nie radzę sobie z chorobliwą zazdrością :(

Jesteśmy razem 6 lat, mamy dziecko, za rok bierzemy ślub... Twierdzi że mnie kocha, podobam mu się (dbam bardzo o siebie), nigdy nie byłam o niego zazdrosna... A ostatnio...masakra...jak tylko spojrzy na inną to mu robię awantury, kłócimy się przez to, powiesił sobie kalendarz z ckm'u czy tego typu gazety, to ja się o to wkurzam, zła jestem jak patrzy nawet na laski z teledysków...potem mi gada, że jakieś dziewczyny go zaczepiały, to znowu mu awanturę zrobiłam, to mi przestał takie rzeczy opowiadać, jedynie czasem się wygada, więc się jeszcze bardziej wkurzam, że nie wiem że ktoś go zaczepia...;/ o kobietach w wieku 40 lat mówi, że są stare...nie ważne że są ładne, zadbane...wg niego w tym wieku kobieta już nie może być ładna...a jakby nie patrzeć to ja za 17 lat też będę mieć 40-stkę ;/ Za rok bierzemy ślub, więc będzie mieć kawalerski...i twierdzi że nie wie czy nie będzie striptizerki, o to od świadka zależy...to mnie aż trzęsie na samą myś o tym kawalerskim :( Ehhh...nie wiem co mi się stało...nie chcę być taka zazdrosna...nigdy taka nie byłam i mi było dobrze...a teraz żyć normalnie nie mogę... Nawet jak chwilę nie odiera telefonu to już mam różne wizje ;/ Jest bardzo przystojnym facetem i lecą na niego inne ;/ Mnie tez podrywają ale ja na to nie reaguję, a on już się wtedy uśmiechnie do takiej, bo wie że i tak mnie ni zdradzi... A ostatnio mi powiedział że jak tak dalej będę mu gadać o innych laskac to w końcu stwierdzi, że jest jakiś dziwny że mnie nie zdradza i w końcu to zrobi ;/ Co ja mam zrobić ze sobą? ;/

a prócz tego co napisałaś daje ci inne powody o zazdrosci???

Niee...ogólnie nie czuję się że może mnie zdradzić, bo wiem że mu się b.podobam...seks jest aż za często, nawet (;/) z filmów porno w dużym stopniu zrezygnował... Wkurza mnie po prostu fakt, że on tak lubi piękne kobiety i zwraca na nie uwagę ;/ ja mam jeszcze jakieś 5 kg pociążowych chociaż i tak jestem szczupła i już czuję się brzydka bo on zwraca uwagę na dużo szczuplejsze ode mnie dziewczyny...Może jakbym schudła to bym sie mniej tym wszystkim przejmowała ;/

moze...któż to wie. Jesli nie wykańcza Cie psychicznie gadaniem o innych kobietach,jeśli nie ślini się na ich widok w Twoim towarzystwie... Troszczy sie o Ciebie,interesuje Toba,jest czuły.... To pracuj nad sobą ile tylko mozesz, Zazdrosne kobiety to pętła na szyje dla faceta. Nie lubią tego:O Myślę,ze to przez to,ze zostałas mamą.Mniej wychodzisz z domu,Twoje życie towarzyskie sie skróciło...

To masakra, czlowiek zyc normalnie nie potrafi.U mnie juz maz kiedys tak jak Twoj tez bardzo interesowal sie innymi, plakaty, zdjecia w kom, teledyski...az w koncu stalo sie, przez takie zachowanie stalam sie chorobliwie zazdrosna, a wczesniej nawet z nim podziwialam jakies dziewczyny, ale wszystko ma swoje granice, mialam dosc, czulam sie zle, bylo mi przykro i stalam sie chorobliwie zazdrosna.Postawilam mu ultimatum, a;lbo przestanie albo koniec.Wczesniej myslal ze mi to nie przeszkadza, z dnia na dzien mu powiedzialam ze mam dosc.Przestal tak sie zachowywac, przestal ogladac, usunal zdecia gwiazd porno, nie oglada teledyskow...robi wszystko bym mu ufala, jednak ja teraz nie potrafie, czulam sie wtedy jak piate kolo u wozu i nadal tak czuje kiedy gdzies niechcacy spojrzy, bardzo sie stara, ale teraz chyba juz za pozno.Zaczelam terapie przez to wszystko, mam nadzieje ze to pomoze, kiedys bylo tak fajnie, nie wiem co sobie myslal, ze bede tolerowala to jego ogladanie sie za innymi, te nagie kobiety w telefonie i na plytach??Bardzo zaluje ze tak postepowal, raz nawet plakal, tak bardzo by chcial czas cofnac i mnie nie skrzywdzic...

