Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elusiall

Jak zareagowałyście na widok waszego dziecka po urodzeniu ?

Polecane posty

Gość anelosjo
każda płodna locha jest w stanie "stworzyć" nowego człowieka bo przecież kobieta nie siedzi w laboratorium i nie tworzy człowieka z komórek tylko nautra robi to za nią, a jedyne co kobieta musi zrobić to utrzymywać się przy życiu żeby niczego nie zjebać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tą plodną lochą to sobie uwazaj, jestem matką biol jak i przyszywaną ale nie uważam sie za plodną loche.To ze kobieta rodzi dziecko wcale nie jest lochą,juz nie przesadzajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anelosjo
Ty akurat Jaga wydajesz się porządku nie to co te odmóżdżone kretynki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiołkowa czerwona
Ja miałam cc. Po wyjęciu małego wytarli i mi go pokazali na chwilę,bo potem zabrali go na szczepienie-tata z nim poszedł. A ja pomyślałam: o koorwa jaki podobny do teściowej,dlaczego? Ale jak mi go na pooperacyjną przywieźli to już nie miałam takich głupich myśli. Zabrali mi go koło 22,a o 6 przewieźli mnie na normalną salę i mały już był tam ze mną cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anelosjo,miłosc do dziecka powinna być bezwarunkowa (to bez dwoch zdań,,choc niestety nie zawsze tak jest,ale uwazam ze powinna),ale NIE bezkrytyczna,a to sie ceni.Mozna kochac bezwarunkowo,nawet trzeba, lecz nie bezkrytycznie,i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma ma mamma ma ma
Jaga można kochać dziecko i wychowywać z szacunkiem dla zwierząt. Jeśli w domu są od zawsze zwierzęta to raczej dziecko jest nauczone jak może się zachowywać w stosunku do nich. Jeśli zwierzę jest kupione aby było zabawką to tego szacunku nie ma. Moje dzieci były prześliczne od urodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam bardzo długi i ciężki poród, ale udało się sn.Pierwsze co to zajrzałam między nogi czy to napewno syn, a w 2 kolejności na usta-na usg wyszedł rozszczep podniebienia.Potem położyli mi go na brzuchu,i oboje z mężem rozbeczeliśmy się na jego widok jaki rozhissteryzowane dzieci.Zaczęliśmy go głaskać po całym ciele jak szaleni,dotykać jakby go mieli za chwilę zabrać i już nie oddać.Zabrali kilkadziesiąt cm dalej aby zrobić pomiary i sprawdzić :) Potem dziwiłam się że jego główka wyglądała jak karmnik dla ptaków-taka trójkątna, ale jeszcze tego samego dnia zrobiła się okrągła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamma ma " mi tego nie tlumacz ,bo mam dwie corki ktore kochają zwierzeta i nigdy krzywdy by nie zrobily zadnemu,nawet mrowki nie zabiją ani muchy tylko na gazete zgarniają i na zewnatrz wypuszczają.Z psami i kotami od urodzenia przebywaly i nie bylo mowy o takich typu zachowaniach,wiec w tym temacie mnie umoralniac nie trzeba,ale niestety inne matki,ktore nie widzą nic zlego w zachowaniu wlasnych dzieci,kiedy calkowcie są bierne zamiast reagować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma ma mamma ma ma
Jaga chyba mówisz o bezmózgich różowych tipsiarach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"miłosc do dziecka powinna być bezwarunkowa (to bez dwoch zdań,,choc niestety nie zawsze tak jest,ale uwazam ze powinna),ale NIE bezkrytyczna,a to sie ceni.Mozna kochac bezwarunkowo,nawet trzeba, lecz nie bezkrytycznie,i tyle." Jaga zgadzam sie z Tobą, ale z tymi mrówkami i muchami to pojechałaś:) Muchę na gazetę i na zewnątrz? He he chyba już zabitą:D ;) Anelosjo tak, taką brudną od wód płodowych od krwi i od mazi ją całowałam:) Ale nie zrozumiesz bo nie przeżyjesz tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzenia, auuentycznie z reka na sercu jak córy kocham mowie szczerze ze nie zabijają much ani zadncyh robaczkow, gdy wleci do domu mucha,osa, to nie ma mowy aby je z łapką na muchy ganialy, nic z tych rzeczy, albo jakiegos robaczka biorą na gazete i wyrzucają na zewnątrz , z muchą tak samo.Ile razy ja podswiadomie scierką machnelam cos co latalo mi kolo nosa, to już byl krzyk ze niech oapmietam sie ze swoimi sadystycznymi zapędami,przeciez okno moge otworzyc i wyleci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to podziwiam, bo ja owszem mam szacunek do zwierząt, ale nie jestem typowym "animalsem" i nie kocham wszystkich, a juz napewno robactwa;) Też mamy 2 psy i królika i córka uczy się nimi opiekowac (psów się boi troche mimo iz nic jej nie robią) i dbać o nie i karmić także w tym temacie mniej wiecej jestesmy podobne - ale ja w przeciwieństwie do Was zabijam robactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoo yo yo
