Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kieliszki roztrzaskane

czy roztrzaskane kieliszki MUSI sprzątać pan i pani młoda razem?

Polecane posty

Gość kieliszki roztrzaskane

ja nie chciałam sprzątać i kazałam mężowi to potem co niektórzy byli oburzeni, że tak go potraktowałam, no JAK? co takiego zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lambada lalala
Roztrzaskane kieliszki sprzata obsluga weselna a nie mlodzi.sie nie dziwie zebyli obuzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszki roztrzaskane
u nas jest taki chory zwyczaj, że para młoda pije toast za siebie razem z gośćmi a potem rzuca te kieliszki za siebie, one się oczywiście rozstrzaskują a para młoda musi je razem posprzątać a ja stwierdziłam, że tego nie będę robić i kazałam mężowi i on sam to zrobił a ja po prostu stałam obok. no i oburzenie, że nie robiłam tego razem z nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lambada lalala
Chory zwyczaj,przeciez mozna sie skaleczyc a obsluga na zmiotke z szufelka i tyle,trzeba bylo w ogole tego nie robic.a czemu ma sluzyc te zbieranie szkla?tlucze sie na szczescie a zbieranie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszki roztrzaskane
no coś ty!!! przecież obsługa daje parze młodej zmiotke i szufelkę, no przecieśż nie głoymi rękami!!! to chodzi o to, że niby pokazuje kto będzie rządził w domu czy coś takiego, jeden ma sprzątać zmiotką a drugi pomaga, czyli tą szufelkę podkłada, nie wiem który rządzi potem, chyba ten co pomaga. Ja nie robiłam nic i mąż zamiatał i zgarniał na szufelkę to szkło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA @@@
U nas sprztala obsluga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszki roztrzaskane
u nas na śląski taki jest zwyczaj ale ja uważam, że nie powinnam tego robić, no w sukience ślubnej mam się do podłogi schylać i sprzątać, idiotyzm, jeszcze się pobrudzę albo coś, ale tak się przyjęło i nikogo nie obchodzi, że panna młoda może nie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lambada lalalala
dziwne zwyczaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaskanie kieliszków raz dwa
U nas też jest taki zwyczaj że sprząta się kieliszki ale my zastanowiliśmy się nad tym wcześniej i doszliśmy do wniosku że w końcu płacimy za salę i obsługę to nie będziemy biegać ze szczotką i szufelką. Nawet nie wiem co ma ten zwyczaj oznaczać. Dla nas było to zbędne dlatego ustaliliśmy że obsługa za nas sprzątnie. Nikt nie był oburzony. U was może było oburzenie bo ty nie sprzątałaś tylko twój mąż. Źle na ciebie patrzyli bo wyręczyłaś się mężem. Wyglądało to tak jakbyś miała całe życie nim pomiatać i mówić co masz robić. Ja bym to tak odebrała i pewnie jego rodzina też tak pomyślała. Skoro nie chcieliście sprzątać powinniście razem odmówić i poprosić obsługę o posprzątanie. A ty sprzątać nie chciałaś to się wyręczyłaś mężem :( Brzydko to wyszło albo oboje sprzątacie albo obsługa tak jak było w naszym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uladana
Boże, ale z was księżniczki... Gdzie się rodzą takie baby? Już współczuję mężom. Nie będę sprzątać bo się trzeba schylić, pobrudzę sobie sukienkę. Żal po prostu. Przecież to jest tylko symboliczne sprzątanie i nikt nie każe wyzamiatać co do szkiełka, bo tym się już obsługa zajmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieliszki roztrzaskane
księżniczką nie jestem ale sprzątać na swoim weselu też nie zamierzam i co dziwi cię, że chciałam mieć sukienkę czystą, że nie chciałam, żeby była czarna od razu na wstępie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaskanie kieliszków raz dwa