no mój twierdzi że to normalne u facetów i ja nie mam przesadzać bo on nic złego nie robi ;/ może nie ma w kompie czy w telefonie na tapecie gołych lasek, ale jego kumple mu przesyłają tylko ja o tym teoretycznie nie mam pojęcia...a trochę jednak wiem... Chyba faktycznie jest to spowodowane tym że mamy dziecko...jednak to ja siedzę w domu z dzieckiem a on robi w sumie co chce, tylko kąpie małą ;/ i przez to też się o mnie nie martwi bo wie że ja siedzę w domu ewentualnie idę na spacer z dzieckiem więc o co ma być zazdrosny ;/

Mysle autorko, ze on sam sprawia ze tak sie czujesz, wszystko zrozumiec mozna, ale zawsze jest jakas granica, przesadnie interesuje sie innymi kobietami i dlatego tak sie czujesz, a to, ze schudniesz w niczym nie pomoze.Co to za glupie gadanie, ze moze bedzie striptizerka na kawalerskim?po co to mowi?sam prosi wrecz bys byla zazdrosna, powiedz mu ze Ty bedziesz miala stiptizera i sama sobie zamowisz jesli swiadkowa tego nie zrobi.

Kochana ,ja rowniez mialam przezmoment z tym problem,przewaznie chodzilo o kolezaneczki ,trafilal mnie jasny szlag,zmeczylam tym siebie i jego ,minal jakis czas tak z polo roku i przeszlo mi samo,nie wiem,nadal jestem troche zazdrosna alenie tak jak wczesniej ,po prostu skup sie bardziej na sobie niz na nim,wtedy to minie

to wyżej to ja bo mi po porstu mój stary nick wskoczył znowu ;/

no ogólnie to i tak już ze mną coraz lepiej, bo dziecko coraz starsze, ja więcej mogę sama wychodzić, do tego widzę że inni też się za mną oglądają, więc jakoś tak lepiej od razu się człowiek czuje...brakuje mi chyba pewności siebie dlatego mam takie obawy przed innymi kobietami... A myślicie że faceci wolą widzieć że kobieta jest zazdrosna o nich czy lepiej właśnie sprawiać wrażenie jakby mi to nic nie robiło?? No i drugie pytanie... Czy jest sens sprawiać żeby on też był o mnie bardziej zazdrosny?

No i drugie pytanie... Czy jest sens sprawiać żeby on też był o mnie bardziej zazdrosny? To już są gierki małżeńskie. Moim zdaniem lepiej się w to nie bawić. Jeśli zazdrość zbyt przeszkadza w życiu to może warto pomyśleć o psychologu?

Ja mojemu awantur nie robilam, scen tez nie, jak juz mialam dosc porozmawialam z nim powaznie, powiedzialam mu jak sie czuje, jak mnie poniza kiedy przy mnie ciagle gdzies sie oglada, kiedy mowi ze ta fajna czy ta, powiedzialam jak mi zle, czuje sie wtedy brzydsza i jest mi cholernie przykro.Zapytalam go jak on by sie poczul gdybym to ja tak sie zachowywala i czy by tego chcial...powiedzial, ze nie, dlugo wtedy rozmawialismy, przeprosil mnie i rozumial jak mnie krzywdzil swoim zachowanie, od prawie trzech lat tak sie nie zachowuje, jednak to we mnie zostalo, bo trwalo przez ponad rok.My tez mamy dziecko, on nigdzie sam nie chodzi, nawet wtedy gdy ogladal sie tak przesadnie tez nie wychodzil beze mnie, u Ciebie jest widzie gorzej, Ty opiekujesz sie dzieckiem a on robi co chce...ja bym z nim porozmawiala i powiedziala jak sie czuje.

on sie zachowuje jakby go twoja zazdrosc krecila i specjalnie troszke prowokuje. Jak facet kocha i jest dojrzaly to nie ma problemu ze zrozumieniem tego, ze z czyms sie zle czujesz i przede wszystkim dla Ciebie bez zastanowienia jest gotow z tego zrezygnowac. Np. z kalendarza z CKMu czy komentowania jakis panienek, jesli robi to przy tobie to jest po prostu burakiem bez klasy, przykro mi. I o ile nie bylabym wiarygodna jako dziewczyna kogos o tyle bardziej moge byc wiarygodna jako kumpela facetow, by moc Cie uswiadomic, ze NIE KAZDY tak ma, ze za kazda sukienka sie obejrzy i kreca go kurevki czy nagie panienki z magazynow. Sa naprawde tacy mezczyzni, dla ktorych cialo kobiety owszem jest piekne ale majac swoja maja inne gleboko w doopie i nawet nie zwroca uwagi na to czy mijajaca ich panna byla seks-idealem czy byla brzydka. a podsumowujac napisze tylko, ze gdyby mi facet wyskoczyl jak twoj o tej striptizerce i z tekstem o tej zdradzie to nie mialby czego juz u mnie szukac. Miej dume i pokaz mu, ze ja masz.