Pomyslalam "O! ma blond wlosy..." (spodziewalam sie bujnej czarnej czupryny), mowilam do niego czule a w srodku odetchnelam ze juz jest na swiecie (ciaza zagrozona i porod wywolywany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brionny
Plakalam jak sie skonczylo. Lzy lecialy po policzkach jak glupiej i tylko mowilam do meza idz do niego, pilnuj!Pilnuj go! A pierwsza mysl-dlaczego ma takie male uszy?!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safafsfasfasafs
boje sie bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6ewrds
z wyglady nie zafajnie , ale uczucie wspaniale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popłynęły mi łzy szczęśia pocałowałam w stopę ( pokazali mi go , miałam cc )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillkall
najpiekniejsza chwila w zyciu jak dla mnie(pomimo iz odetchnelam z ulga, bylam wymeczona i mialam szycie...), synus rowniez byl dla mnie najpiekniejszy, plakalam mąż rowniez uronil łzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko jak dziecko :) Nie są za ładne zaraz po porodzie. Przy pierwszym nie chciałam na ręce, byłam wykończona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GTGTGT
Płakałam ze szczęścia, byłam bardzo szczęśliwa. Moje macierzyństwo nie było łatowe, był dzieckiem bardzo alergicznym . Jak dziś patrzę - już dorosłego syna to jeszcze raz mogłabym przejść przez to wszystko a czasem w czasie choroby i ciężkich ataków astmy tylko łzy ciekły z bezradności....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to prawda że dziecko zbyt piękne po porodzie nie jest ale dac każdej matki jest jej małym cudem.Mój syn miał znów uszy takie dziwnie owinięte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek....
poczułam przede wszystkim ulge bo miałam długi porod bez znieczulenia. a potem, patrzac na dziecko wydawało mi się, ze to jakaś nierzeczywista abstrakcja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillkall
mimi5555 dziwne to co piszesz nie chcialas na rece?!! nie rozumiem... ja bylam rowniez strasznie wykonczona, ale nie do pojecia dal mnie,ze nie moglabym (nie chcialabym ) go przytulic. pierwsze co chcialam zrobic to wziac go na rece,a dodam,ze moj porod nie nalezal do latwych. Ok nie kazda placze rozczula sie czy itp ale w takiej chwili nie wziac na rece no nie wiem... chyba,ze kogos juz dopada od razu depresja poporodowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Położyli mi córkę na piersiach, pocałowałam ją i głaskałam po główce, dostałam głupawki i śmiałam się jak debil 2. Pokazali mi córkę, pomyślałam że ma mnóstwo włosów, spytałam czemu ma przecięty policzek - okazało się, że lekarz ją zaciął skalpelem (miałam cesarkę), zresztą mało co pamiętam bo płakałam prawie przez całe cięcie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy pierwszym jak go zobaczyłam to pomyślała...kurwa ma takie same zakola jak jego stary :) przy drugim byłam już tak wymęczona,że jak już się urodził i położna zapytała czy ma mi dziecko zostawić czy chce dostać dopiero na sali,bo będę musiała jeszcze 2 godz.leżeć to odpowiedziałam...że chce go dostać dopiero na sali i jeszcze jak byłam w ciąży to wiedziałam,że ma być chłopak,ale mam już jednego i pragnęłam dziewczynki-więc jak już "wyszedł" i babka powiedziała chłopiec,to pomyślała...kurde jednak lekarz się nie pomylił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siiiaaisa
mialam cc,podali mi corke juz w beciku zaraz po porodzie owinieta z rurka w nosku w sumie to niewiem czemu te rurke miala, pocalowalam ja w nosek, a podczas ''wyciagania;''dziecka plakalam, :) modlilam sie cale cięcie,a jak wyciagali juz ja to puls mi zaczal szybciej bic,dostalam tlen:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynqa
poczułam ulge.Ale potem przerażenie,że nie oddycha i nie płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danina
pomyslalam, ze teraz do 18 roku sie od niej uwolnie...i chyba czas skoczyc z kornem i dorosnac, a mialam 27 lat, meza i raczej stabilne zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danina
kilka godzin po porodzie rozryczalam sie bo mala nie byla do mnie podobna...lamentowalam, ze nosilam ja 9 ,5 miesiaca a ona nic ode mnie nie ma...moj maz mial niezly ubaw, jak mi pozniej opowiadal...pielegniarki zreszta tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×