Uczyniłem z koleżanki kochankę, sam nie wiem czy dobrze się stało

Niby nie jestem przesadnie religijny, ale kręci mnie. Uczyliśmy się razem w podstawówce i gimnazjum, ale potem drogi nasze rozeszły się. Jednak jakoś doszło do seksu i obecnie spotykamy się w tym celu. Nikt nie wie. Mi ta sytuacja odpowiada, ale z drugiej strony zastanawiam się czy to jest moralnie ok. Kręci mnie niesamowicie, ale związku zdecydowanie żadne z nas nie chce. Mamy po 24 lata. Niektórzy pewnie powiedzą, że ona jest ziwką. Otóż nie.

ktoś wypowie się bez obelg?

jestescie w zwiazkach?

Nie. Oboje wolni.

jeśli Wam to pasuje, to w czym problem?

Dokładnie - liczy się obustronne zadowolenie. Zdanie innych nie powinno cię interesować, jedynie twojej ''współsypiaczki'' ;)

to nic złego :) Uważaj tylko, by żadnemu z was nie zaczęło zależeć, bo wtedy będzie nieciekawie :/

Tzn. czy jej to pasuje w takiej formie jaka jest? Nie liczy na coś więcej? Jeśli ona zna zasady to nie widzę problemu.

Tylko uważajcie żeby nie wpaść, bo już nie będzie tak wesoło. ; p

estwo

ona jest dziwką. z charakteru.