Jak zareagowałyście na widok waszego dziecka po urodzeniu ?

uppp fajny temat piszcie!!

jak synek ze mnie wyszedł to połozna połozyła mi go na chwilę na brzuchu a ja zaczęłam tak płakać ze szczęscia,ze mysleli ze dostałam jakiegoś szoku poporodowego:P :P całowałam go po tej zakrwawionej głowce i nie mogłam przestać łkać. Ale za chwilę już się ogarnęłam i zaczęłam się smiać i płakac naprzemian. ZE SZCZĘSCIA TO WSZYSTKO RZECZ JASNA. CIĄŻA I PORÓD TO NAJPIEKNIEJSZY OKRES MOJEGO ZYCIA.

Ja dostalam od razu na piersi malego i powtarzalam jaki on sliczny jaki sliczny i plakalam ze szczescia. M taz. Mamy caly filmik :) rodzilam sn ze zniecxuleniem wiec caly porod to tylo i wylacznie piekne przezycie.

dostałam dziecko na chwile bo miała problem z oddychaniem. pamietam tylko ze czułam na brzuchu takie mokre ciepełko jak ja połozyli. oczywiscie płakałam ze szczescia i ulgi . potem ja zabrali i dostałam ja dopiero dnia nastepnego. za to mój maz był w szoku bo miała olbrzymie usta, stwierdził ze jak murzyn, a po prostu były spuchnięte. i jak dostałam ja natstepnego dnia to mam zdjecia które czesto oglądam. lezy taki mluszek obok i patrzy sie na mnie zdziwiony tymi czarnymi oczkami az marszczy czoło. to było dopiero nasze prawdziwe pierwsze spotkanie.

To była niechciana ciąża do której doniesienia zmusiła mnie rodzina moja i chłopaka więc w ogóle nie chciałam na niego patrzeć ani karmić. Przez  czas płakałam sama ciąża to był jak gwałt każdego dnia