tylko że on twierdzi że nie ma żadnego problemu a to co on robi to każdy facet tak ma... nie no nie ogląda się za innymi jak ze mną idzie...ewentualnie spojrzy jak idzie na przeciwko nas, ale ja w sumie też tak patrzę na innych... Ehh nie wiem już co ze mną nie tak...na pewno czuję się uwięziona w domu ;/ a z nim tak mi się łatwo nie rozmawia ty badziej że on właśnie twierdzi że ja wymyślam... ;/

Chodze na terapie i jest coraz lepiej, ale tez czesto z mezem rozmawiamy, bo na tym zwiazek polega, trzeba zawsze rozmawiac kiedy cos nas meczy a nie robic sobie na zlosc,moj maz sam przyznaje ze przesadzil i jest mu zle z tym ze przez to przestalam mu ufac jak kiedys, ale nad tym pracujemy i pewnie kiedys bedzie dobrze.

Mycha ostro napisane.... tylko to właśnie chyba jest bardziej mój problem niż jego bo to też nie jest tak że on bez patrzenia na kobiety nie może żyć...ja dużo wyolbrzymiam. A kiedyś mi to naprawdę nie robiło że on ogląda sobie te gazetki tym bardziej że wiem że on nie tylko kupował to po to żeby sobie na jakieś laski popatrzeć ale też żeby poczytać bo trochę artykułów ciekawych też tam jest. Ja niestety nie jestem już taka twarda i z honorem od kiedy mamy dziecko :( źle się czuję w moim świecie ale dopóki nie skońćze studiów i nie znajdę pracy i dziecka nie oddam do przedszkola to moje życie się nie zmieni :(

pisze tylko na podstawie tego co tu przeczytalam, wiadomo, ze nie do konca jest to obiektywne ;) I z tego wnioskuje, ze masz bardzo podlamana samoocene. I on wcale Ci nie pomaga w odbudowaniu jej. Kobieta po ciazy ma straszne, ogromne wahania nastrojow. Jest przemeczona, zestresowana, obciazona, czuje sie mniej atrakcyjna i mniej ''ciekawa'' i to taki moment w zyciu kiedy sie najbardziej potrzebuje wsparcia swojego mezczyzny. A on z tego co napisalas tylko mala wykapie, nie angazuje sie zbytnio, czyli obowiazki ciaza na Tobie a on co? Z kumplami lata? CHyba nie? :o To najtrudniejszy i ciezki okres w zyciu kobiety, powinien to rozumiec jesli Cie kocha starac sie Ci go ulatwic i wspierac, czy nie na tym polega milosc? Wiadomo, ze nie zawsze jest kolorowo ale ROZMOWA i WYROZUMIALOSC bardzo pomagaja. I wcale nie Ty wyolbrzymiasz czy przesadzasz z zazdroscia, bo to ON tutaj powiedzial, ze w koncu Cie zdradzi (WTF?!) Za taki tekst powinien dostac torbki za drzwi i kondomy do lapy na nauczke :P I moja dobra rada nie probuj pobudzac w nim zazdrosci i robic tego samego, bo zle to sie skonczy. Tak sie wlasnie rozpadl moj poprzedni zwiazek, ale powiem Ci, ze sie baaardzo ciesze bo teraz jestem z kims kto nie widzi swiata poza mna :)

Problem jest w nim a nie w Tobie, czujesz sie tak bo daje Ci powody, przeczytaj swoj pierwszy wpis, kazdy wie co jest w tej gazecie, sama siebie nie oszukuj, a ta striptizerka??my z mezem razem spedzilismy kawalerskie i panienskie z jego i moimi znajomymi i bylo super. Jesli z nim nie porozmawiasz szczerze i bez zlosliwosci, nie wierze ze wasze malzenstwo bedzie udane i szczesliwe.

Mycha -ma racje.Powinien Cie wspierac i pomagac przy dziecku a on pewnie wychodzi z kumplami... Moj maz pomaga we wszystkim nie tylko przy dziecku ale tez w obowiazkach domowych nawet po pracy. Na terapie chodzimy razem, chce zeby rozumial co wtedy czulam i chce zeby tez wiedzial jak mozna to odbudowac. Partnera masz od tego zeby cie wspieral a szczegolnie teraz kiedy macie dziecko.

z ckm'u czy czegos tam jak sie miezka z dziewczyna jest chamskie, ale ok, nie moja sprawa....

*mieszka

Mycha b. madrze pisze;)