezwie -jak myślicie? może tak ,pożyczyłem jej kilka książek i parę innych rzeczy :) Tak ....wiem zadręczam sam siebie pisząc o niej znowu ale cóż poradzić, taka ludzka natura. Poza tym chcę się trochę-przynajmniej tutaj wygadać, wyżalić. Nie mam w życiu nikogo bliskiego. Kumple już dawno temu wyjechali za granicę.Przyjaciele odeszli z powodu kłótni z przeszłości- błędy młodości ,nie do naprawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym te ksiazki
poczta wyslala. i na taka forme przystan, dla swojego dobra ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu kto
ciezka sytuacja ,bylam kiedys w podobnej i dopiero po 2 miesiacach doszlam do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak już pisałem wcześniej to miałem podobnie. Facet to ONA ma problem i ty tutaj nic nie zmienisz , nie masz na to wpływu. Kontrolować możesz tylko siebie i chyba już wiesz co masz robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj jej czas ..
Moze jest za wcześnie, daj jej cZas na przemyślenia, zastanowienie czego ona czce... Docen, Ze jest z Toba szczera... Nie odzywaj sie pierwszy, ale gdy ona sie odezwie nie skreślaj jej. Nie baw sie tez w zadne gry, badz soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyślij wypowiedźź
Popieram poprzedników , nie odzywaj się.To jest jedyna mądra decyzja. Jak się odezwie to nie rzucaj wszystkiego aby się z nią spotkać , przeproś i powiedz że dziś nie masz czasu.Zobacz co ona jest w stanie zrobić dla Ciebie. Wiem co przeżywasz przechodziłem przez to samo.Głowa do góry pierwsze dni są ciężkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wlasnie calkowicie juz zerwalem ten pół-związek najpierw mi napisala ze nie chce sie ze mna juz wiecej spotykac a potem jeszcze ze chce calkowicie zerwac te znajomosc Oczywiscie nie pozostajie mi nic innego jak przyjac to do wiadomosci i wiecej do niej juz nic nie pisac -przyjmuje ze to koniec i godzę się z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł357
Ja mam podobny problem. Jestem z dziewczyną już prawie pół roku, kocham ją bardzo ona mi też to mówi ale ostatnio dużo się kłócimy. Zawsze zaczyna się od tego jak ja zauważe że coś jest nie tak i zaczynam sie jej wypytywać co sie dzieje? a ona zawsze mowi ze nic potem ze okres potem ze jakaś kłutnia w domu ;/ Zawsze mówi to samo ale nigdy nie powie prawdy. Ostatnio zacząłem zauważać że ona coraz mniej ma ochote na spotkania, ja bym mógł przy niej być caly czas, dla niej bym nawet prace rzucił jeśli by sie chciała spotkac. I właśnie chodzi o to że ostatnio nawet nie proponuje a jak ja zaproponuje to od razu widać po niej złość i jak sie zgodzi to na chwile tylko a jak chce troche dłużej to mi mowi ze nie może że to że tamto i zaczyna sie kłutnia. Jak się z nia kłuce to ciśnienie mi tak skacze ze az mi krew z nosa leci ale kiedy jest dobrze to przy niej czuje sie jak w niebie ;) ale coraz mniej tego jest :( Co o tym sądzicie?? Próbować jeszcze z nią czy szukać innej? też miala chłopaka przedemna właśnie z ktorym chodziła 1,5 ruku. Nie wiem co myśleć, cały czas wydaje mi sie że mnie oklamuje, że nie chce sie spotykać :( Ale ja Ją kocham. Doradźcie coś. Z góry dzięki bardzo za pomoc. Pozdro all :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×