I z tym się zgadzam w 100% że nie po to płaci się za salę żeby sprzątać choćby kieliszki. Sprzątam to sobie w domu a skoro już płacę za salę to nie będę w tym wyjątkowym dniu biegać ze szczotką i szufelką. Tylko że my zgłosiliśmy to na samym początku i ani ja ani mąż nie musieliśmy sprzątać za to autorko trochę nieładnie się zachowałaś że kazałaś mężowi sprzątać. Dlaczego od razu nie uzgodniliście takich rzeczy przed weselem ? Tu wynikło nieporozumienie i zdziwienie gości że stałaś jak księżniczka a mąż sprzątał. U nas było tak że potrzaskaliśmy kieliszki obsługa zaczęła sprzątać a goście już w tym czasie zaczęli składać życzenia i nawet mało kto zwrócił uwagę na to kto sprząta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifii24
a ty mialas w oborze to wesele, ze balas sie pobrudzic ? sala powinna byc czysta przynajmniej na wstepie, skoro nie byla to nie wiem co wy za sale wybraliscie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzaskanie kieliszków raz dwa
My mieliśmy wesele w eleganckiej restauracji i dlatego też nie chcieliśmy sprzątać bo skoro płaciliśmy tyle pieniędzy to chyba nie po to żeby biegać ze szczotką. Jeśli chodzi o autorkę to zapewne chodziło jej o sam fakt że suknia jest długa i mogłaby niechcąco zebrac nią szkło. Poza tym nie jest łatwo schylać się w sukni ślubnej. Miałam jedną z cięższych sukni wyszywaną kryształami swarowskiego i do lekkich nie należała. Potem już przyzwyczaiłam się do jej gabarytów ale na początku nie wiedziałam jak się z nią obchodzić. potem już szalałam bo się przyzwyczaiłam do niej :) Fakt faktem sprzątanie na weselu uważam za totalną głupotę. Przecież w domu też nie sprzątam przy gościach. No chyba że coś się potłucze to owszem od razu sprzątnę ale to mój dom i nie mam sprzątaczki a skoro płacę za salę to z jakiej racji mam sprzątać. Wc też państwo młodzi mają sprzątać ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pm2011
Wiele zależy od regionu i restauracji. U nas było tak, że po rozbiciu kieliszków pan młody dostał zmiotkę i szufelkę i pani menadżer ze śmiechem powiedziała, że pan młody sprząta a pani młoda się przygląda i nadzoruje ;) To miało być tylko takie symboliczne sprzątanie, ale mąż oczywiście zebrał się na poważnie do roboty i chciał wysprzątać cały taras (toast był na tarasie przed wejściem do lokalu). Obsługa szybko mu wytłumaczyła, że ma tylko do zdjęć zamieść co większe kawałki, a resztę dokładnie oni zamiotą. Absolutnie nikt się nie oburzał na ten zwyczaj, cała rodzina śmiała się z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **x**
ja też ze Śląska :) u nas sytuacja wyglądała tak jak u pm2011. Mamy ten zwyczaj, ale właśnie o to chodzi, że to Pan Młody sam sprząta rozbite kieliszki ku uciesze obserwujących gości, a Pani Mloda co chwilę pokazuje mu palcem gdzie jeszcze pominął jakiś kawałeczek p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano właśnieeee
"Boże, ale z was księżniczki... Gdzie się rodzą takie baby? Już współczuję mężom. Nie będę sprzątać bo się trzeba schylić, pobrudzę sobie sukienkę. Żal po prostu. Przecież to jest tylko symboliczne sprzątanie i nikt nie każe wyzamiatać co do szkiełka, bo tym się już obsługa zajmuje..." - nic dodać, nic ująć! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidul z młodego
no to już go wzięła sucz pod pantofel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sroczka aneczka
Byłam na stu weselach i jeszcze nie zdarzyło się żeby młodzi brali się za sprzątanie kieliszków, zawsze robi to obsługa. Może w innych regionach jest taka moda, ale w Wielkopolsce, Dolnym Śląsku ani na Opolszczyźnie nie ma takiej mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bidul z młodego
jaka moda? jebła pantoflem i tyle, miał chłop wyjście? jeszcze by łomot dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×